Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Ford C-MAX "ForDZIK" » Polerka lamp 20210106







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Ford C-MAX
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 1100 razy
Data wydarzenia: 07.01.2021
Polerka lamp 20210106
Kategoria: zmiany w aucie
Cześć Wodzowie!

Tak jak zapowiadałem, tak też zrobiłem...

Dobra, nie będę przynudzał jak zwykle i postaram się krótko treściwie oraz bez wątków pobocznych... Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą jaka jest różnica między "postaram się", a "obiecuję" lub też "zapewniam"? Bo jeżeli nie to mogą poczuć się zdziwieni, zaskoczeni albo co gorsze, oburzeni i zawiedzeni. Ale zaraz, nie o tym miało być... Zostawmy filozofowanie na inny czas.

Znów zaczynam niepotrzebnie rozbudowywać i komplikować fabułę [szok] Jak już zapewne wiecie i się przyzwyczailiście (albo nie), mam tendencję do zgłębiania i opisywania nie tylko tematu głównego ale i wszelkich zdarzeń oraz przemyśleń towarzyszących, mających, a najczęściej niemających, wpływu na wydarzenia i ich konsekwencje w omawianym temacie. To sprawia, że moje wpisy w blogu często są za długie i nikomu nie chce się ich czytać. Spokojnie bez wyrzutów sumienia, rozumiem i z premedytacją odwdzięczam się Wam tym samym nie doczytując do końca Waszych kilkuzdaniowych i w bólach zrodzonych "Biblii Tysiąclecia". Ciekawe kto więcej na tym traci mając na względzie już samą ilość niepoznanych słów, a o treści to już nie wspominam. Możnaby tu pokusić się o... Żartowałem [satan]

Teraz to już na pewno niewielu z Was to przeczyta do końca po takiej zapowiedzi. Hmmm... Ale niech mnie [doom] "coś trafi" [pop] jeżeli mnie to cokolwiek obchodzi [nuda] [zolta]

Dobra, wstęp już jest, czas na treść:

Wypolerowałem przednie reflektory w ForDZIK'u Focusie C-Max.
Reszta na filmie i fotkach.

Zakończenie:
To tyle w temacie, wszystko jasne.
No to Pa!

MOŻE BYĆ? [smiech2]

PS. (no nie może być bez PS.) Co potrzeba:

- Papier ścierny ok. 2000 i trochę wody
- Pasta polerska do lamp. Ja użyłem marki K2.
- Elektryczna polerka. Może być oscylacyjna. Moja jest dość ciężka więc lepiej użyć takiej lekkiej, "marketowej" i dwuręcznej (okrągła) za nieduże pieniądze. Jak ktoś blisko mieszka to mogę pożyczyć. Moja ma 5 lat, a użyta była 3-4 razy.
- Czas i chęci
- Jeżeli nie masz pasty polerskiej, możesz użyć pasty do zębów z małym dodatkiem wody.
- Jeżeli nie potrafisz wyjąć lamp z samochodu, możesz to zrobić bez demontażu. Pamiętaj tylko aby zabezpieczyć lakier wokół reflektorów np. Taśmą malarską.
- Bezbarwny lakier do lamp w sprayu (mały).

Jak:

1. Umyj klosze
2. Zmocz wodą klosz i trzyj delikatnie całą powierzchnię papierem ściernym aby lekko zmatowić wierzchnią zniszczoną warstwę klosza. Ja nie podjąłem się eliminacji głębszych rys z uwagi na wiek auta, więc długo z papierem się nie mocowałem. Byłoby to podejrzane przy sprzedaży. Zresztą mam pewną fobię objawiającą się strachem przed wysiłkiem i pracą fizyczną oraz własnym potem na który dodatkowo mam uczulenie.
3. Oczyść i umyj klosz
4. Wysmaruj klosz pastą polerską jak na filmiku.
5. Zacznij polerowanie elektryczną polerką w sposób jak na filmie poniżej stopniowo zwiększając obroty i docisk.
6. Dla lepszego efektu punkty 4 i 5. możesz powtórzyć.
7. Aby zwiększyć połysk skorzystaj z pasty do zębów, małej ilości wody aby lekko zwiększyć płynność pasty. Wysmaruj klosz pastą i gąbką lub starą szczoteczką do zębów wypoleruj klosz dokładnie. Jeżeli nie boisz się plam z past na sobie i wokół możesz użyć polerki automatycznej ale wtedy to nagraj wrzuć np. na YouTube i wrzuć nam link w komentarzu pod tym wpisem.
8. Jeżeli zaopatrzyłeś/aś się w lakier to po wyczyszczeniu i osuszeniu pryśnij nim klosz. Efekt połysku zwiększy się znacznie i zabezpieczy klosz przed szybkim ponownym zmatowieniem.

