Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy dniklewicz
»
Poradnik - Samochodem z Polski do Hiszpanii
Wpis w blogu użytkownika
dniklewicz
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 2455 razy
Data wydarzenia: 14.04.2016
Poradnik - Samochodem z Polski do Hiszpanii
Kategoria: podróż
Podróż samochodem na zachód Europy jest niesamowitym doświadczeniem. Jeżeli tylko dysponujemy odpowiednio długim urlopem, zdecydowanie polecam wszystkim fanom swoich czterech kółek przynajmniej raz zrezygnować z samolotu i wybrać się w trasę autem.
Poniżej znajduje się garść porad, które mogą ułatwić planowanie podróży i pozwolą na uniknięcie pewnych prostych błędów dotyczących opłat, parkingów i tym podobnych czynności za granicą.
Dla ułatwienia tekst jest podzielony na kilka sekcji:
• Wyposażenie samochodu
• Trasa
• Poruszanie się po miastach
• Paliwo
• Inne takie
Wyposażenie samochodu
Aby móc spokojnie przejechać przez Niemcy, Francję i Hiszpanię, polecam zaopatrzyć się w akcesoria:
• Apteczkę
• Komplet zapasowych żarówek
• Kamizelkę odblaskową
• Dwa trójkąty ostrzegawcze - w Hiszpanii w razie awarii jeden trójkąt umieszczamy za samochodem, natomiast drugi przed nim.
Dla samochodów zarejestrowanych w Polsce nie są obowiązkowe (również za granicą - dzięki Askaron za sprostowanie!), ale dostosowanie się do lokalnych zwyczajów zwiększa nasze bezpieczeństwo, bo lokalni kierowcy nie będą zaskakiwani zachowaniami, do których nie są przyzwyczajeni (np. zepsute auto tuż za zakrętem, przed którym nie stał trójkąt, brak kamizelek, itp.).
Trasa
Trasa w dużym skrócie wyglądała tak:
Gdynia PL - Miluza FR - Mataró ES - San Juan de Alicante ES - Valencia ES - Agde FR - Wiesbaden DE - Gdynia PL
Łączny dystans wyniósł niespełna 6500 km.
Polska
Odcinek Gdynia - Kołbaskowo w zasadzie nie wymaga zbyt obszernego komentarza, ponieważ od początku do końca jest to droga krajowa nr 6. Jest trochę lasów, w których bardzo trzeba uważać na dziką zwierzynę, są też fragmenty ekspresowe S6, a nawet pod sam koniec fragment autostradowy A6. Wyjeżdżając wcześnie rano, do granicy dojedziemy spokojnie w 4–4,5h wliczając w to przerwy na kawę.
Niemcy
Przejazd przez całe Niemcy to ciekawe doświadczenie. Z jednej strony mamy autostrady, na których przez większą część drogi nie ma ograniczeń prędkości, ale ich jakość momentami pozostawia wiele do życzenia i czuć, że są dużo starsze od naszych rodzimych konstrukcji. To ostatnie powoduje konieczność remontowania nawierzchni, przez co co jakiś czas (100–150km) trafiamy na remont autostrady, co wiąże się z ograniczeniem szerokości do dwóch pasów i przeważnie zwolnieniem do 70–80 km/h. Niestety w godzinach szczytu w pobliżu dużych miast (Berlin, Frankfurt, Norymberga) potrafią tworzyć się spore korki, w których można bez problemu stracić nawet godzinę, więc warto brać to pod uwagę na etapie planowania trasy. My straciliśmy równo godzinę pod Norymbergą ok. 16:00 jadąc do Hiszpanii i w drodze powrotnej ok. 20 min pod Frankfurtem, ale tak niewielka strata już była zasługą dosyć późnego wieczoru.
Zdarzają się bardzo długie odcinki bez stacji benzynowych przy MOP-ach, więc szczerze polecam zaplanowanie gdzie będziemy tankować, bo czasem może to wymagać zjechania z autostrady.
Podsumowując, przez Niemcy przejeżdża się sprawnie i trasę Kołbaskowo - Miluza (ok. 1000 km) da się przejechać w 10–11h.
Warto wspomnieć, że w Niemczech nie jeździ się “na zderzaku”, więc trzeba bardzo pamiętać o utrzymywaniu odpowiednich odstępów, zwłaszcza na autostradach.
Francja
Zaplanowanie trasy przez całą Francję jednego dnia (Miluza - Mataró - ok. 1000 km) wbrew pozorom wcale nie jest przesadnie łatwym zadaniem. Do wyboru mamy trzy opcje:
• Na bogato, czyli płatne autostrady
Francuskie autostrady to bez wątpienia pierwsza liga. Równe, szerokie i bardzo ciche drogi, w porównaniu do niemieckich betonek są naprawdę komfortowe. MOP-y są eleganckie i nowoczesne, a obowiązujące ograniczenia to 130 km/h przy dobrej pogodzie i 110 km/h podczas opadów. Komfortowa i szybka podróż z Miluzy do Mataró powinna trwać ok. 9–10h. Niestety jest to jednoczenie droga opcja, kosztująca aż ok. 84,10€ (ceny z końca 2015) za cały odcinek.
