To obecnie najdluzsza moja podroz autem. Sam sie sobie dziwie ze sie na nia zdecydowalem.
Z Wrocławia do Martigues jest 1700km. Pojechalem przez Bamberg (550km), Strasbourg (+370km) bo tam mam znajomych i moglem sie zatrzymac w przerwie. No i stamtad do Delty Rhon koło Arles (+800km). Dojechalismy potem do paru miejsc na wybrzezu k. Marsylii, Martigues, Miramas, W drodze powrotnej jeszcze postoj w Avignon i Gorach Ardeche. Najdziewniejsze, ze wszystkiego to to, ze tam nie ma zadnego Polaka! Tego sie nie spodziewalem. Jedyne polskie blachy mial kierowca polciezarowki na parkingu k. Lyonu. Poza tym zadnego polskiego slowa na ulicy, zadnych naszych numerow na autostradzie az do Niemiec.

Mieszkalem na campingach. To powszechny sposob we Francji, dlatego, ze ludzie w 80% przyjezdzaja karawanami. Nocleg dla 2 os. z namiotem i autem to 10-18Euro. Zaleznie od lokalizacji i standardu mozemy oczekiwac, lepszej lub gorszej infrastruktury-wyremontowanych i czystych sanitariatow itp. Najczesciej trzeba przybyc przed 19 a wybyc do 12. Jest bezpiecznie, nigdy zadnych niespodzianek.

Po podsumowaniu kosztow i kilometrow zrozumialem, ze to jednak baardzo daleko. We Francji autostrady sa zaiste drogie. Platna autostrada zrobilem 600km co kosztowalo 52 Euro. Autostrady sa w dobrym stanie i co najwazniejsze w przeciwienstwie do Niemieckich i Szwajcarskich niezatloczone, a wrecz puste. Mozna jechac 130, podobno 150 jeszcze ujdzie... Francuzi jednak jezdza, znow w przeciwienstwie do Niemcow, wolno. Nowe prawo drogowe za przekroczenie predkosci pozwala wsadzac do wiezienia. Za to nie zachowuja odstepu tak jak i Polacy.
Wracalem stopniowo i juz drogami bezplatnymi. Powiem szczerze, ze to opcja tylko dla uzbrojonych w nawigacje lub dobrego pilota. No i cierpliwych. Na trasie 700km trzeba sie liczyc ze strata 2h. Trasa Strasbourg-Montbeliard (170km) i obwodnica Lyonu sa bezplatne. Poza nimi ronda zwlaszcza na poludniu sa uciazliwie czesto, a drogi prowadza przez miasteczka z powszechnymi progami zwalniajacymi na 30km/h... Za to zuzycie paliwa i zwiedzanie z samochodu dostarcza o wiele wiecej frajdy.

Paliwo na poludniu jest nieznacznie tansze(1,3Euro/l diesel) niz przy granicy z Niemcami (1,4) i tansze niz w Niemczech (1,45). I w Niemczech i we Francji stacje przy autostradzie licza sobie min. 10 centow za litr wiecej. Dodatkowo przynajmniej w Niemczech piatek jest dniem najdrozszego tankowania.
Podroz autostrada przez Szwajcarie wydaje sie nieznacznie tansza, bo winieta kosztuje 27 euro i jest wazna 14 mies., zas przejazd w jedna strone z Montbeliard do Lyonu to 31...
No i autko... zebralo brawka za wyglad u Francuzow, jak tez po prostu moj gleboki szacun. Wszystko przejechalo baz zadnego przygotowania, bez zadnego kwekniecia, no i ze zuzyciem paliwa 5,2l na autostradach i 4,8 poza... Na polskim paliwie nie osiagam takich wynikow... Zrobilem w sumie 4300km w 3 tygodnie. Coz tu wiecej dodac... Znajomi sie ze mnie smieja, ze jezdze wiecej niz przedstawiciel handlowy...