Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Renault Twingo Landryna
»
Przechwaliłam Landrynę. Nie zapala przy ciepłym silniku.
Wpis w blogu auta
Renault Twingo
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2983 razy
Data wydarzenia: 14.12.2011
Przechwaliłam Landrynę. Nie zapala przy ciepłym silniku.
Kategoria: awaria
Czwartek.
Pojechałam służbowo na dość odległe osiedle, wszystko w porządku, wróciłam po jakichś 40min. Odpalam, na sekundę-dwie zaskoczyła, ale silnik pracował słabo, zamrugała kontrolka akumulatora i Landryna zgasła, potem tylko kręciła, kaszlała, nie chciała zaskoczyć. Paliwa miałam dwie kropki, ale kropkom w Twingo nie warto ufać, czasem wariują. Przyjechał tata i stwierdził, że pewnie brakuje paliwa, jak miałam w tamtym roku, ale wtedy chociaż nagle zapaliła się kontrolka. No dobra, dolałam 5l z kanistra, zaskoczyła od razu.
Sobota.
po 5min. jazdy zaparkowałam, przeszłam się kolejne 5min., wracam do auta, odpalam i nic, kaszle i tyle. Telefon do taty, przyjeżdża po jakichś 40min., wsiada. Odpaliła, a kilka min. wcześniej próby zakończyły się fiaskiem. Na wszelki wypadek podjechałam na pobliski Orlen. Zatankowałam 11l, wracam, odpalam i jak wcześniej, tylko kaszle. Czyli jednak nie chodzi o paliwo. Facet w skodzie za mną zamiast mnie wyminąć po skończonym tankowaniu, widząc, że nie mogę odjechać, zaczął trąbić. Pracownik stacji widząc, co się dzieje, przesunął moje auto na pobocze, obsłużył tamtego pieniacza i przyszedł do mnie z kawą "Bo zimno jest".

Poniedziałek.
Pojechałam do pracy, po kilu godzinach musiałam udać się 20km dalej, by pocałować klamkę, poczekałam tam godzinę na niesłowną klientkę, odpaliłam normalnie i powrót. Na przejeździe kolejowym jak zwykle dość długo czekało się, aż przejedzie pociąg, więc jak zwykle na ten czas wyłączyłam silnik i po kilku min. już nie ruszyłam. Dzięki jednemu kierowcy zepchnęliśmy auto na pobocze i tam mogłam czekać na tatę. Jak po 1,5h zadzwonił ze swoim "Jak tam, córcia, zyjesz? Już jadę!" przekręciłam kluczyk i odpaliłam. Szlag może człowieka trafić.
Wczoraj po ostatnim cyrku pojechałam do pracy autobusem. co za frajda raz na jakiś czas tak się przejechać :D Tacie zostawiłam kluczyki, poodpalał kilka razy, objechał dookoła blok i wszystko bez problemu.
Dzisiaj znowu więc zdecydowałam się pojechać do pracy autem... podjechałam na parking, zgasiłam silnik, po chwili zdecydowałam, że jeszcze podjadę kawałek. Zaskoczyła na sekundę i potem już tylko kręciła. Ciekawe, czy teraz nie będzie problemu z dojazdem do domu.
Sprawdziłam olej, zresztą jakoś rok temu był wymieniany. (co ile wymienia się olej?)
Co do świec - nie pamiętam, niestety nie prowadzę konta na aWc od początku. wiem tyle, że większość rzeczy była wymieniana po zakupie, bo była dość zaniedbana.
Co może być przyczyną? Świece zapłonowe? Ile ok. będzie kosztować naprawa?
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
14
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
17
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

A poważnie, zwykle jak coś się dzieje wolę jechać od razu, jak tylko mam kasę.
Kochana koleżanko, przecież podałem ci na gg post który specialnie z serduszka dla ciebie wygrzebałem w gąszczu internetu na forum Twingo
choć myślę że twoje maleństwo mogło się zakochać, stad brak apetytu na etyline, i będziesz musiała do magika ją zaprowadzić ;p
W każdym bądź razie Dzak życzy powodzenia
Olej wymienia się raczej na kilometry.