Witam wszystkich!

Z racji że minęły już 3 tygodnie od zabiegu oka, postanowiłem sprawdzić czy dam radę jeździć już. Okazuje się, że tak Bez problemu przejechałem całe miasto, może przy maksymalnym "skręcie" oka jeszcze trochę mięśnie szarpią, ale już nie jest to powód do rezygnacji z jeżdżenia.

Z tej okazji zrobiłem to, co już od dawna planowałem, a nigdy na to nie było wystarczających funduszy... Mianowicie zatankowałem auto na BP (bo zawsze tam tankuję, a poza tym z ojcem zbieramy punkty Payback) w Rzeszowie na Powstańców Warszawy pod korek. Weszło prawie 42l Pb 95, więc wychodzi na to, że rezerwa jest dużo większa niż te 6l, ponieważ wg producenta zbiornik w tym modelu ma pojemność 48l, a na pewno 6l mi nie zostało w baku, bo wskazówka już prawie zero pokazywała (czyli prawie się opierała o ten kołek który oznacza zero absolutne ).

W każdym razie mam za zadanie zbadać, ile to auto może przejechać na pełnym baku. Ostatni raz było w ten sposób tankowane prawie 5 lat temu, jak znad morza wracaliśmy. Potem auto było używane sporadycznie i na max 300km dystansach. Po przeliczeniu tabelek z AwC wyszło mi, że wychodzi na to samo, czy bym dotankowywał kilka razy po 50zł, czy raz za 200zł, bo koszty na miesiąc suma summarum są takie same (czyli koło 200zł na paliwo w miesiącu), ale za to o ile większa radość, jak się widzi wskazówkę paliwa na samym szczycie (foto poniżej, wybaczcie podłą jakość)

Mam nadzieję, że Strzała pokona za te 40kilka litrów około 750 kilometrów, przynajmniej tyle powinna wg wstępnych wyliczeń. W tym czasie około 2 razy pokonam trasę do domu i do Rzeszowa (po 300km) i trochę jazdy miejskiej, więc zobaczymy tak to wszystko wyjdzie. Stay tuned