Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen Xantia Księżna » Pierze w poduszkowcu czas wymienić







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen Xantia
  • przebieg 326 000 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2008
  • silnik 2.0 HDI
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 6927 razy
Data wydarzenia: 31.07.2012
Pierze w poduszkowcu czas wymienić
Kategoria: serwis
Gdy coś zaczęło rzęzić w mojej klimie i zamiast boskiego lodowatego chłodu, z nawiewu leciało ledwie 20 st. przy 32 na zewnątrz, pojechałem do mojego mechanika. Ostukał, opukał, ... i dał mi na miary na zaufany warsztat specjalizujący się w klimach. Dalsze perypetie z klimą w osobnym wpisie.
Przy okazji oparł się na nadkolu mojej X, pohuśtał najpierw jednym, potem drugim i powiedzieł: "chłopie, Ty jeździsz ... (tu padła nazwa popularnego w Polsce samochodu). Nie masz amortyzacji!!!". Diagnoza - mam taczkę zamiast poduszkowca - 2 przednie gruszki do remontu :( Hmmm, nie odczuwałem tego aż tak bardzo - przez przegląd przeszedłem bez najmniejszych problemów, dziury i "leżących policjantów" przejeżdżam nadal bez specjalnego dyskomfortu, a tu taka opinia. No cóż, wszystko się zużywa - nawet gruszki - choć wytrzymują zdecydowanie więcej niż tradycyjne amortyzatory, w końcu też się zestarzeją.
Moją X kupiłem w lutym 2008. W ciągu tych 4,5 lat przejechałem ponad 110 tys. km. Podejrzewam, że poprzedni właściciel przed sprzedażą też nic nie robił z zawieszeniem, tak więc gruszki pewnie mają ze 200 lub nawet więcej tys. przejechane i na pewno więcej niż 5 lat i mają więc prawo być lekko sfatygowane, zwłaszcza, że nie oszczędzam mojej X i jeździmy często po lasach i bezdrożach Polski i zagranicy, często wypakowani sprzętem i ludźmi. Po prostu ubyło azotu.
Lubię komfort podczas jazdy i nie lubię zwalniać na przeszkodach, więc decyzja jedna - robimy! Propozycja mechanika: regeneracja sfer (koszt ok. 25,- zł za sztukę) albo nowe. Miał akurat z wyprzedaży za 60,- zł, ale nie pasowały. Postanowiłem kupić nowe i to od razu z najwyższej półki. Znalazłem w necie za 130,- za szt. Kupiłem pełen obaw, bo wiadomo jak z tymi sklepami internetowymi - mogą sprzedać regenerowane jako nowe, a reklamowanie trwa i nie zawsze skutkuje. Mechanik ma sprawdzonego dostawcę, ale u niego te same są po 160,-. Zaryzykowałem. Przyszły w oryginalnym opakowaniu, na kulach daty - świerzutkie, jeszcze ciepłe 5.06.2012 :)
Przy okazji postanowiłem zwiększyć jeszcze komfort i po rozmowie z mechanikiem, zleciłem zamontowanie większej kuli akumulatora ciśnienia, co powinno poskutkować jeszcze bardziej miękkim i płynniejszym pokonywaniem przeszkód.
Co ciekawe: kule przednie można w zasadzie wymienić samemu - opuszcza się samochód na samą ziemię, żeby LHM spłynął do zbiornika, podnosi się maskę i odkręca się kule :) Trzeba tylko mieć taki śmieszny "klucz" z łańcucha, którym owija się kulę, bo nie ma tam żadnego uchwytu. Nową kulę zakręca się ręcznie - resztę robi podciśnienie :). Pozostałe, w tym akumulator ciśnienia są pod spodem, więc tylko kanał, stąd wizyta u mechanika.