Uwaga na odcinki płatne z góry! Niektóre bramki wymagają opłaty jeszcze przed wjazdem na autostradę, nie wydając przy tym żadnego biletu. Nie wszystkie karty płatnicze są obsługiwane przy bramkach, warto więc zaopatrzyć się w gotówkę. Kilka razy próbowałem płacić za autostradę kartą MasterCard rozliczaną w euro, ale niestety zawsze była odrzucona.
• Ekonomicznie, czyli drogi krajowe i autostrady darmowe
To rozwiązanie ma sens jedynie w niedzielę, kiedy to na drogach nie ma korków i transportu ciężkiego.
Sieć dróg krajowych jest w dobrym stanie, a niektóre jej fragmenty to darmowe autostrady. Utrudnieniem są wioski i miasta z ograniczeniami prędkości i fotoradarami. We Francji nielegalne są systemy informujące o położeniach fotoradarów i niektóre (albo nawet wszystkie) nawigacje samochodowe przed nimi nie ostrzegają.
Przewagą dróg krajowych jest ich malowniczy przebieg i dużo ciekawsze widoki niż na autostradach. Przykładem może być górzysta Alzacja na odcinku Miluza - Dole lub miasto Millau i następnie darmowy odcinek A75 przebiegający przez góry Masywu Centralnego. Alternatywna płatna A7 prowadząca przez Lyon mimo, że również malownicza, nie robi już aż tak dużego wrażenia.
Zasadnicza wada dróg krajowych to czas przejazdu przez cały kraj, wynoszący ok. 13–15h. Jeżeli pojawiłyby się dodatkowe utrudnienia i korki na trasie, to taka podróż może stać się bardzo długa i męcząca.
• Mix dróg płatnych i darmowych
Rozwiązanie, które według mnie jest najlepsze i tak właśnie przejechaliśmy przez Francję.
Dzięki temu, że samymi autostradami można przejechać przez Francję stosunkowo szybko (ok. 9h), można dołożyć trochę czasu i niektóre odcinki przejechać drogami krajowymi. To rozwiązanie nie tylko obniży koszt podróży, ale pozwoli również podziwiać bardzo malownicze małe miasteczka i krajobraz, który zwłaszcza w górzystych częściach kraju robi duże wrażenie.
Hiszpania
W Hiszpanii autostrady są określane dwiema nazwami - Autopista i Autovia. Te pierwsze w większości są płatne, z darmowymi wyjątkami, natomiast drugie są zawsze darmowe. Na obu często pojawiają się dodatkowe ograniczenia prędkości, odpowiednio do 120 lub 100 km/h.
Płatne autostrady ceną i infrastrukturą przypominają te francuskie, są więc świetnej jakości oraz posiadają punkty poboru biletów i opłat. Ciekawe jest to, że niekiedy autostrada płatna jest poprowadzona wzdłuż autostrady darmowej, dosłownie “barierka w barierkę”. Podczas naszej podróży korzystaliśmy tylko z jednego odcinka płatnego: od granicy ES/FR do Mataró, ponieważ było to zwieńczenia całego dnia jazdy przez Francję i zależało nam już na czasie. Natomiast do przemieszczania się między hiszpańskimi miastami w zupełności wystarczają darmowe autostrady i dobrze zlokalizowane drogi krajowe.
Te ostatnie zdecydowanie nadrabiają widokami, w szczególności kręta droga C–31 prowadząca na południe od Barcelony. Osobiście uważam, że to jedna z najbardziej malowniczych dróg Europy i gorąco zachęcam do podróżowania zarówno nią, jak i innymi drogami krajowymi położonymi nad samym brzegiem morza, których w Hiszpanii nie brakuje.
Miasta
Kolejna część to garść informacji na co musimy uważać podczas poruszania się samochodem po hiszpańskich miastach. Pozostałe kraje pominę, ponieważ ich rola w tym przypadku jest czysto tranzytowa.
Kultura jazdy
Hiszpanie jeżdżą dosyć dynamicznie, na pierwszy rzut oka nieco dziko, ale raczej kontrolują sytuację wokół. Mimo to, zwłaszcza na rondach, trzeba zachować szczególną ostrożność, ponieważ płynność poruszania się po nich jest efektem przewidywania co zrobi inny samochód i przepuszczania się wzajemnie. O ile jest to dosyć nieskomplikowane na małych skrzyżowaniach, o tyle trzeba się bardzo pilnować na wielopasmowych, wielkich rondach w dużych miastach, np. w Walencji. Te największe nie posiadają nawet wymalowanych pasów, więc tym bardziej trzeba uważać, żeby nikomu nie zajeżdżać drogi.
