Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy pioneerek
»
Polski rynek samochodów używanych ... moja opinia
Wpis w blogu użytkownika
pioneerek
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1070 razy
Data wydarzenia: 22.12.2013
Polski rynek samochodów używanych ... moja opinia
Kategoria: inne
Jakiś czas temu pisałem że przyszedł czas rozstania z Fiestą. Autko fajne, mało wymagające i tanie w eksploatacji. Spełniło swoją funkcję więc czas na zmiany. I tak od grubo ponad 4 tygodni przeglądałem ogłoszenia... chyba nawet nauczyłem się większości z nich na pamięć...czytałem zatem czytałem, notowałem, wybierałem przebierałem i zacząłem głupieć. Podobnie jak w przypadku wyboru fiesty posiłkowałem się trochę pismami, testami, opiniami, ocenami i tak do zarypania. Postawiłem sobie zatem cel... kupić drugie auto, solidne bezwypadkowe, w konkretnej wersji wyposażenia z nieważnym rocznikiem i przebiegiem do konretnej kwoty, a do czasu sprzedaży Fiestą pojeździ sobie żona. Ciekawsze oferty oczywiście obdzwoniłem, a z nich najciekawsze odwiedzić. Powiem tak ... jak te ludzie pierdolą to aż się skóra na tyłku marszczy, że dziadek jeździł, że nie palone, że nie bite tylko wiata autobusowa z tego wcześniej byłą, że zadbany, że nie pływał jak Niemcy potopem niedawno zalane zostały itp itd. Jak kto gadał logicznie na miejscu okazywało się że pacjent w stanie agonii ładnie bandażem owinięty jako dokulikałby się na własny pogrzeb ... jednym słowem porażka. Z drugiej jednak strony jak mają gadać inaczej jak ten naród dalej taki durny i wierzy w cuda na kiju za 5 zeta albo jeszcze z pińdziesiąt groszy mniej. W ostatnim tygodniu mając już dość wycieczek krajoznawczych moim małym ekonomicznym Fordem postanowiłem że na zakończenie uroczej rozmowy kiedy dochodziło do propozycji spotkania postraszę iż jak się okaże trup to z bagażnika wyciągnę kij bejzbolowy i pacjent poddany zostanie eutanacji na miejscu. Cóż z kilku tak zaproponowanych randek wyszła jedna ... sprzedawca podniósł rzuconą rękawicę ... doszło do spotkania, oględzin, zakupu, ba nawet postawieniu flaszki za uczciwość ... ale to już inna historia. Oczywiście następca, następczyni Fiesty już jest, pręży się dumnie ale co to jest na razie nie powiem ))) Na koniec powiem jedno... jak ten naród nie zmądrzeje to się sytuacja na rynku wtórym za cholerę nie zmieni ... prędzej zmieni się i zmienia infrastruktura drogowa a tym byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Tak więc Narodzie kochany bądź mądrzejszy... bo handlarze wykończą nas nerwowo. Jak kto nie wiem że większość to ściema niech se wejdzie na mobile.eu poszuka w jakich piniądzach kupuje się auto do jazdy ... a w jakich picowaną później padlinę.
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!
Ostatnia aktualizacja: 22.12.2013 19:36:15
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Podobnie z przysłowiem: chytry dwa razy traci.
Jak ktoś chce brać sprowadzany samochód z Niemiec, to koniecznie tylko taki z raportami z przeglądów z TUV z ostatnich lat, wtedy ryzyko jest sporo mniejsze. Innych ofert nawet nie ma co brać pod uwagę, bo z jakiegoś powodu tych raportów nie ma. I bynajmniej nie dlatego, że właściciel zgubił (bo nie mógł). A książkę serwisową to każdy handlarz może wypisać sam.
Ostatnio TV coś mówiła, że mają stworzyć bazę danych samochodów, jedną wspólną dla wielu krajów, to z pewnością ułatwiłoby życie kupującym, których nie stać na nowe samochody... oby to się stało jak najszybciej.
No i jeśli ktoś się mocno targuje przy cenie niezbyt dużej kwotowo to znaczy że to nie klient.
Stara prawda życiowa-dobry towar ma swoją cenę (odpowiednio wysoką)
Oczekiwania mają wygórowane, każdy grymasi a prawda jest taka że za dobre auto warto zapłacić więcej
Z drugiej strony to nieprawda że wszystkie używane wystawione do sprzedaży to odpicowane złomy
Ja kupiłem zadbane autko w komisie...co prawda troszkę drożej ale dziś wiem że było warto...
Przy kupnie auta cena powinna być na drugim miejscu...najważniejszy jest stan...poza tym przy cenie auta poniżej 5 tys.zł targowanie się jest śmieszne...bo tu nie ma z czego opuszczać
Bo wiadomo rozpiętość cen wielka i ten sam rocznik może sie różnić o kilka tys zł.
Ale i tak 99% ofert czy tańsze czy droższe to złom.
A najbardziej polewam z takich głupców co mówią: takie juz chodzą od "X" zł.
No i jest pewne ze kupując za cenę najniższa lub jedna z najniższych to będzie złom wymagający wkładu.
Ja szukam w Polsce ofert danego auta i rocznika od najdroższych bo tyko takie dają możliwość że będą bezwypadkowe i w dobrym stanie.
W Niemczech w cenie uśrednionej.
Nie jest to prawda bo naród kupuje za tyle ile ma a skoro jest biedny to szuka auta za 5 czy 20 tys. zł.
No i ten naród wybiera z tego co jest, a że jest taka anie inna oferta to trudno.
Dlatego handlarze sa winni i odpowiedzialni za stan rzeczy, za to że oferują złom cofany, rozbity i picowany.
A nie każdy kupujący ma obowiązek znać sie na autach. Mówimy głupi to kupi - ale kobieta z dzieckiem nie znająca sie która oszczędziła ciężko 10 tys. zł i kupiła złom i naraża życie i bezpieczeństwo swoje i dziecka. Za to winny jest handlarz.
I winny jest rząd bo gdyby uregulował i zabronił sprowadzania aut z wybitymi poduszkami (naprawianymi szybko tanio i byle jak) oraz raz na zawsze załatwił sprawę cofania liczników mielibyśmy zupełnie inny rynek aut używanych.
W Polsce ceny aut używanych są zaniżone.
I najbardziej bawią mnie gadki typu że w Niemczech diesel musi jeździć i że tam rocznie takowy jeździ 30-40 tys. km.
Nie jest tak do końca, bo w rodzinach jest po kilka aut i wiele używek nawet diesli rocznie pokonuje 15 tys. km jako drugie auto w domu.
Jak tobie pasuje, to tak jak by to było Ferrari
Uzbrajam się w cierpliwość
Przyjmij moje szczere wyrazy współczucia. Sam mam taki kolor, więc wiem co piszę.