Hydro, ma tę "wadę", że człowiek specjalnie nie zwalnia na dziurach, bo znacznie słabiej odczuwa ich obecność. Trochę się to odbija na trwałości innych elementów zawieszenia. Jeżeli jeździ się tylko hydropneumatykiem i nie ma się nawyku omijania dziur i zwalniania na przeszkodach, to szybko trzeba wymieniać końcówki drążków itp. Niektórzy mówią, że w hydro można nawet nie zauważyć, że złapało się kapcia ;). Żeby stwierdzić postępującą degradację kul, trzeba mieć wprawne oko, a właściwie d... :) bo "sztywnienie członków" postępujące powoli, co sprawia, że człowiek się przyzwyczaja i wydaje mu się, że tak ma być, a tu trzeba po prostu co jakiś czas "pohuśtać się". Kiedyś miałem podobny problem z BX-em - jeździło się fajnie, mięciutko, płynnie pokonywał przeszkody, przegląd przeszedł bez najmniejszego problemu, a specjalista w warsztacie stwierdził, że z tyłu zupełnie brak amortyzacji!!! Byłem w szoku. Rzeczywiście, po regeneracji poczułem różnicę.
W zależności od wersji hydro, kul może być 5 (jak w BX-ie, Xantii bez hydroactiv, XM bez hydroactiv), 7 (Xantia "hydroaktywna") a nawet 10 (Xantia "hydroaktywna" ze stabilizatorem przechyłu).
W moejej wersji z hydroactiv mam 7 kul i dodatkowy włącznik na desce, który ma usztywniać zawieszenie - nigdy go nie włączałem, chyba że na próbę :)
Kupiłem 3 nowe kule: koszt 320,- zł + robocizna
Więcej o hydro... http://autokult.pl/2012/03/09/zawieszenie-hydropneumatyczne-slynny-komfort-citroena
Ostatnia aktualizacja: 09.08.2012 19:28:01
Dodano: 12 lat temu
Do gregbun: trzyma poziom, bo hydropneumatyczne zawieszenie ma system samopoziomujący ;)
Dodano: 12 lat temu
cytryna to jedyna marka z samochodów na "f" która trzyma jakis poziom- mieli te zawiechy hydropneumatyki na długo przed innymi markami-i to całkiem niezłe przebiegi wytrzymuje jak widac
Dodano: 12 lat temu
Do Tomaski: chętnie zobaczę jakiś schemat czy foto :)
Dodano: 12 lat temu
Do Borpost: nie wiem. W starych Volvo kombi i SAABach starszych również była opcja dokupienia samopoziomujących się amortyzatorów za jakieś bajońskie kwoty. I tam zdaje się kompresorek dopompowywał ciśnienie. Ale jak to w Turbo X rozwiązali nie wiem... ale zdaje się szybko dowiem się bo wszak inaczej nie wypada ;-)
Dodano: 12 lat temu
Do Tomaski: no proszę, a ja też nie wiedziałem, że Saab ma amortyzatory samopoziomujące :). Ciekaw jestem jak wygląda to rozwiązanie, bo Citroen swojego patentu chyba nie sprzedał
Dodano: 12 lat temu
a to ci... nigdy takiego citroena nie widziałem pod maską;-) W sumie dzięki za oświecenie. Ja w nowszym mam tylne amortyzatory samopoziomujące tzn niezależenie od obciążenia auto wygląda tak samo, plus jest chyba jakaś korekcja przechyłów ale tego nie wiem na pewno i nie wiem jak to działa.
Dodano: 12 lat temu
Do seba1985: głowica do Panzerfausta ;)
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: :D
Dodano: 12 lat temu
Do Laasi: Dzięki. Na szczęście nie kosztuje to tak dużo, jak się powszechnie uważa :), wręcz przeciwnie. W końcu mogłem poprzestać na regeneracji i nie zapłaciłbym nawet 100 zł i pewnie pociągnął bym ze 2-3 lata
Dodano: 12 lat temu
Czy to na pierwszym zdj. to mina przeciwpiechotna lub granat zapalająco - burzący? :)
Dodano: 12 lat temu
Wiele bym dał, aby w moim Peugeocie pojawił się czarodziejski przycisk, który zapewnił by mi taką sprężystość i twardość zawieszenia, jaką miałem w Polo. [zlosnik]
Dodano: 12 lat temu
Bardzo rzeczowy wpis.Wiadomo Citroen równa się komfort a za niego też trzeba zapłacić:) Pozdro
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl