Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volkswagen Touran » Przebita opona







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volkswagen Touran
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1807 razy
Data wydarzenia: 15.09.2013
Przebita opona
Kategoria: awaria
Wracając z miasta do domu, jakieś 500 m od celu najechałem na śrubę która wbiła się w tylne prawe koło. Od razu zjechałem na bok bo stukało niesamowicie głośno. Po otworzeniu drzwi i usłyszałem głośne syczenie. Powietrze zeszło w jakieś 30 sekund. Po krótkiej diagnozie, decyzja - koniec jazdy. W aucie mam tylko zestaw naprawczy więc raczej nie da się go użyć bo dziura wieka jak palec. Telefon do kolegi, szybka konsultacja - najprawdopodobniej można użyć koła z forda scorpio. Po 10 minutach kolega był na miejscu z kołem. Na następny dzień (w poniedziałek) rano pojechałem do wulkanizacji, 2 miesięczna opona poszła do śmieci. Opony na tylnej osi zostały wymienione na zimówki. Zamówiłem już koło dojazdowe i nową oponę letnią. Poniżej zdjęcia śruby i opony, ciekawostka - śruba wewnątrz koła miała jeszcze nakrętkę, przez co nie dało się nawet wyciągnąć śrubę z opony.
Ostatnia aktualizacja: 29.09.2013 10:27:19
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Co do wymiany opon to przy zmianie opon przykręcił w moim aucie jak piszesz pneumatykiem ale latem przy pomocy rury tzw.przedłużki odkręciłem. Co do drugiego komentarza to zgadzam się z Tobą ;)
Dodano: 11 lat temu
Oooo gużdz, żelazny gużdz, skąd tu żelazny gużdz :)
Dodano: 11 lat temu
Na następny raz będziesz gotowy . Ciekawostka -rzeczywiście gdybym nie zobaczył to ciężko uwierzyć .
Dodano: 11 lat temu
Do RAKUS1: Zresztą, w innych krajach każdy robi to co potrafi, bo ludzi stać na to.
Dla wielu Polaków wydaje się to śmieszne iż nie pomalują sobie sami mieszkania, nie poprowadzą instalacji elektrycznej, nie naprawią samochodu, nie naprawią kranu czy nie przepchają kibla, ale prawda jest taka, że to iż Polak zna się na wszystkim, wynika z polskiej biedy, cwaniactwa(nie mylić ze sprytem) i zacofania.
Lepiej jak sam naprawię auto/rurę/wyremontuje pokój, bo nie dość że zaoszczędzę to nikt mnie nie oszuka.
Takich problemów nie mają mieszkańcy Niemiec, Norwegii, Szwajcarii czy innych cywilizowanych krajów, więc trudno się dziwić iż mają inne podejście.
A przy okazji to pobudza popyt wewnętrzny i gospodarkę.
Wbrew temu co nam się wydaje nie jesteśmy tacy wyjątkowi, mieszkańcy ameryki południowej są w tym względzie bardzo podobni do nas. Meksykanin czy Portorykańczyk też potrafią zrobić "wszystko" sami i też uważają iż tak jest lepiej.
Dodano: 11 lat temu
Do RAKUS1: A może po prostu jak ktoś nie jest Pudzianem?
Chyba, że zawsze sam sobie przykręcasz koła, ale jak Ci przykręcą pneumatem to marne szanse bez odpowiedniego zestawu(a taki swoje kosztuje i waży) i odpowiedniej wagi odkręcającego.
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: No tak jak ktoś jest jak przysłowiowa "blondynka" to żeczywiście lepiej wykupić assitance i samemu nie ruszać żeby nie spie.....ć ;)
Dodano: 11 lat temu
Wystarczyło przykręcić nakrętkę do oporu i dziura załatana:)
Dodano: 11 lat temu
Można pomyśleć, że przykręciłeś auto do podłoża. Szkoda opony i zachodu.
