Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Renault Twingo Landryna
»
Przechwaliłam Landrynę. Nie zapala przy ciepłym silniku.
Wpis w blogu auta
Renault Twingo
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2941 razy
Data wydarzenia: 14.12.2011
Przechwaliłam Landrynę. Nie zapala przy ciepłym silniku.
Kategoria: awaria
Czwartek.
Pojechałam służbowo na dość odległe osiedle, wszystko w porządku, wróciłam po jakichś 40min. Odpalam, na sekundę-dwie zaskoczyła, ale silnik pracował słabo, zamrugała kontrolka akumulatora i Landryna zgasła, potem tylko kręciła, kaszlała, nie chciała zaskoczyć. Paliwa miałam dwie kropki, ale kropkom w Twingo nie warto ufać, czasem wariują. Przyjechał tata i stwierdził, że pewnie brakuje paliwa, jak miałam w tamtym roku, ale wtedy chociaż nagle zapaliła się kontrolka. No dobra, dolałam 5l z kanistra, zaskoczyła od razu.
Sobota.
po 5min. jazdy zaparkowałam, przeszłam się kolejne 5min., wracam do auta, odpalam i nic, kaszle i tyle. Telefon do taty, przyjeżdża po jakichś 40min., wsiada. Odpaliła, a kilka min. wcześniej próby zakończyły się fiaskiem. Na wszelki wypadek podjechałam na pobliski Orlen. Zatankowałam 11l, wracam, odpalam i jak wcześniej, tylko kaszle. Czyli jednak nie chodzi o paliwo. Facet w skodzie za mną zamiast mnie wyminąć po skończonym tankowaniu, widząc, że nie mogę odjechać, zaczął trąbić. Pracownik stacji widząc, co się dzieje, przesunął moje auto na pobocze, obsłużył tamtego pieniacza i przyszedł do mnie z kawą "Bo zimno jest". Pewnie widział, jak mnie trzęsło. Poszłam do mechanika obok, powiedziałam o co chodzi i usłyszałam: "Nie miał się kiedy Pani samochód zepsuć? Mechanik już pojechał do domu, tu obok też... Pani przyjdzie w poniedziałek." No więc wróciłam do faceta na stacji, na dobry początek oblałam się kawą i spytałam, czy nie będzie problemu jak zostawię tutaj na boku samochód. Mu to nie przeszkadza, ale jak przyjedzie cysterna to się nie przeciśnie. Wymieniliśmy się telefonami (dostałam nr do centrali w Płocku) i już przygotowałam się do pójścia na przystanek, kiedy ostatni raz zdecydowałam się spróbować. Zapaliła od razu. na do pracy i do domu dojechałam bez problemu, a byłam pewna, że po prawie 30min. jeszcze będzie mieć problem i nie zaskoczy.
Poniedziałek.
Pojechałam do pracy, po kilu godzinach musiałam udać się 20km dalej, by pocałować klamkę, poczekałam tam godzinę na niesłowną klientkę, odpaliłam normalnie i powrót. Na przejeździe kolejowym jak zwykle dość długo czekało się, aż przejedzie pociąg, więc jak zwykle na ten czas wyłączyłam silnik i po kilku min. już nie ruszyłam. Dzięki jednemu kierowcy zepchnęliśmy auto na pobocze i tam mogłam czekać na tatę. Jak po 1,5h zadzwonił ze swoim "Jak tam, córcia, zyjesz? Już jadę!" przekręciłam kluczyk i odpaliłam. Szlag może człowieka trafić.
Wczoraj po ostatnim cyrku pojechałam do pracy autobusem. co za frajda raz na jakiś czas tak się przejechać :D Tacie zostawiłam kluczyki, poodpalał kilka razy, objechał dookoła blok i wszystko bez problemu.
Dzisiaj znowu więc zdecydowałam się pojechać do pracy autem... podjechałam na parking, zgasiłam silnik, po chwili zdecydowałam, że jeszcze podjadę kawałek. Zaskoczyła na sekundę i potem już tylko kręciła. Ciekawe, czy teraz nie będzie problemu z dojazdem do domu.
Sprawdziłam olej, zresztą jakoś rok temu był wymieniany. (co ile wymienia się olej?)
Co do świec - nie pamiętam, niestety nie prowadzę konta na aWc od początku. wiem tyle, że większość rzeczy była wymieniana po zakupie, bo była dość zaniedbana.
Co może być przyczyną? Świece zapłonowe? Ile ok. będzie kosztować naprawa?
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
A poważnie, zwykle jak coś się dzieje wolę jechać od razu, jak tylko mam kasę. Tydzień wcześniej zapłaciłam z góry pięć pozostałych rat OC, wydałam co miałam wydać i teraz czekam na wypłatę.
Kochana koleżanko, przecież podałem ci na gg post który specialnie z serduszka dla ciebie wygrzebałem w gąszczu internetu na forum Twingo
choć myślę że twoje maleństwo mogło się zakochać, stad brak apetytu na etyline, i będziesz musiała do magika ją zaprowadzić ;p
W każdym bądź razie Dzak życzy powodzenia
Olej wymienia się raczej na kilometry.