Piesi przeważnie niewiele robią sobie z czerwonego światła na przejściu, więc trzeba bardzo na nich uważać. Na miejskich ulicach roi się również od skuterów, więc nie radzę przeskakiwać przez skrzyżowania na “bladozielonym”.
Parkowanie
Miejsca postojowe są świetnie oznaczone, ponieważ są obmalowane kolorową farbą. Kolor biały oznacza miejsca darmowe, a inny kolor informuje jaka taryfa obowiązuje w konkretnym miejscu.
Paliwo
Częstym widokiem na zachodnich stacjach benzynowych są paliwa z dopiskiem E10, co oznacza biopaliwo z 10% dodatkiem bioetanolu. Teoretycznie nowoczesne silniki są do niego przystosowane, sam jednak nie ryzykowałem i zawsze tankowałem normalne paliwo.
Oczywiście w całej Europie przy samej autostradzie jest najdroższe paliwo.
Niemcy
W Niemczech stosowane jest niestandardowe nazewnictwo benzyny i często nie jest wyszczególniona liczba oktanowa:
• Super - benzyna 95
• Super Plus - benzyna 98
• Super E10 - benzyna 95 z bioetanolem
Francja i Hiszpania
W obu państwach polecam tankować na samoobsługowych stacjach przy marketach (Carrefour, InterMarche, itp.).
Po pierwsze, są całodobowe. Ma to znaczenie zwłaszcza we Francji, gdzie znajdziemy sporo stacji, które nie działają w niedzielę i w nocy. Po drugie, w terminalach można ustawiać sobie język i wygodnie płaci się kartą.
Stacje samoobsługowe mają jednak jedną wadę, potrafią wprowadzić blokadę kwoty (ok. 100€) na karcie debetowej jako zabezpieczenie podczas tankowania do pełna. Czasem jest ona zdejmowana po kilku godzinach, a czasem po kilku dniach, przez co musimy mieć odpowiednią nadwyżkę waluty na koncie, która bez problemu pokryje kilka takich ewentualnych blokad.
Mam nadzieję, że powyższe informacje będę pomocne i życzę jak najwięcej samochodowych przygód
Ostatnia aktualizacja: 05.05.2016 00:04:53
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
"Na mocy wspomnianej Konwencji wiedeńskiej z 1968r, kierowcy poruszający się swoimi samochodami za granicami krajów, w których te auta zostały zarejestrowane, nie mogą zostać ukarani mandatem za brak jednego z przedmiotów, który jest wymagany w kraju po którym się poruszają. Konkretyzując – polscy kierowcy poruszający się za granicą samochodami zarejestrowanymi w Polsce muszą zadbać o wyposażenie samochodu, którego wymaga polskie prawo, a nie muszą wozić dodatkowych akcesoriów, które są wymagane przez prawo państw do których się wybierają."
Gdyby tak nie było angliki nie mogły by jeździć po terenie Polski to zeszłego roku.
A co do wideorejestratorów, CB, przepisów ruchu drogowego i innych zachowań na drodze to się zgodzę. Musimy się stosować do przepisu kraju po którym się poruszamy.
Do luckyboy: Usunąłem informację o winietach w Niemczech. Widocznie nasi sąsiedzi mają obecnie większe problemy na głowie niż ich wprowadzenie
Z drugiej strony chyba Accord ma też ponadprzeciętnie niskie spalanie w swoim segmencie, bo chyba nie wyobrażam sobie Mondziaka albo Passata z benzyną, klasycznym automatem i jednocyfrowym spalaniem przy 140km/h
https://www.youtube.com/user/martinezgp
Do mucko1: Dokładnie, jak lubimy podróże samochodem (a przecież lubimy ) i nam się nie spieszy to lokalny klimat krajówek we Francji i Hiszpanii jest świetny
Do MarcinGP: Bardzo fajną miałeś trasę i gratuluję też niezłego spalania jak na przejazd autostradami
Spróbuję później dorzucić jeszcze jakieś fotki albo/i filmiki, a na teraz mam jeszcze garść naszych statystyk z wyjazdu:
Dystans: 6473 km
Spalanie: 7,51 l/100km (Focus 1.6EB)
Średnia cena paliwa: 5,33 PLN za litr (wrzesień 2015)
Do Hiszpanii:
https://goo.gl/maps/3pewgTTYZuH2
Powrót:
https://goo.gl/maps/zR9yWb6FZY72
W każdą stronę jechałem trzy dni, czyli po dwa noclegi. Spałem w Niemczech w Goslar, Luxemburgu w Larochette, we Francji niedaleko Perpignan (Canet-en-Roussillon) oraz wracając w Saint Rafael i w Czechach w Franciszkowych Łaźniach.
Grubo ponad 5000 km zrobiłem... Tu jest mój blog z małą statystyką:
http://www.autowcentrum.pl/blog/post/mala-statystyka-po-urlopie,32148/
A opis przejazdu jest w 9 wpisach ze zdjęciami na liście moich blogów:
http://www.autowcentrum.pl/kierowca/MarcinGP/blog/