Dodano: 11 lat temu
Do RAKUS1: Czasem to więcej straconego czasu i nerwów niż w przypadku wezwania assistance, które zresztą w przypadku gumy nie musi zabierać auta na lawetę, może rozwiązać problem na miejscu wypożyczając zapas lub doajzdówkę i zmieniając nam koło. Mają na stanie zarówno klucze pneumatyczne jak i znaczni lepsze podnośniki, więc idzie im to znacznie sprawniej. Miałem okazje widzieć Zafire z ADAC assitance i jej wyposażenie naprawdę zrobiło na mnie wrażenie. Są naprawdę dobrze przygotowani do udzielenia pomocy na miejscu.
Dodano: 11 lat temu
Do glotox: Ja przejechałem sporo ponad milion km w swoim życiu z czego jakąś połowę po drogach poza PL.
Parę razy złapałem gumę, ale nigdy na tyle bym musiał korzystać choćby z assistance i nigdy poza Polską.
Tak więc jestem przekonany iż prawdopodobieństwo załapania gumy i to w stopniu uniemożliwiającym dalszą jazdę poza granicami PL jest znacznie niższe, choćby ze względu na znacznie lepszy stan dróg i znacznie mniejsze ich zanieczyszczenie. Zresztą nie trzeba tam zbyt długo czekać na assistance, które w dodatku większość problemów rozwiązuje na miejscu, bez zabierania auta na lawetę.
Dochodzi jeszcze inne podejście ludzi tam mieszkających, ze względu na znacznie wyższy poziom życia, nie są nauczeni rozwiązywania problemów technicznych we własnym zakresie w takim stopniu jak my. Tak więc większośc z nich nawet mając to koło w bagażniku i tak by z niego nie skorzystała.
Zresztą odkręcenie koła na drodze dysponując tylko zestawem fabrycznych narzędzi w dobie przykręcania kół w wulkanizacjach "pneumatami", jest zazwyczaj i tak niemożliwe.
Do tego dochodzą coraz większe koła montowane fabrycznie w autach, i nawet dojazdówki musiałyby zajmować coraz więcej cennej przestrzeni i coraz bardziej zwiększać masę auta, a także koszty zakupu.
Wiele razy rozmawiałem w salonach na ten temat, i prawda jest taka iż większość producentów wciąż oferuje zapasowe koła dojazdowe jako wyposażenie opcjonalne, jednak nawet w PL niewiele osób kupujących nowe auta jest takim wyposażeniem zainteresowana, co raczej potwierdza słuszność decyzji producentów o rezygnacji z wyposażania aut w koła zapasowe.
Dodano: 11 lat temu
Do marcinpasta: wiadomo że wybór pada na wulkanizacje ;) A dlaczego się nie wozi zapasu ??! Zmieniasz wtedy sam i masz problem z głowy ;) No wiesz mieć zapas wymienić i jechać dalej to nie laweta i stracony czas !
Dodano: 11 lat temu
Do RAKUS1: Jak byłby w szczerym polu to zadzwoniłbym po assistance, wrzuciliby auto na lawetę i do wulkanizacji. Ze względu że to była niedziela i środek miasta, w którym żaden serwis nie jest czynny w niedzielę to odpuściłem. A tak po za tym, do najbliższej wulkanizacji miałem jakieś 150 metrów a do salonu VW jakieś 300 m.
Dodano: 11 lat temu
A co Ty zapasu nie wozisz !!!!? Taka sytuacja może się przytrafić zawsze !!! A jakbyś był w tedy w szczerym polu to kolega też by przyjechał ???
Dodano: 11 lat temu
Szkoda, zwłaszcza, że to była prawie nowa opona. :(
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Teraz już fotki powinny działać.
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Regularnie zmieniając opony przez około 10 lat nie złapałem tzw. gumy. Masz rację w 100 %.
A koło swoje waży i może to jest najważniejszy czynnik.
Dodano: 11 lat temu
Do kruk_sk: Nam się pomysł z zestawem naprawczym wydaje dziwny, ale sprzedaż aut na polskim rynku jest wręcz śladowa w porównaniu z całym rynkiem UE.
W krajach starej UE assistance jest znacznie bardziej rozwinięta, a większość jej mieszkańców i tak nigdy nie korzystało z zapasu nawet jak go mieli, więc pewnie stąd decyzja wielu producentów o rezygnacji z tego elementu wyposażenia.
Dodano: 11 lat temu
Fotek nie ma, coś Ci nie załapało.
Dodano: 11 lat temu
niech żyje zestaw naprawczy :P
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl