Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy babciaela
»
"Poprzeczny" znak drogowy - czy samowola?
Wpis w blogu użytkownika
babciaela
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 3306 razy
Data wydarzenia: 05.12.2011
"Poprzeczny" znak drogowy - czy samowola?
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Nasze zdrowie .
Temat jednak aktualny i ponad regionalny.
Do dopisku - właśnie, przykład idzie z góry, a o lokalnej Policji pisałem we wcześniejszym poście.
Jak już wspominałem wcześniej "piłem", do innego przypadku niż ten na zdjęciach opisany tutaj. Więc nie mieszajmy. Mojego Znajomego, za przeproszeniem, już wali czyją własnością jest ulica przylegająca do Jego posesji i nie należy On do ludzi, których wymieniłeś. Chciałby tylko mieć możliwość swobodnego wjazdu/wyjazdu - tylko tyle i aż tyle. Problem polega na tym, że kierowcy ('turyści') nie dość, że stoją na zakazie (ale to nie moja ani Jego sprawa, więc nie wnikam), to dodatkowo parkują "w bramie", na co jest przecież odpowiedni przepis.
W miejscach gdzie jest taka możliwość spotykasz znaki na bramie czy też koperty przed bramą i wszystko jest jasne. Dlatego pisałem o przymykaniu oka, bo też wiem z tzw. autopsji jak denerwujące jest, gdy nie możesz wjechać na własne podwórko, pomimo wiszącej na bramie informacji - "Brama wjazdowa, nie zastawiaj".
Co do kultowego miejsca na zdjęciach powyżej - to zdecydowanie chodzi o drink bar - przed jedną ze szkół (wyższych)
Nie, mój dobry znajomy, normalny obywatel, który co łykend w sezonie musi użerać się z amatorami darmowego parkowania skutecznie uniemożliwiającymi Mu wyjazd z posesji. Bramy nie mógł inaczej niż "na zewnątrz" zrobić, bo konserwator zabytków nie pozwala. A miejscowa Policja ma polecenie z góry, aby "turystom" nie uprzykrzać życia, pomimo że stoją na zakazie, a w całym mieście jest strefa i wolno parkować tylko w miejscach wyznaczonych. Żeby było ciekawiej akurat ta droga, o której piszę, jest w gestii wojewódzkiej, nie miejskiej. Przyjadą, owszem, ale za pół godziny albo więcej czasu od wezwania. Każdy w końcu straci cierpliwość...
W przypadku opisanym tutaj też uważam to za absurd, ale nie wszystko jest czarne lub białe. Szczególnie w miejscowościach pseudo- i turystycznych, gdzie 'władzy' bardziej zależy na "przyjezdnych" niż na Mieszkańcach.
Ma, jak masz ciasną bramę otwieraną na zewnątrz (nie każda jest "normatywna", cokolwiek masz na myśli) i wąską, jednokierunkową uliczkę dojazdową...
Ma się rozumieć!
Bo jak nie odśnieżysz i ktoś nogę złamie, to płacisz odszkodowanie!
no to teraz mam pewność - właściciel posesji ma chorobliwe poczucie własności i lepiej go nie drażnić. Na przyszłość - nie zaryzykuję - bo jego inwencja może zagrażać lakierowi ON-ego . Dziękuję Wam za opinie i pozdrawiam!
- znak jak znak, że taki jest wszyscy wiedzą, ale czy wszyscy wiedzą co oznacza? Jest to zakaz zatrzymywania się!!!
- z powyższego wynika, że podpis pod znakiem jest bzdurą!!!
- istnieje również w zestawie znaków tabliczka T-26 pn.
tabliczka wskazująca, że zakaz postoju lub zatrzymywania dotyczy strony placu, ale jest ona tutaj błednie uzyta bo po pierwsze nie ma tu żadnego placu, oraz dopisek 20m jest niedopuszczony w oznaczeniu ww tabliczki.
Z analizy wynika więc bezwzględnie głupota właściciela posesji o sile sprawczej powieszonego znaku. Samowolka i tyle.
A zawsze można ten znak w nocy samowolnie zdjąć i wyebać do śmietnika
Myślę, że to samowola, ale nie zostawiłabym tam auta.
Chodnik zawsze należy do ulicy i raczej jest własnością gminy itp.