Wszystko!!!

Czas:

5 minut - wyjęcie lamp
5 minut - mycie i wytarcie lamp
15 minut - (na lampę) zabawa z papierem ściernym. Ja chyba sporo krócej to robiłem.
5-6 minut - nałożenie pasty i polerka lampy
5 minut - czyszczenie lamp po polerowaniu
10 - 15 minut (na lampę) - piosenka Fasolek: Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda...
5 minut - czyszczenie/mycie lamp po "myciu zębów"
5 minut - wyjęcie lamp
30 minut - wcześniejsze skompletowanie i późniejsze złożenie narzędzi
30 minut - sprzątanie (w tym 25 minut na szukanie szczotki i mopa oraz jego zmoczenie i wypłukanie)
60 minut - przerwy na papieroska
60 minut - przerwy na kawkę i wizyty w łazience
60 minut - przerwa obiadowa
120 minut - drzemka po obiedzie
30 minut - doprowadzenie się do stanu używalności po drzemce
120 minut - telefon, internet itp.
Łączny czas wykonania zadania: DOBA

Gdybyście chcieli zająć się tym zawodowo i szukali kosztorysanta to służę pomocą.

Hough!

Ostatnia aktualizacja: 11.07.2024 07:48:12
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: 😉👍
Dodano: 3 lata temu
Do Egontar: Gdyby mógł... ;-)
Dodano: 3 lata temu
Adam Słodowy byłby dumny! :)
Dodano: 3 lata temu
Do brzozzhems: U mnie w Fordzie całkiem dobrze ale w C3 wyszło gorzej i chyba będzie poprawka gdy ocieplenie nadejdzie...
Dodano: 3 lata temu
Ja tak zrobiłem kiedyś FranCowi - ale słabo to wyszło, więc się nawet nie chwaliłem w internetach.
Dodano: 3 lata temu
Do pafka: Moje lampy pieca i lakieru nie widziały, a wyszło OK. Ręcznie, w sensie bez elektrycznej polerki bym się nie podjął wcale. Z polerką nawet szybka robota ale rozłożyłem na dwa dni, bo chciałem, żeby z dobę lampy w pokoju w cieple poleżały, bo wtedy plastik jest bardziej plastyczny i nie pęka przy byle "dotknięciu".
Dodano: 3 lata temu
Niby prosta robota, ale ja poległem - efekt mojej pracy przy tej ręcznej polerce był zdecydowanie niezadowalający - skończyło się na oddaniu reflektorów do lakiernika.
Co ciekawe, u niego robota była znacznie prostsza i szybsza:
1. zmatowienie papierem ściernym
2. malowanie lakierem bezbarwnym
3. wygrzanie w piecu
I gotowe :-)
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP:
No i dobrze
Dodano: 3 lata temu
Do mucko1: Napisałbym, że "młody to zdziwiony" ale jakoś tu mi nie pasuje [rotfl]
Dodano: 3 lata temu
[puchar] [up]
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: [rotfl]
Dodano: 3 lata temu
Do SzarnaMamba: i od razu respect +5 [rotfl]
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: podziękowania to na Yanosiku [hihi]
Dodano: 3 lata temu
Do SzarnaMamba: Podziękowania wpadły szybciej niż gratulacje ;-)
Dodano: 3 lata temu
[puchar]
Dodano: 3 lata temu
Do yatsec: Tu Ci muszę przyznać rację, udawanie debila przynosi wymierne korzyści.
Co ciekawe nie udawanie, a po prostu bycie debilem przynosi jeszcze większe.
To dopiero paradoks dzisiejszego świata, który za pomocą politycznej poprawności tłumaczy i usprawiedliwia zwykłą głupotę. Zatrważające, że dziś głupiemu ułatwia się życie zamiast piętnować brak zdolności myślenia. No ale bydłem i trzodą łatwiej rządzić.

pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia, pastwisko, dojenie, rzeźnia...

