Wprawdzie do schyłku kalendarzowej/astronomicznej zimy jeszcze trochę, ale coraz dłuższy dzień i wyższe temperatury powietrza skłaniają do częstszego wypatrywania wiosny. Jednocześnie można pokusić się o rozliczenie minionego przełomu 2024/2025 r.

Ostatnie prawie pięć miesięcy okazało się być okresem dość intensywnego użytkowania, gdyż od poprzedniego wpisu na liczniku Opla przybyło jakieś 1600 km. Przebieg ten został "nabity" głównie w mieście, ponieważ jedynym wyjazdem w tym czasie była przejażdżka do Łodzi, którą ze względu na złe warunki pogodowe pokonałem nieco inną niż zwykle trasą - "ekspresówką" wiodącą przez obwodnicę Kępna.

Pozytywnym aspektem finansowym tych kilkunastu tygodni była stosunkowo niska cena paliwa. Zdecydowana większość tankowań za sprawą upustów zrabatowała się do grubo poniżej 6 złotych za litr, co pozwoliło zaoszczędzić odrobinę pieniędzy.

Równie tanio skończyły się własnoręcznie wykonane naprawy oraz modyfikacje. Sfinalizowana podmiana klocków hamulcowych tylnej osi nie wygenerowała dodatkowych kosztów, przepaloną żarówkę świateł mijania zastąpiłem "H7-ką" otrzymaną od szwagra, a do przeróbki zdekompletowanej spinki schowka bagażnika użyto tzw. "przydasi".

Niewiele droższą czynnością była wymiana łącznika stabilizatora przedniego. Dzięki zastosowaniu kuponu za nową część zapłaciłem na "Allegro" całe 2,03 zł! Wskutek niesamowicie uciążliwego dostępu do zardzewiałych śrub, pożyczonymi elektronarzędziami należało po kolei wycinać sfatygowany element. Na szczęście trudy kilkugodzinnej pracy wynagrodziła absolutna cisza z zawieszenia podczas przejazdu po nierównościach. Nadspodziewanie dobre rezultaty skusiły mnie do postąpienia wbrew wszelkim prawidłom i zwrócenia do sprzedawcy drugiego z zamówionych podzespołów.

Ogromną dumą napawa mnie też kwestia rozwiązania problemu zmurszałych uszczelek słupków środkowych, będących wadą fabryczną Astry trzeciej generacji. Doskonale widać to na portalach ogłoszeniowych, gdzie za dwa krótkie kawałki gumowej listwy trzeba dać 150-200 złotych. Co więcej, wątpliwej jakości "używki" wyceniane są tylko ciut okazyjniej! Widząc agonalny stan moich osłon postanowiłem inaczej podejść do tematu. W bardzo popularnym chińskim sklepie internetowym nabyłem za 9 groszy uniwersalny komponent, który dziś za pomocą dołączonej taśmy dwustronnej przytwierdziłem do nadwozia "Tłuczka". Wizualnie różnią się one troszkę od oryginału, ale przynajmniej nie ma już dziur oraz widocznych poprzez nie żółtych klipsów montażowych.

Porównywalny zysk osiągnąłem także w materii ubezpieczeniowej. Za skorzystanie z pośrednictwa "Rankomatu" dostałem 50 zł, zaś dwukrotność tej kwoty wypłaciło mi "Mubi", po tym jak wuja promocyjnie wykupił polisę dla swojego Audi A3 posługując się moim linkiem afiliacyjnym https://mubi.pl/id-8KXP92.

Kończąc wcześniejsze sprawozdanie wspomniałem o idei zamiany Opla na młodszy egzemplarz. Nie szukając na siłę następcy, pojawiły mi się propozycje kupna samochodu od kuzyna-handlarza. W ramach zaoferowanych mi pojazdów znajdują się: wysokoprężny Peugeot 308 I z 2013 roku i "przelotem" około 135 tys. km oraz dwa Peugeoty 2008 I. Jeden sprzed faceliftingu napędzany silnikiem Diesla, drugi po modernizacji z kłopotliwym benzynowym motorem 1.2 PureTech. Wszystkie trzy auta przybędą wkrótce z Francji, a ja będę musiał rozważyć, czy jest sens dokonywania roszad w garażach.

Ciesząc się passą pomyślnej eksploatacji Astry z dużym optymizmem spoglądam w przyszłość, licząc na owocne rozstrzygnięcia mych dylematów.