Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Mitsubishi Lancer Sportback
»
Przegląd gwarancyjny po 3 latach
Wpis w blogu auta
Mitsubishi Lancer
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3015 razy
Data wydarzenia: 31.10.2012
Przegląd gwarancyjny po 3 latach
Kategoria: inne
Przejechaliśmy mało, bo lekko ponad 25 tys km i w trakcie przeglądu nic specjalnego nie zasygnalizowano. Rutynowe czynności, do których należy między innymi czyszczenie klocków hamulcowych, wymiana oleju i filtrów zostały wzbogacone tylko wymianą tylnej wycieraczki.
Dojdzie teraz tylko przegląd techniczny i to będzie dla Lancerka nowe doświadczenie. Jak go potraktują? Czy stwierdzą, że za bardzo śmierdzi mu z tyłu albo że krzywo łypie oczami i kości mu gruchoczą?
Zobaczymy.
PS. Po raz pierwszy ubezpieczenie kontynuujemy w tym samym towarzystwie.
Najnowsze blogi
Dodano: 16 godzin temu, przez niki129
Tak jak w temacie, postanowiłem trochę przewietrzyć garaż.
Audi A2 i Daihatsu Terios zostały wystawione na sprzedaż. Uwaga obydwa auta sprzedały się w ciągu 24 godzin od wystawienia. ...
1
komentarz
Dodano: 4 dni temu, przez FranzMaurer
Marzec garncował, kwiecień do tej pory przeplatał ;) Dość powiedzieć, że jeszcze w czwartek (10/04) wracałem z Krosna przy opadzie śniegu i -1. Dzień później na tym samym kierunku deszcz i ...
30
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez Maniek1986
Jak w tytule. 11.04.2025r minęło 2 lata od zakupu przeze mnie Leona. Aktualny przebieg to 82.700 k, więc przez ostatnie 12 miesięcy autko przejechało 17.300 km. Złożyły się na to trasy 2 * ...
7
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Pytaliście o szczegóły przeglądu. Otóż przegląd nie ma charakteru przeglądu gwarancyjnego czyli za niego się płaci.
W moim przypadku ta praca została wyceniona na 380 zł. Przy okazji tego przeglądu wymienia się obowiązkowo filtry oleju i powietrza, uszczelkę i olej. Te elementy kosztowały mnie około 470 zł. Dodatkowo występuje zjawisko oczyszczania hamulców. Z uwagi na fakt przebywania i obserwowania poczynań serwisantów przy moim Lancerku, mogę stwierdzić, że powyższa czynność polegała na fizycznym czyszczeniu elementów hamulców przy pomocy drucianej szczotki. Owe elementy były trzymane w jednym ręku a szczotka w drugim i następowało wyraźne tarcie jednego o drugie. Jakieś pomiary szczelinowe w pobliżu osi kół znamionowały bliższe zainteresowanie ustawieniami hamulców. Na mój gust wyglądało to rozsądnie.
Najlepszy moment to wyspecyfikowane na fakturze oględziny powłoki lakierniczej. Serwisant z dokumentem w ręku i czymś do pisania obchodzi samochód wokół i notuje w postaci kółeczek lub innych figur geometrycznych na papierze uszczerbki na karoserii. Na moje oko około 4 minut trwała ta praca. Wycena - 70 zł.
Ogólnie jestem zadowolony, tym bardziej, że równocześnie zmieniono mi opony na zimowe, a letnie oddałem stacji na przechowanie (co czynie od samego początku).
Być może to subiektywne odczucie, ale po wyjechaniu ze stacji i powrocie do domu, czułem, że Lancerek jest bardziej "zwarty", bardziej prężny.
Dzisiaj wykonałem z racji Dni Zadusznych trasę około 200 km i wszystko wygląda w porządku.
Podziękowałem za diagnozę (przynajmniej jeszcze to mam darmowe) i samemu wymieniłem klocki.
ale idąc piechotą obserwuję że w co drugim samochodzie piszczą klocki.... niezależnie od marki
Ostatnio wymieniłem samemu klocki na tylnej osi za 91 zł. I ciekawi mnie fakt czy to czyszczenie jest tańsze.
Np citroen proponuje dwa dodatkowe lata za nie całe 2000 pln.
17 ocen a tylko 3 komentarze były...
Trochę mało jak na DD.
Czyszczenie klocków hamulcowych też mnie zainteresowało, do tej pory się nie zetknąłem z czymś takim.