Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Peugeot Partner Multitool
»
Powroty, przygody, awarie.
Wpis w blogu auta
Peugeot Partner
Dodano: 4 lata temu
Blog odwiedzono 614 razy
Data wydarzenia: 06.07.2020
Powroty, przygody, awarie.
Kategoria: sytuacja na drodze
pandemia ma się w najlepsze u moich angielskich brudasków.
Trochę mnie to już znudziło, więc postanowiłem rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady.
No może nie do końca w Bieszczady, ale do Polski.
Plan:
- 2 miesiące urlopu
- wyjazd do Polski
- podróżowanie po Polsce
- zorganizowanie ekipy na podróż z UK do Polski
Z ostatnim punktem nie było problemu.
Poprzednim razem wiozłem polski filar angielskiego NFZ (NHS), w drugą stronę trzy stewardessy z Ryan Air na ich pierwsze loty pierwszego lipca.
Nie ma co narzekać, bo nie były zbyt irytujące (pamiętajcie - trzy sztuki w jednym aucie przez 16 godzin, coś musi pójść "nie tak").
Bogu dzięki poróżniły się dopiero w okolicach Zgorzelca, jak złapaliśmy RMF-FM i zaczęła się polityczna hejta.
Na szczęście szybko je uciszyłem - z pomocą przyszli mi Niemcy z zespołu Rammstein

A teraz awarie.
Nie śmiać się, nie mają one nic wspólnego z francuskim rodowodem Peugeota.
Gdy kupiłem Peugeota w zeszłym roku, miał małego "pajączka" na przedniej szybie.
W Anglii doszedł drugi, któremu życie dał kamień katapultowany spod koła....ambulansu.
Dobrze, że nie skusiło mnie na wymianę szyby od razu

Awaria numer dwa - klimatyzacja.
W kwietniu pełen serwis w Polsce miał zapewnić chłodek i komfort latem.
Niestety kamienie na angielskich drogach (bezdrożach?) stwierdziły: "no sir, you'll be boiling this year".
Chłodnica klimatyzacji rozwalona przez kolejny kamień.
Jak to Anglicy mawiają: "two birds with one stone" - może nie do końca ten sam kamień ale...
Portfel uszczuplony o 740 złotych, nie jest źle, ale zawsze szkoda trochę.
Tyle w kwestii awarii.
Pakowność Partnera nadal mnie zadziwia.
Trzy dziewczyny z dużymi walizkami plus torby weekendowe.

Ja obkupiłem się w sprzęt campingowy plus duży bagaż, a Peugeot łyknął wszystko jak Cinquecento skrzynkę mineralki.
Do tego spalanie 6.3 na każde 100km.
Trasa 1602 km zrobiona w 16 godzin (z promem włącznie).
Czas na relaks.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
7
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
17
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
10
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

A całować się nikt Ci nie każe
Z resztą co ja będę lekarza uczył
A co Szrek?
To co? biusty były małe?
No jak to? przecież Ty nim latałeś
Na zdjęciu piękny i luksusowy "jacht drogowy". Wygodny, opływowy i pełny wszelkich wygód. Idealny do miasta i na trasę, a obok jakiś Peugeot Partner bez stylu i polotu
O! Twój kurnik w tle.
Przerabiałem chłodnicę w pierwszym Bravo...
Podziwiam, jak wozisz towarzystwo - ja wciąż nie mogę się przełamać
Dziewczyny polskie, to i czyste
p.s. na parkingu same "polskie blachy"
Jak laski pachniały bez klimatyzacji, miałeś obwoźny sklep rybny?
Trzy sztuki na garbie to wyzwanie. Z dwoma dawałem radę, a trzy na raz jeszcze się nie trafiły. Wbrew pozorom od lasek gorsze są tylko pary. Jak się na siebie poobrażają lub pokłócą to Panie... Już myślisz ze skończyli, a wtedy któreś z nich rzuca jedno zaczepne słowo, czasami tylko chrząknie i jazgot od początku. U jednych w czasie drogi naliczyłem (po wymienianych imionach) 5 skoków w bok. Trzy u niej i dwie u niego. Niepotrzebnie wtedy rzuciłem tekst, że on ma jeszcze sztukę do nadrobienia żeby było sprawiedliwie. Gdy dodałem, że jak chcą to mogę sprawić, że będzie miał dwa "kredyty" na zabawę (ładna była) to zostałem głównym wrogiem dla obojga ale przynajmniej zaczęli wtedy odzywać się też do mnie. Gdy wysiadali to się odwdzięczyłem mówiąc do niej, że jak chce to moja propozycja jest aktualna i mogę jej bez problemu załatwić dwa okrążenia przewagi w tym wyścigu. Nie zrozumiałem już co odpowiadali, bo szybko odjeżdżałem ale za oknem zrobiło się dość głośno.