Witam Wszystkich
Jako że auto przejechało już parę km i przeszło pierwszy serwis, czas na podsumowanie tego okresu oraz, czego nie da się uniknąć, porównanie do auta, które Rio zastąpiło, czyli do Primery. Ale po kolei, najpierw serwis. Jako że mieszkamy blisko Pruszcza Gdańskiego, do wyboru było Trójmiasto lub Starogard Gd. Wylądowaliśmy w tym ostatnim, oczywiście ze względu na koszty. Za robociznę zapłaciłem 75 zł
gdy w Trójmieście musiałbym zapłacić około 3 razy więcej. Okazuje się, że przegląd karoserii robi się podczas serwisu mechanicznego czyli co 30 tys. a nie podczas każdego. Trójmiejskie serwisy chciały mnie jeszcze skasować za podłączenie do komputera, co Starogard zrobił w ramach tych 75 zł. Jednym słowem naprawdę warto tam jechać. W sumie przegląd olejowy wraz z materiałami mieści się w 200 zł. Poza tym założone zostały listwy progowe oraz zakupiłem dywaniki, których wcześniej nie miałem. Jeśli chodzi o eksploatację - jest bardzo dobrze. Jak dotąd Kia nie spaliła mi więcej niż 6,5 l/100km. Na ogól w mieście około 6, w trasie przy spokojnej jeździe da się zejść poniżej 5. Gazu na razie nie zakładam bo muszę wozić wózek, a w takim wypadku każdy kawałek przestrzeni jest na wagę złota. Jeździ się komfortowo ale max to 4 osoby. Przy pięciu daje się we znaki mała szerokość auta. Silnik jest dobry dla kierowców lubiących spokojną i oszczędną jazdę. Ja czasem lubię przycisnąć, i wtedy niestety parę koników by się przydało. W ramach porównania do Nissana, w primerze koników było tylko o 5 więcej, auto miało zrobione prawie 300 tys., ale jeździło się dużo przyjemniej, przy czym przy spokojnej jeździe również nie palił kosmicznych ilości paliwa. Ale największa różnica między tymi autami to wnętrze. W Rio wszystko ładne, a owszem, ale za to twarde jak kamień. W Primerze japońska szarzyzna lat dziewięćdziesiątych, ale za to górna część kokpitu miękka, boczki drzwi miękkie i częściowo wyłożone materiałem. Wiem że auta są z rożnych segmentów, ale chyba teraz wszystkie samochody dla Kowalskiego są robione tak, żeby upchnąć tam jak najwięcej taniego i twardego plastiku. Podsumowując mój trochę przydługi wywód, z zakupu jestem bardzo zadowolony, ale gdyby Primera nie rdzewiała to nie zmieniałbym auta, na pewno jeszcze nie teraz. Pozdrawiam
To są dopiero koszty premium
Wymiana rozrządu w ASO w silniku N47 to koszt ok. 12 tys.
Na tanich zamiennikach co potrafią paść podobno już po 30 tys. z tego co słyszałem można się zmieścić w 4-5 tys. więc 3 tys to naprawdę dobry koszt jak na ten silnik.
Tyle to kosztuje wymiana rozrządu w Kia .
Auta tzw premium kosztuja takie pieniadze w utrzymaniu ze ciesz sie z tego co masz. Kupic nowke i sprzedac za cztery lata. Sam mialem lepsze, wieksze i drozsze auto. Przestalem bujac w oblokach i kupilem mniej prestizowe i co wazne tansze w uzytkowaniu. Wiele tez widze w swoim otoczeniu. BMW, Audi itd. Glupia poduszka silnika chlopakowi poszla w A4 z jakims niepotrzebnym czujnikiem. Brak zamiennika. Koszt 650 PLN jak dobrze pamietam. Kolega musial w BMW 3 rozcigniety lancuch rozrzadu wymienic. Zamontowany od strony skrzyni biegow. No bo to premium przeciez. Koszt prawie 3 tys. VW Passat 2.0 TDI kolega przez cztery lata wpakowal w naprawy ponad 20 tys. Ja osobiscie nieswiadomy zobkowania opon w moim Avensisie wyrzucilem osiem opon. Rozmiar 215/55 R17 jest cholernie drogi... 5 tys. PLNow poszlo. Mi tam do takich aut premium niespesznie.