Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Renault Thalia Tella » Pit stop.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Renault Thalia
  • przebieg 137 950 km
  • rocznik 2010
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.2 16v
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 663 razy
Data wydarzenia: 23.02.2022
Pit stop.
Kategoria: serwis
Witam.

W listopadzie 2021 pojechałem na przegląd. Z początku wszystko szło gładko. Podczas badania podwozia usłyszałem "Pan tu wejdzie, zobaczy". Wszedłem do kanału, diagnosta pokazał mi skorodowany przewód hamulcowy z tyłu. Widoczny był tylko pod pewnym kątem, dlatego dobrze, że są przeglądy. ;) Thalia przegląd zaliczyła, ale ze wskazaniem jak najszybszej wymiany tegoż przewodu. A ponieważ bezpieczeństwo najważniejsze, w ten sam dzień podjechałem do mechanika...

...a tam cały plac zawalony autami plus wymiana opon. [boshe] Żadnych szans. Wobec tego decyzja - odstawiam auto i czekam na telefon, w końcu mamy czym jeździć. Ktoś spyta dlaczego nie pojechałem gdzie indziej? Otóż to jedyny mechanik godny zaufania tutaj. Kilku już przerabiałem i nigdy więcej do nich nie jeździłem, bo takie fuszerki odstawiali, że strach. A ASO sobie odpuściłem, są cholernie drodzy, acz dobrzy.

Thalia stała trzy miesiące... [smiech] W międzyczasie "zabiłem" uszczelkę pod głowicą - puściłem auto na chodzie w garażu, żeby zagrzać silnik i doładować aku, przymknąwszy roletę dość znacznie, po czym... zapomniałem. No i się wygotowało. [los2] Na drugi dzień dolałem Glaceol, odpowietrzyło się, ale po rozgrzaniu silnika do temperatury roboczej z tłumika dymiło na biało. Przegazowanie powodowało zasłonę dymną. [smiech2] Do tego specyficzny, duszący smród z rury, byłem na 99% pewien, że padła uszczelka.

Przy okazji chciałem wymienić olej, tarcze i klocki, bo już był na to czas.

9 lutego udało się dostać na serwis. [up] Kazałem wymieniać co trzeba plus nie oszczędzać na częściach. Thalia nigdy nie sprawiała problemów, nie psuła się, praktycznie przez 11 lat nic tylko lałem i jeździłem. A jeździłem po bardzo różnych nawierzchniach... [rotfl] Nigdy więcej nie uwierzę w obiegowe opinie typu francuz be, niemiec cacy. Kto pamięta mojego (byłego na szczęście) golfa, ten wie. [smiech2]

22 lutego odbiór auta... zakres prac był dość szeroki, ale cieszę się, że to mam zrobione. Opcja była, że Tella pójdzie na sprzedaż, ale zrezygnowaliśmy. Znamy te auto, dobrze służy, jako zapasowe w sam raz. No i Żona będzie sobie do pracy jeździć. [up]

Pełna lista:
1. Planowanie głowicy (w specjalistycznej firmie)
2. Wymiana przewodów hamulcowych - 9m poszło. [smiech2][boshe]
3. Napinacz paska wielorowkowego
4. Filtr oleju
5. Filtr powietrza
6. Olej silnikowy Elf 5W40
7. Tarcze hamulcowe przód
8. Klocki hamulcowe przód
9. Kompletny rozrząd + pompa wody
10. Uszczelniacz wałka rozrządu
11. Uszczelka kolektora wydechowego
12. Uszczelka głowicy
13. Rolka prowadząca paska wielorowkowego
14. Uszczelka kolektora ssącego
15. Śruby głowicy
16. Uszczelki pokrywy komplet
17. Płyn hamulcowy
18. Płyn chłodniczy
19. Filtr kabinowy
20. Wymiana w/w

Koszt całości: 3990zł.

Zapłaciłem, odebrałem kluczyki i dokumenty, wsiadam, odpalam, łał. [totalszok] Silnik zaskakuje od razu, pracuje równo i bardzo cicho. Jakbym z salonu wyjeżdżał te 11 lat temu. Tylko nadwozie brudne... [los2]

Auto katowałem na wysokich obrotach przez jedenaście lat. Silnik jest nieco zużyty, ale pomiary kompresji wyszły ok, nie ma (jeszcze) potrzeby wymiany pierścieni. Do miasta jak znalazł.

Obecnie "docieram" hamulce, kontroluję silnik i poziom płynów, o to prosił mechanik. O dziwo dzisiaj sam dzwonił, żeby się upewnić czy wszystko w porządku. Zdałem relację i zdałem sobie sprawę, że są jeszcze przyzwoici ludzie na tym świecie. [up]

Koszt do przełknięcia, jeśli popatrzymy na zakres prac. Sam rozrząd w D4F nie jest tanią sprawą. Wymianę uszczelki pod głowicą przechodziłem pierwszy raz. Tarcze były jeszcze fabryczne, a na klockach zrobiłem ponad 100 tys...

A akumulator Mutlu działa lepiej niż przed serwisem. [smiech2] Pytałem mecha, ale nic z nim nie robili. Widać teraz silnik stawia mniejsze opory, bo Mutlu kręci ochoczo jak nowy. A w grudniu 2021 skończył 11 lat...

No cóż. Szerokości wszystkim. ;)

M.

