Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf
»
Poprawianie wyglądu tanim kosztem - wypłowiały lakier i ręczny wosk polerujący
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 5273 razy
Data wydarzenia: 31.08.2013
Poprawianie wyglądu tanim kosztem - wypłowiały lakier i ręczny wosk polerujący
Kategoria: zmiany w aucie
Golf mojego teścia miał dość wypłowiały lakier, dlatego pod koniec wakacji postanowiliśmy coś z tym zrobić.
Teść nie chciał polerki, postanowiłem, więc spróbować na początek samym woskiem.
Niestety na pomysł zrobienia fotek wpadłem nieco zbyt późno, wywoskowane było już całe auto poza przednią maską.
Generalnie przed woskowaniem całe auto wyglądało tak jak maska.
Auto zostało umyte wcześniej na myjni hybrydowej ręcznej co kosztowało około 20 zł.
Wosku zużyliśmy około 50-70 ml. podczas gdy cena opakowania 1L to 72,50 zł.
Oznacza to iż cała operacja kosztowała niecałe 30 zł i pół godziny pracy.
Moim zdaniem warto jeśli macie wypłowiały lub odbarwiony od ostrej chemii lakier, ale każdy może ocenić sam.
Wielu zniechęcają koszty polerki, niektórzy próbują pastą tempo, jednak jest ona dość ostra i osobiście nie polecałbym tego rozwiązania, dlatego proponowałbym najpierw spróbować użyć wosku polerującego.
Oczywiście wosk nakładany był ręcznie i rozcierany mięsistą dwustronną ściereczką z mikrofibry, a na szmatce niemal nie było śladów lakieru.
Jak widzicie niekoniecznie trzeba używać środków których ceny wielu użytkowników przyprawiają o ból głowy.
Dałem jeszcze teściowi środek do opon i plastików zewnętrznych, jednak tu już nie mam fotek, gdyż robił sobie sam pod domem, na działce uznał iż nie ma sensu, gdyż wyjazd jest po piaszczystej drodze.
Ostatnia aktualizacja: 07.11.2013 21:28:32
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Polimery bardzo czesto utwardza sie i wiaze poprzez naswietlanie ultrafioletem. Podejrzewam, ze tak naprawde jest to powloka polimerowa, ktora chroni lakier przez utlenianiem, a krysztaly SiO2 dodatkowo zwiekszaja absorpcje w ultrafiolecie.
Ta którą sprzedaje lub ewentualnie nakładam usługowo, jest 3 warstwowa. Nakłada się ją na dobrze oczyszczoną i odtłuszczoną powierzchnie. Powłoka w założeniu posiada drobinki kwarcu, natomiast to co widać, to jest oparta na polimerach. Sposób jej nakładania i działania ewidentnie na to wskazuje.
Niektórzy używają lamp kwarcowych do utwardzania, ale jak dla mnie to zwykły chwyt marketingowy.
Chłopak, który dla mnie nakłada powłoki nie stosuje tego.
Jak widziałem to pierwszy raz na pokazie to pokazywali część maski pokrytej powłoką, która nie rysowała się nawet kluczykiem. W rzeczywistości to jednak tak nie działa, jak mocniej naciśniesz to się porysuje lakier.
Powłoka chroni jedynie przed mniejszymi zarysowaniami, porównałbym to do lakierów w starej technologi opartych na rozcieńczalnikach.
Lakier nie porysuje się jak się delikatnie obetrzesz o delikatne gałązki jakie często wystają na drogi, jak ktoś się obetrze kurtką, zmniejsza reakcje lakieru na promieniowanie UV, czyli zmniejsza blaknięcie.
W instrukcji podane jest też iż powłoka jest odporna na silne zasady, co jak sprawdziłem nie jest do końca prawdą.
Mocne środki zasadowe potrafią uszkodzić powłokę.
tak przy okazji, co to sa te powloki kwarcowe i jak to sie naklada?
nakladalem powloki dwutlenku krzemu poprzez tzw. sputtering lub plazmowo do zastosowan w microelektronice, ale nie znam metody nakladania na tak duzej powierzchni.
Zacznie lepszym materialem do powlekania niz dwutlenek krzemu bylby azotek krzemu, ma duzo lepsze wlasciwosci mechaniczne.
Natomiast teściu wie (gdyż dostał ode mnie wytyczne ) na jakich myjniach może myć auto, a na jakich nie.
