Wpis w blogu auta
Seat Cordoba
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1156 razy
Data wydarzenia: 24.05.2011
podróz i awaria
Kategoria: awaria
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez FranzMaurer
Marzec garncował, kwiecień do tej pory przeplatał ;) Dość powiedzieć, że jeszcze w czwartek (10/04) wracałem z Krosna przy opadzie śniegu i -1. Dzień później na tym samym kierunku deszcz i ...
26
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez Maniek1986
Jak w tytule. 11.04.2025r minęło 2 lata od zakupu przeze mnie Leona. Aktualny przebieg to 82.700 k, więc przez ostatnie 12 miesięcy autko przejechało 17.300 km. Złożyły się na to trasy 2 * ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

W przypadku Seata silnik przy 160km/h nie powinien się rozpadać... ale jeśli poprzedni właściciel zaniedbał zmianę oleju czy paska bądź części rozrządu, bądź tez licznik był kręcony, to wolę nie myśleć jaka będzie diagnoza mechanika.
piuzio 1,1 01r niby 170k km
silnik ponad 10cio letni jest już dosyć wysłużony przy większych prędkościach znacznie rośnie obciążenie dla silnika, a większe obroty to więcej tarcia, również układ chłodzenia musi odprowadzić więcej ciepła, nie ma się co wygłupiać, bo następna podróż będzie karawanem.
Kwestia dbania jest dla mnie dosyć dyskusyjną kwestią
nikt przecież nie rozkręca aut na części pierwsze i nie przegląda ich pod mikroskopem!
Mnie bardziej martwi przebieg Seata, ciekawe czy był licznik cofany...
Kolega z Seata po prostu miał pecha. Być może poprzedni właściciel zaniedbał silnik.
Co do problemów w jeździe miejskiej: to nie jest kwestia umiejętności! Silniki VW miały wadę konstrukcyjną w postaci źle umiejscowionej odmy. Jazda na krótkich odcinkach w mrozy im nie służyła, Jerzy błagam, nie pisz herezji...
Tak czy inaczej. Stawiam tezę, że praca w dolnych przedziałach dopuszczalnych jest dla każdej konstrukcji mechanicznej "zdrowsza" niż w górnych. Awaryjność będzie mniejsza. I to chciałem właśnie powiedzieć.
Jak ktoś nie wierzy, to niech zrobi sobie eksperyment na własnym ciele. Z praktyki wiem, że niekiedy to bardziej przemawia do wyobraźni niż jedynie obserwacja skutków jazdy typu "gaz do dechy" itp.
Co do jazdy w warunkach miejskich. Nigdy nie zauważyłem w żadnym swoim aucie problemów w tym zakresie. Zresztą nic dziwnego. Jeśli nie ma ich mój znajomy, właściciel Porsche i Ferrari, to jak mogę mieć je ja, właściciel auta miejskiego? Moim zdaniem to wyłącznie kwestia umiejętności wyboru sekwencji: bieg/obroty. Dobry dobór, nie ma problemu. Zły dobór, można zamęczyć każde auto.
Zamieszczam zdjęcie przy 140 km/h... przy 160 km/h niewiele więcej będzie obrotów, a gdzie tam do granicznego 5500? To na pewno nie są trudne warunki pracy...
" alt=""/> target=_blank rel=nofollow>http://yfrog.com/0ep1100192xj