Dziś czekała na mnie nie miła niespodzianka, w postaci przeciętej przedniej opony. Nie jest to uszkodzenie, które wystąpiło podczas jazdy po naszej wspaniałej polskiej sieci dróg. Wg fachowca winien temu jest nóż lub nożyk do tapet.
Miejsc na parkingu jest sporo, więc raczej wykluczam "miejscowych" speców. Czasem gdzieś się "poleci" w obce dzielnice, a tam już nie trudno o taki głupi wybryk. Akurat za dwa dni mam jechać w dalszą trasę i przydałoby się komplet całych opon do mondziaka. Na szczęście udało mi się znaleźć pojedynczą oponę używaną w dość dobrym stanie, więc temat uratowałem, przynajmniej do weekendu.
Mam nadzieję że ten pojedynczy incydent się nie będzie często powtarzał bo koszty eksploatacji znacznie mi wzrosną.