Na wielu myjniach stosuje się niestety agresywne środki, bo są po prostu tańsze. Tego nie przetrzyma żaden wosk, nawet powłoka kwarcowa czy żywiczno-ceramiczna nie dają rady.
Zgadzam sie calkowicie co do polerek mechanicznych. Niewprawna reka mozna narobic wiecej szkody niz pozytku, wiem cos o tym Duzo osob nie zwraca uwagi na odpowiednie przygotowanie/wyczyszczenie powierchni. Niewatpliwie usuwa sie w ten sposob wierzchnia warstwe klaru, przez co lakier jest gorzej chroniony i szybciej niszczeje.
Dlatego mam na mysli raczej polerke reczna odpowiednim srodkiem. Chodzi o to by usunac tylko tyle, ile konieczne, tzn. cienka warstwe utlenionego lakieru, przed polozeniem wosku.
Jest jeszcze exhibition+, który ma właściwości jedynie czyszczące.
Glinki powinno się użyć przed nałożeniem np. Encore.
Ja jestem przeciwnikiem polerki, uważam to rozwiązanie za ostateczność jeśli nie ma już innego wyjścia.
Moim zdaniem każde ingerencja w powłokę lakierniczą przyspiesza jej zużycie.
To tak jak z chemią, czym bardziej agresywna tym szybciej i mocniej się auto potem brudzi.
Zresztą to działa nie tylko w przypadku lakierów, nawet w przypadku posadzek przemysłowych efekt jest podobny. Czym mocniejszego środka użyjemy, tym szybciej i mocniej zabrudzą się następnym razem, w końcu dochodzi do sytuacji iż niczym nie da się ich doczyścić.
Natomiast T4 nigdy nie była polerowana mechanicznie. Gdy ją kupowałem to lakier był zabity brudem uświniony maxa. 1700km
w deszczowej aurze lakier wyglądał tragicznie jakby nie był myty od roku. Szybka myjka czujnikiem lakieru no i wyszedł idealik. Felgi zabite sadzą itp. po dniu spędzonym na intensywnej obnowie okazał się oryginalny piękny głęboki kolor z kilkoma zaprawkami. Felgi ładniejsze niż myślałem.
Dlatego teraz tak o niego dbam...
Wielokrotnie widziałem auta po polerkach na handel, widziałem jak to się odbywa, fakt auto wygląda przez pewien czas ładnie, ale potem znacznie szybciej niszczy się lakier i coraz trudniej usunąć jego niedoskonałości.
Nie mówiąc już o sytuacji w których coś pójdzie nie tak.
Mam znajomych blacharzy-lakierników, którzy mi to robią w dobrych pieniądzach jak zazwyczaj jako przygotowanie pod powłokę, ale jednak zapłacić trzeba.
Co do polerki, gdybym miał nakładać powłokę np. kwarcową to oczywiście jest konieczna, podobnie jak czasem w przypadku zrysowanego lakieru, natomiast w przypadku wyblaknięcia, moim zdaniem niekoniecznie.
Ja sporo sprzedaje wosków czyszczących i polerujących do ASO, oni też starają się polerować auta tylko wtedy jeśli jest to konieczne. Przy obecnych miękkich i coraz cieńszych lakierach, starają się jednak unikać polerek mechanicznych.
Nie jestem lakiernikiem, jednak uważam iż z jakiegoś powodu rezygnują z robienia polerek mechanicznych, przecież pracownicy dostają taką samą pensje czy zrobią polerkę ręczną czy mechaniczną, czasowo pewnie nawet lepiej wychodzi mechaniczna, w dodatku mają na stanie pasty 3m-a.
Ja jestem wyznawcą polerki, a dopiero później wosku. Albo chociaż glinka.
A co do cen to nie uważam, żebym wydawał majątek. Wosk Poorboy's 250ml kosztuje 55PLN, a mam go od 3 lat i jeszcze nie dotarłem do połowy. Obecnie muszę go chyba wyrzucić, bo stracił swoje właściwości.
chociaz ja bym chyba lekka polerke zrobil, chyba ze wczesniej byl polerowany, bo za duzo polerek to niezdrowo.
ja kiedys na moim fordzie probe probowalem polozyc tzw. wosk wodny (??). chlopaki pokryli maske, ale niewiele pomoglo, bo lakier byl juz mocno wyplowialy. niestety, w pewnym momencie nie ma innego wyjscia jak nowy lakier...