Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf Batmobil II
»
Pokrowiec na szyby kontra śnieg/szron
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2931 razy
Data wydarzenia: 24.01.2012
Pokrowiec na szyby kontra śnieg/szron
Kategoria: zmiany w aucie
- Kwestia kosztów: kosztowało mnie to 39zł na giełdzie samochodowej.
- Rozmiar: uczulam ważne – sprzedawca polecił kupić większy niż zaleca producent do mojego auto. Tak też zrobiłem. Zamiast S kupiłem M. Okazało się, że i tak jest troszkę za krótkie (nie zakrywa całej tylnej szyby)
- Obsługa: montaż zabiera mi około 30 sekund. Naprawdę chwila. Narzucasz na samochód zapinasz o felgi – ot cała robota (bardzo lekki materiał – chyba nylon). Przy zdejmowaniu też nie ma problemów. Jak szron to tylko odczepić zaczepy i ześlizgnąć plandekę. Przy śniegu najlepiej poodpinać zaczepy, potem złapać razem te od kół przednich i zdjąć plandekę razem ze śniegiem, zawijając na tylną szybę. W każdym przypadku po odkryciu widać suche czyste szyby (bez lodu, śniegu i innego dziadostwa, które trzeba drapać lub zmiatać). Planuje doszyć dodatkowe zaczepy na klamki (czasem jak mocno wieje – plandeka nadyma się i auto wygląda jak pieczarka .
- Uwagi: W dni, gdy jest ciepło i na plandece zalega woda (topniejący śnieg) warto mieć w bagażniku coś w rodzaju dużej miski. Woda ścieknie do niej, a nie na wykładzinę w bagażniku.
- Ogólnie: Jestem zadowolony z inwestycji. Jak najlepsza alternatwa dla drapania szyby. Zastanawiam się czy nie kupić na cały samochód pokrowca. Wtedy nie będę musiał nawet maski odśnieżać.
Wrzuciłem kilka fotek jak śnieg spadł. Wrzucę jeszcze kilka kiedyś jak będzie ładny szronik.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Powiem Ci, że przy psikaniu odmrażaczem i machaniu ściągaczem po szybach jest więcej roboty niż przy pociągnięciu plandeki z auta. No i żadna agresywna chemia mi nie spływa po aucie. Polecam jednak plandeke.
Do Kathrinne:
ten nylon jest bardzo delikatny w dotyku - coś jak atłasowa piżamka mojej żonki . Nie ma szans by Ci porysował samochód. Napewno nie bardziej niż szczotka jak pisał And1WT.
Do wer1207:
Pisałem w opisie, że za małą kupiłem - niestety.
Do sajeks:
Plandeka jest leciutka, ściągasz ją i śnieg sam się z niej ześlizguje. resztki tylko strzepniesz. Uwierz mi Twoja kórkta nie ufajda się śniegiem bardziej niż gdy będziesz omiatał samochód miotełką.
Do And1WT:
Plandeke zwijam i wkładam do plastikowego pojemnika (mam taki po butlu na wino). Tam resztki spłyną - choć nie ma tego dużo. Na pewno nie więcej niż wniesiesz do auta na butach. Po drugie jest to w bagażniku. Z tą wilgocią więc nie jest taki problem.
Do -Marek-:
Nie przykleja się
Ja tam jestem zadowolony z plandeki. Wczoraj kupiłem Lagunę i z tej radochy zapomniałem założyć plandekę
jak łaziłem z psem wieczorkiem - chodziłem w koło laguny i napawałem oczka, zapominając o poczciwym Golfiku. Ten do rana zamarzł i musiałem skrobać żonie szybki - lipa.
Musisz zejść i go zdjąć i zapewne wrócić z nim domu, bo przecież do bagażnika go nie włożysz. Taki mokry i fe, narobi Ci tylko wilgoci w aucie.
Ogólnie koszt niewielki ale też przydatność zerowa, więc szkoda czasu i fatygi. Jeśli plandeka jest na cały samochód to co innego, wygląda to bardziej stabilnie zwłaszcza mcoowanie.