A tępe owce idą wpatrzone w ziemię oraz swoje podstawowe potrzeby i nigdy nie wiedzą co dziś nastąpi. Na wyżynach technika, a w depresji logika. Tak wygląda dzisiejszy świat. Smutne...
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: Jak sprzedaję jakiś zwykły samochód to zwykle udaję debila co mi znakomicie wychodzi. Nauczyli mnie tego kupujący. Bo jak się okaże że się znam to i tak mi udowodnią, że się nie znam i oni się znają lepiej a jak jakimś cudem się okaże, że się znam to znam się za dobrze, to zbyt podejrzane, jestem mechanikiem a każdy mechanik to oszust i nic od takiego nie kupią.
Na szczęście jeśli chodzi o auta zabytkowe to wiedza właściciela jest cenna dla kupującego.
Dodano: 3 lata temu
Do FranzMaurer: A co, chcesz coś wstawić? To dawaj śmiało ;-)
Ze mną jak z raczkującym dzieckiem, rozliczenia tylko pod stołem [hihi]
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP:
Będzie komis jak nic

Ładnie Ci to wyszło [up] [bajer]
Dodano: 3 lata temu
Do paweldejko: Polska Mentalność to jednak skomplikowana jest. Jest problem, to go ukryjmy, a jak nie ma problemu to go wymyślmy.

To samo jest w kwestii rys i drobnych wgniotek. Nie poprawisz to powiedzą, że ruina. Poprawisz to powiedzą, że pod sprzedaż szykowany. Kiedyś w aucie umyłem komorę silnika i wypucowałem, że wyglądała jak nowa. Miesiąc czasu oglądali i nikt nie kupił. Przyszedł kolega i mówi: "Coś Ty narobił?" Wyciągnął worek z odkurzacza i cały kurz do komory. Myślałem, że mu przytrąbię, a on: przejedź się, żeby wywiało wszystko to co jest za dużo. Pierwszy z kolejnych kupujących, który przyjechał obejrzeć kupił. Przypadek? Nie sądzę.
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: no ja robię dokumentację fotograficzną z każdej wymiany newralgicznego, z punktu widzenia urojeń sprzedającego, elementu. Dlatego każdy malowany element - mam fotografię przed i po. To samo wymieniany. Scudetto, motylek, znaczki itd. Jak to kogoś nie przekona, to szkoda czasu na idiotę i niech idzie kupować gdzie indziej.

Nie będę jeździł śmietnikiem na kołach tylko dlatego, że kupujący jest podejrzliwy względem czystości auta. Bo jak ktoś nie ma brudno, to znaczy że popowodziowy i wymyty żeby się poznać nie dało. To samo pod maską. Nie po to wydaję trzy stówki na aluminiowy korek wlewu, żeby cała reszta była uwalona kurzem albo uciapana palcami w oleju przez mechanika. Jak ktoś tego nie rozumie, to za zachodnią granicą ma komis u ciapatego pana którego samochód od trzech lat, jak tam stoi, miał nieruszany bród pod maską.

A tak na marginesie. Na grupie dyskutowałem z koleżką o sprzedaży samochodów. No i mu mówię, że do swojego mam na każdy rok koszulkę foliową, w której trzymam wszystkie rachunki i faktury dotyczące eksploatacji auta. Od faktur za serwisy olejowe, przez rachunki za elementy eksploatacyjne, po paragony ze stacji paliw. Stwierdził, że to w takim razie złom, bo samochód jak jest dobry kosztów nie generuje i nie ma co do takiej koszulki wkładać...
Tekst z typowego ogłoszenia "10 lat nim jeździłem i nic nie wymieniłem" człowiek rozumny potraktuje jako informację, że po zakupie koszt wymiany tych elementów eksploatacyjnych spadnie na niego. Typowy kupujący Polak jednak oceni, że skoro nic nie wymienił, to wóz jest idealny, a i on sam nie będzie musiał przez 10 lat nawet płynu do spryskiwaczy dolewać. Ciekawe, że w przypadku domów informacja "nieremontowany od 100 lat" wcale nie oznacza inwestycji życia, ale w przypadku samochodów już tak.
Dodano: 3 lata temu
Do SzarnaMamba: Od czasu spotkania Celiną z własnym tarasem u siebie już bączków na śniegu nie kręcę i wcale nie szkoda mi auta czy tarasu tylko własnej dumy i poczucia godności ;-) Że tak nieśmiało się przypomnę:

https://www.autowcentrum.pl/blog/post/poczatek-radosny-a-koniec-zalosny,30150/

Stałabyś dziś w korkach już od wjazdu na Wilanowską [hihi]
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: gdyby był w mazowieckim śnieg to byś zrobił sobie "rondo" przed domem [hihi]

