Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy BartH » Podróż San Diego - Las Vegas







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika BartH
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2466 razy
Data wydarzenia: 07.11.2010
Podróż San Diego - Las Vegas
Kategoria: inne
Podczas zeszłorocznej podróży służbowej do San Diego udało mi zaliczyć największe miasto-kicz na świecie - mowa oczywiście o Las Vegas. Prawie 1100km w obie strony. Wyjazd w Sobotę rano, powrót w Niedzielę wieczorem. Trasa prowadziła drogą Interstate-15 przez większość czasu - fragmentami pokrywa się z historyczną trasą Route-66 (zdjęcie z GPS’em). Po drodze kawałek pustyni Mojave, jednak to nie krajobraz, jaki widuje się na filmach, gdzie jedna nitka przecina bezkresne pustkowie. Zamiast tego, porządna autostrada, z punktami „obsługi”, widokowymi, centrami handlowymi - na szczęście bez opłat. Nie muszę wspominać o jakości dróg - ten, kto był docenił zapewne szerokie i równe jak pasy startowe autostrady.

Trasę pokonałem wynajętą, białą Toyotą Yaris - 4'ro drzwiowym sedanem (na zdjęciach)! Wtedy jeszcze nowość dla mnie - w Europie ciężko utrafić taki okaz na drogach. Oczywiście automat, nie pamiętam, jaka pojemność, ani jaki przebieg, w każdym razie spisywała się dobrze przez cały okres użytkowania. Spalanie też miała nienajgorsze, a nie szczędziłem jej obrotów.

Ciekawym widokiem jest wyrastające miasto na środku niczego - po kilometrach autostrady nagle pojawia się metropolia, jednak tak samo, jak się zaczyna, tak szybko się kończy. W centrum, a konkretniej przy Las Vegas Strip, kasyna, teatry, restauracje, fontanny – zupełnie, jak na filmach, ale idąc ulicami miasta widać, że wszystko jest robione po to, żeby wyciągnąć z nas jak najwięcej kasy. Niestety, po zejściu z głównej ulicy, boczne uliczki nie zachęcają do przechadzania się nimi - duszę miałem na ramieniu, gdy zostawiałem tam samochód, a potem po ciemku po niego wracałem - na szczęście stał w stanie nienaruszonym.

Kasyno nie dało mi wygrać ani centa, więc po jednej nocy spakowałem się i wróciłem do San Diego. Wycieczka może nie należała do najciekawszych, ale pewnie, gdybym nie widział Las Vegas, twierdziłbym, że to punkt, którego nie można ominąć. Szczerze powiem, że miasto mnie rozczarowało i nie znajdzie się raczej na mojej liście miast, które chciałbym jeszcze raz zobaczyć.
Zapraszam, to obejrzenia kilku zdjęć z tej wyprawy. :)
Ostatnia aktualizacja: 07.11.2010 17:35:32
Dodano: 14 lat temu
Do pioneerek: Większość zdjęć z za kółka podczas jazdy. Pewnie, gdybym jechał jako pasażer było by lepiej. :) Dzieki!
Dodano: 14 lat temu
fajna wycieczka super foto relacja. zdjecia wykonane bardzo profesjonalnie. pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
po obejrzeniu filmu "kac vegas" chciałbym pojechać do vegas na mój wieczór kawalerski:) ale po dłuższym przemyśleniu stwierdziłem że przez ten jeden wieczór mógłbym co najmniej podwoić cenę wesela;) tak więc odpuszczę sobie;) pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Piękny fotoreportaż. Super zdjęcia . Piękno i kicz za którym stoją olbrzymie pieniądze. Podoba , nie podoba - co zobaczyłeś i przeżyłeś to Twoje. Pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Fajne miejsce tylko pozazdrościć. Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Dodano: 8 godzin temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
4 komentarze
Dodano: 12 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 19 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl