Jak masz kasę na nowsze auto, to możesz sprzedać i ładować kasę w nowy nabytek... Jak masz ograniczony budżet i lubisz to, nie zastanawiaj się i zainwestuj w jego formę, a kilka lat będziesz miał z głowy poważniejsze naprawy...

Auto jest trochę leciwe, więc naprawdę masz dylemat. Jeżeli planujesz zmianę samochodu to olej to i go popchnij. Jeżeli chcesz nim jeszcze pojeździć i darzysz go jakimkolwiek sentymentem to go reanimuj. Ale pod warunkiem tego w jakim jest tak naprawdę stanie.

Aż tak bardzo go wzieło od spodu?jak nie dużo to samemu do ładu doprowadzic i latać dalej

Do benny86: Podłużnice i mocowanie zawieszenia są zdrowe. Progi dośc mocno zaatakowane ale jeszcze nie przeżarte na wylot choć niewiele już im zostało, podłoga narazie miejscami bierze. Diagnosta zasugerował wyjazd na lato do Norwegii do roboty i po powrocie wymianę auta, ale na wszelki wypadek chyba faktycznie warto się zorientować jakby naprawa tego wyglądała...

Takie gadanie w zasadzie nic nie mówi - wszystko zależy gdzie jest korozja i w jakim stopniu jest zaawansowana? Jeśli przeżarła podłużnice, mocowanie amortyzatorów itp to rzeczywiście, lepiej się dziada pozbyć, ale jeśli wystarczy usunąć punktowe ogniska korozji+konserwacja koszty mogą być umiarkowane, a w zbliżonej cenie nic wyraznie lepszego nie dostaniesz... No chyba że masz kasę na kupno zdecydowanie lepszego/nowszego, wtedy bym się nie zastanawiał niezależnie od stanu auta

Do Aeturnus: no to czas brać sie do roboty tak jak kolega niżej napisał poszukaj dobrego blacharza żeby Ci wyliczył co i jak i jeśli koszta są do przyjęcia to trza robić bo szkoda wcześniejszej zainwestowanej kasiorki

Do MAT86: Przegląd w 100% uczciwy i właśnie dlatego tyle to musiało trwać:] Po znajomości to gratis dostajemy 'przegląd wstępny', natomiast pieczątki niesprawnemu samochodowi ten gość nie przybije. A od spodu tragedii jeszcze nie ma, podłużnice są całkiem zdrowe ale ogólnie już go brać zaczyna a diagnosta powiedział zę z doświadczenia wie że jak Twingo tak wygląda i sie z nim nic nie zrobi to po roku już nie ma co łatać...

kiedyś gdzieś na necie widziałem zdjęcia dużego fiata z wylewką betonowa na podłodze może to by Ci pomogło?


Nie no oczywiscie żart

Kwestia, jak bardzo zżarty jest od spodu. Jeśli jest bardzo zżarty, to warto się pozbyć, jeśli nie, lepiej chyba trochę zainwestować w przyszłość

Najlepiej pogadać z blacharzem jakimś i zapytać, co się bardziej opłaca...

Trochę to trwało zanim zrobiłeś ten przegląd znaczy sie ze podłogi już tam nie masz czy dopiero zaczyna sie sypać? A przegląd tak po znajomosci czy normalnie zrobiony?