Wczoraj się napaliłem na wymianę opon. Dziś rano zapakowałem je do bagażnika, pojechałem gdzie trzeba, podnoszę Linka na podnośniku, i ciekaw byłem czy ząb czasu w dalszym ciągu gryzie mi poduchy zawieszenia. W zeszłym roku już się zastanawiałem nad ich wymianą. Poduszki te są elementarną częścią zawieszenia, i panuje w nich nieskromne ciśnienie powietrza. W przypadku pęknięcia gumy może dojść do powikłań typu: pogięcie wydechów, możliwe że wahaczy, oraz łączników stabilizatora, jak i połamanie amortyzatorów. Natomiast wciągnięcie na lawetę skutkuje połamaniem nisko osadzonego zderzaka. Na takich poduszkach jak te moje można jeszcze sobie spokojnie jeździć, bo nie wystają z niej sznurki- poduchy są zbrojone parcianą siatką. Nowe poduchy zamówiłem jakiś czas temu. Teraz czekam na odbiór. Myślę sobie at co to tam, pstryknę fotkę i Wam pokaże.