Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Cinquecento "Czinkłaczęto"
»
Powrót do świata żywych
Wpis w blogu auta
Fiat Cinquecento
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1154 razy
Data wydarzenia: 01.02.2014
Powrót do świata żywych
Kategoria: serwis
Zasmucony wybebeszam znów pompę, wypycham auto z garażu i jadę oddać pompę.
Po powrocie do domu znów wbijam na tablicę. Jest pompa, wraz z komputerem, nowym filtrem paliwa i wtryskiem. Zestaw nawet tańszy niż sama pompa, którą przed chwilą oddałem. Telefon do gościa, pompa jest, gitara gra, biorę ją.
Za dwa dni wbijam z powrotem do garażu kumpla. Garaż jest zajęty, jestem zmuszony dłubać na zewnątrz. Zimno nieziemsko, coś koło -12*C Krótka walka ze zmontowaniem wszystkiego do kupy, zakładamy akumulator. Kręcimy i...... cisza. Hmmm.... Pompę słychać, więc na pewno działa. Po sprawdzeniu węża przy wtrysku, paliwo leci silnym strumieniem. Układ drożny, ale wtryskiwacz stoi. Dziesięć minut później autko miało już podmieniony wtryskiwacz z nowo nabytego zestawu. Klucz w stacyjce, przekręcamy i.......
Silnik zaskoczył Z początku lekko nierówno, dymiąc raźno z rury, niczym stary Trabant. Obroty stopniowo opadały i praca stabilizowała się. Zapaliłem z radości fajka.
Przeprowadziłem kilka prób zapalania, wszystkie wypadły bezbłędnie. Zadowolony wróciłem do domu.
Następnego dnia kupiłem olej i płyn chłodniczy. Pojechałem do kumpla po raz trzeci z mocnym postanowieniem, że dzisiaj wracam do domu cieniasem.
Na kanale zmieniłem płyny i koła. Te będące na aucie pochodziły z 1996 roku i siedmioletni postój nie posłużył im za bardzo. Po niedawno sprzedanej Ladzie zostały mi zdrowe felgi wraz ze świeżymi oponami 175/70R13. Auto wygląda teraz bojowo jak crossover. Na aukcji WOŚP kupiłem nowiutkie kapsle kół, nie omieszkałem ich założyć. Felgi, które założyłem mają głębszy offset, wskutek czego kapsle "wciągnęło" do środka felgi i nawet fajnie to wygląda!
Obejrzałem podwozie pod kątem korozji. Przewody hamulcowe i paliwowe także. Na szczęście nic nie zgniło.
Po wymianie płynów i kół czas na małą rundkę testową. Auto nie dawało oznak niechęci do jazdy.
Wobec tego, wracamy do domu!
Pożegnałem się z kumplem i wyjechałem na drogę. Cienki jechał bezproblemowo. I dojechał
Pierwsze 40 kilometrów za nim. Po około dobie postoju z ciekawości odpaliłem silnik. Zaskoczył od razu. Chyba będą z niego ludzie!
Ostatnia aktualizacja: 15.02.2014 19:49:10
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
@luckyboy:
Ze spalaniem, nie wiem jeszcze jak jest, wskazówka nie opada za szybko, więc może nie będzie tak źle
Wiem natomiast, że licznik zaniża prędkość i to sporo, na oko o jakieś 20 km! Zmierzę to GPSem, ponieważ sam jestem ciekaw. Z plusów kółek mogę wymienić jeden: Komfort jazdy powiększył się znacznie!
PS
najpierw wymienia sie olej i płyny później startuje sie takie odstale auto
Olej był, nawet (wizualnie) nie w jakimś strasznym stanie. Auto istotnie zostało odpalone na chwilę na starym oleju. Po lekkim rozgrzaniu (dla lepszego spływu) zastąpiłem go szybciutko świeżym Statoilem. Filtr oczywiście został zmieniony.
Błotnik został tymczasowo naprawiony i nie straszy już korozją. Jeżeli podejmę decyzję o tym, że auto zostaje, dostanie świeżutki towar, na razie ma za zadanie przejechać bezbłędnie ok. 1000 km, wtedy będziemy już wiedzieli na czym stoimy
foto błotnika z prac nad nim:
Good Job
Ale pewnie na tym się nie skończy, ciekawe jak uszczelnienia silnika się miewają