Choć przegląd już za mną, to jednak każdy "miłośnik" używanych aut wie, że od niego zaczyna się (lub na nim kończy) wstępne inwestowanie w samochód. Mój właśnie został "przebadany" przez znajomego mechanika i...będzie co robić. Nie ma sensu załamywanie się - z tym trzeba się liczyć kupując używane auto. Gdy już będę znał dokładny koszt, to na pewno wrzucę go w dziennik.

PT Cruiser...auto z wadami, a i części do najtańszych nie należą. Wiedziałem o tym zanim zostało kupione, wiem również o tym, że nie jest najlepszym wyborem dla poszukujących ekonomicznych czterech kółek lub aut do przewozu dzieci. Mi jednak właśnie do tego będzie służył, a wady rekompensują wrażenia z jazdy, jeśli tylko przymknie się oko na miejskie manewry. Bo promień skrętu jest iście amerykański (w końcu Chrysler), a widoczność w lusterku wstecznym taka, że zamontowanie czujników parkowania jest raczej w górnej części listy rzeczy "do zrobienia".

Wpis inauguracyjny, zatem dziękuję wszystkim tym osobom, które poświęciły swój czas na przeczytanie go od deski do deski.

Pozdrawiam