Ale jednak dobrze, że białe gunwo nie dotarło uff
Dodano: 3 lata temu
Do glotox: To na pług trzeba uważać, bo... [smiech2]
Dodano: 3 lata temu
Do MarcinGP: Domek w Karkonoszach to znam na pamięć. :) U siebie założyłem ogrzewanie, teraz tylko obmieść i po sprawie. Ale chodnik przed posesją trzeba niestety szuflować :)
Dodano: 3 lata temu
Do glotox: Marcin (Łysy) wrzucił fotkę na FB i napisał, że tam w Waszych rejonach sporo popadało. Ten co kupił "Domek w Karkonoszach" ma już doświadczenie. Polecam Ci go. Ty tam masz (o ile nie sprzedałeś) nie tylko domek więc na pewno wiesz, że taki z doświadczeniem to istny skarb. Ja się nie nadaję, Połamię Ci wszystkie łopaty gdy tylko się odwrócisz żeby tego nie robić. Nie wyszedłbyś na tym dobrze. W unikaniu pracy to ja nie mam skrupułów. Znasz, ale masz:

https://youtu.be/iEO1-jPt0pA
Dodano: 3 lata temu
Kawał dobrej roboty, a tak przy okazji na wiosnę zawsze się znajdzie trochę zajęć. Ja mam odśnieżanie i pierdoły mnie nie interesują.
Dodano: 3 lata temu
Do paweldejko: Amputować tyłek, żeby ratować stopę to dość nieszablonowe rozwiązanie ;-) Niczym coś co jest duże, kanciaste i nie mieści się w doopie, czyli ruski przyrząd do grzebania w doopie. Już wiem w takim razie co przyświecało idei odkrycia przez rusków nerwu łączącego oko z doopą i w jaki sposób wpadli na pomysł, że gdy ukłują gościa w doopę to polecą mu łzy, a gdy wbiją mu igłę w oko to się zesra [hihi]

Hmmm... Generalnie miałbym więcej entuzjazmu dla nieszablonowego myślenia gdyby istniały dowody na istnienie jakiegokolwiek myślenia, nawet szablonowego... [rotfl]

No ale wracając do tematu (QRV znów): Wiesz jacy są kupujący w Polsce, u swojego to nawet rysy i "swirle" z myjni na lakierze policzy, a od "Niemca-lekarza" to nawet rozbitka kupi i to ze zdjęć. Przecież Niemiec to inny, szanuje, dba, tylko do kościoła, lekarza, sklepu i apteki jeździ. Natomiast każdy Polak to jego zdaniem oszust i naciągacz. W Alfie dwa razy szybę przednią wymieniałem, od razu przy sprzedaży koleś się zapytał czy mam oryginalną, pękniętą, żeby zobaczył czy to tylko pęknięcie, czy przypadkiem nie zmasakrowana, bo auto, np. skasowane do przedniej szyby było. Tu go zaskoczyłem: miałem! Ale powiedziałem, że mu ją pokażę pod warunkiem, że gdy kupi auto to ma ją zabrać ze sobą. Kupił. Zabrał. Odjechał szczęśliwy, że przy odsprzedaży będzie miał dowód, że auto nie bite. Takie oszołomy się trafiają.

PS. Szyba była od innej Alfy tylko rocznik i oznaczenie się zgadzało, a on to łyknął jak pelikan. Natomiast auto naprawdę nie było bite.
Dodano: 3 lata temu
Do SzarnaMamba: MrBean pewnie nie doceni, że jestem Chopinem kierownicy, wirtuozem komplikacji i geniuszem od spraw zbędnych więc nie będzie miał litości. Nie ma Maja już poszanowania dla geniuszu, ponadprzeciętności i wybitności w tych czasach. Świat się chyli ku upadkowi i zanurzeniu się w niebycie ludzkich słabości oraz niedoskonałości [hihi]
Dodano: 3 lata temu
> Byłoby to podejrzane przy sprzedaży.

W Astrze dwa razy polerowałem, nikt uwagi nie zwrócił.
A nawet jakby zwrócił, to by takiego kopa w dupę dostał na podwórku, że by mi noga utknęła i musieliby mu w szpitalu dupę amputować.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl