Dzisiaj późnym wieczorem Cytrynka wróciła w moje ręce. Okazało się,że zaniedbania poprzedniej właścicielki i niechlujstwo mechanika (moim zdaniem nie zasługuje na miano mechanika,tylko skurwysyna),który wcześniej zajmował się C5 mogło doprowadzić do tragedii. Pompa zawieszenia po rozebraniu wyglądała jakby wpadła do pieca hutniczego...wszystko z powodu obcięcia oryginalnej wtyczki i założenia wsuwek oraz tragicznie zaniedbanych wiązek instalacji elektrycznej. Mój mechanik Stasiu był zrozpaczony tym widokiem...mogło to doprowadzić do zapalenia się samochodu w każdej chwili. Oczywiście pociągnął nowe wiązki elektryczne,założył nowe oryginalne wtyczki (2 sztuki) oraz wymienił płyn LDS. Dał oczywiście sprawną pompę zawieszenia oraz przy okazji naprawił szybę w tylnej klapie,ponieważ elektromagnes jej nie otwierał (wiązka elektryczna również była zniszczona) a w ASO nie bardzo chcieli się tym zająć. Tak więc mogę teraz spokojnie podróżować nie obawiając się o życie Całość kosztowała mnie 750 zł (Pompa 350zł, płyn LDS - 4 litry 150zł,robocizna) więc uważam,że to naprawdę dobra cena biorąc pod uwagę ogrom pracy jaki Stasiu włożył w moje C5.