PS Zdjęć z przebiegu naprawy nie posiadam - nie zawracałem ekipie głowy takimi pierdołami. Kilka innych wrzuciłem. ;)


Ostatnia aktualizacja: 10.10.2022 07:36:53
Dodano: 2 lata temu
Do SzarnaMamba: się katowało 11 lat, to się ma... [smiech2]

Teraz autko chodzi pięknie. Jakby dopiero co wyjechało z salonu. A to był styczeń 2011...
Dodano: 2 lata temu
No to ostro, jak już poszło planowanie głowicy i wymiana uszczelki 😯
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: ja z Cifem też. Benzynę do pełna zatankowałem, oleju dolałem... 😁
Dodano: 2 lata temu
Do humvee5: teraz się obchodzę z Tellą jak z jajkiem. [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Bardzo mi się ten stan rzeczy podoba 👍
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: [up] :-)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: tak jest. [bigok][smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: W końcu prędkość nie zabija, prędkość jest fajna i ekscytująca, a krzywdę może zrobić tylko nagła jej utrata więc po co hamulce, które to ułatwiają nie ma sensu ryzykować ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: Jak nie klocki to gumy, gdzieś para musi ujść ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73:
Dokładnie - dobre nawyki wchodzą w krew [cool]
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Bardzo mądra zasada [up] [hihi]
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: fakt, tylko ja na szutrach trochę za szybko przyspieszałem... [hihi] Na asfalcie zazwyczaj bronił się abs, rzadko miałem blokadę kół, żeby ślady zostawić. Tak czy siak, co 2-3 lata nowy komplet gum... [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: A to zastanawiające, bo szybciej zazwyczaj zużywają się na asfalcie gdzie jest większe tarcie o bardziej twardą, spójną i często chropowatą powierzchnię. Na asfalcie przy hamowaniu na maksa z dużej prędkości opony można spłaszczyć miejscowo, na szutrze raczej nie.
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: kwestia przyzwyczajenia... ja już nawet do świateł na skrzyżowaniach dojeżdżam hamując silnikiem... do rond tak samo i wykorzystuję wszechobecne górki. ;)

No i trochę tymi autostradami też pojeździłem. ;)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: za to opony wymieniałem częściej, bo na szutrach zużywały się szybko. [hihi]
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: Co za ekonomia, normalnie szok. Zastanawiam się... Gdzie ja popełniam błąd? [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Jak Wy jeździcie? [szok] No chyba, że wyznajecie zasadę jednego z pierwszych konstruktorów aut (nie pamiętam, który to rzekł), co na pytanie dlaczego jego nowy prototyp nie posiada hamulców odpowiedział: "Mój samochód jest po to aby jeździć, a nie żeby się zatrzymywać" ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73:
Hamuję, ale przy wycieraniu się po wojewódzkich, nie ma po prostu gdzie hamować ;) Ale w tej kwestii Twój wyczyn zasługuje na wyższe uznanie :) W jeździe miejskiej to rzadko spotykane osiągnięcie [up]

Jakość ma swoją cenę, a taka gwarancja też drogą nie chodzi. Cieszę się, że znów masz w pełni sprawną maszynę

Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Ty to w ogóle nie hamujesz. [hihi]

Mech super, tylko dostac się na serwis do Niego to trzeba cierpliwości, dobrze, że mamy Dacię.

No i mam gwarancję na to wszystko - także nic, tylko jeździć. Zrobiłem 50km, hamulce już super reagują, silnik pracuje równo, płynu nie ubywa, Tella odpala błyskawicznie, wszystko gra (odpukać). [bigok]
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Ja też wymieniam klocki z przodu przy 120-140 tyś, z tyłu 180 ;)
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73:
Ta "inwestycja" zapewne Ci się zwróci :) Szacun dla Mechanika [bajer] - coraz mniej takich...
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: na to nie zważałem. Poza szosą dalej katowałem wóz. Cud, że nic się nie stało... klocki przy 30 tys zmieniałem po gwarancji, poza ASO. Robiłem jakieś 10 tys rocznie, więc dawno byłem po... ;)
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: Następnie dopadło Cię opanowanie ;-) Bo gwarancja się skończyła [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
A mogli powiedzieć - pan tu nie stał. 🤣
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: Delikatnie je traktował😉😄
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: dokładnie. [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: Czyli tylko na pierwszych klockach jeździłeś w miarę prawidłowo [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: W takim razie dobrze wydane pieniądze! [up]
Dodano: 2 lata temu
Do Egontar: gdybym sprzedawał, ograniczyłbym zakres prac, zresztą mech pytał czy robić na sprzedaż czy jak dla siebie. [hihi] Nie żałuję ani grosza, te auto nigdy mnie nie zawiodło, topiłem ją w błocie, szurałem na szutrach, szwendałem się po lasach, śniegu, lodzie i gdzie się tylko z przednim napędem dało. Nigdy nie było awarii. Zasłużyła na pit stop i dalszą eksploatację.
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP: pierwsze klocki zdarłem przy 30 tys, bo jeździłem jak wariat. [smiech2] I w ogóle fabryczne były kiepskie. Potem kazałem wsadzić ATE i... zacząłem często hamować silnikiem. A że tu sporo górek, jest z czego zjeżdżać. Opanowałem to nieźle, nawet Dacia ma już spory dystans przejechany bez zużycia paliwa (komp to zlicza).

Naprawa gruba, ale skoro auto zostaje to warto było. [up]



Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl