Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy odszkodowania » Przelecieć na czerwonym







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika odszkodowania
EL
Jeździ: Peugeot 407
Wcześniej jeździł: Renault Megane
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1101 razy
Data wydarzenia: 18.10.2011
Przelecieć na czerwonym
Kategoria: inne
Uważam siebie za odpowiedzialnego kierowcę i staram się nie szarżować na drodze bo nie lubię ryzyka a życie jest mi miłe :). Nie mam w zwyczaju wyprzedzać na trzeciego albo tam gdzie nie widzę czy dam radę wrócić bezpiecznie na swój pas. Ale dwa dni temu wpakowałem się na czerwonym na skrzyżowaniu. Na szczęście zorientowałem się na tyle wcześnie, że zatrzymałem się za pasami ale napędziłem innym strachu a niektórym przerażenia na skrzyżowaniu. Po prostu jechałem i się zagapiłem, szyby mi zaparowały skupiłem się na ich wytarciu i taki był efekt.

Strasznie nie fajne uczucie i siedzi to we mnie jakoś bo mogłem doprowadzić do dużego nieszczęścia. Raz jako smarkacz zaraz po zrobieniu prawka miałem podobny wyczyn.

Jakiś czas temu była w Łodzi akcja, że kierowcy nagminnie przeskakują na późnym żółtym lub czerwonym i to jest niestety cały czas norma, szczególnie rano jak się każdy do pracy śpieszy a nieszczęście można spowodować ogromne.
Dodano: 13 lat temu
Mnie właśnie ta zielona strzałka zmyliła. Kątem oka patrzyłam na sygnalizator i sobie pojechałem. Co zaobserwowałem dość często jak jest osobny pas na lewoskręt i zapali się na nim zielone to ludzie jadący na wprost ruszają na czerwonym. Kiedyś TIR mi tak przed nosem przejechał. Innym razem jakiś smarkacz mnie zwymyślał bo chyba uznał, że to ja wjechałam na czerwonym na skrzyżowanie :)
Dodano: 13 lat temu
Ja miałem podobną sytuację tyle że stałem na światłach w oczekiwaniu na zielone. Zapaliła się zielona strzałka i ktoś z lewej podgazował to ja but i jadę a tu z prawej ruszają na mnie dwie ciężarówki. Na szczęście mnie przepuściły bo byłoby stuku puku.

2 sytuacja ,ale to już nie autem.
Stoimy na przejściu dla pieszych. Koło mnie kilka osób. Nagle ktoś krzyknął zielone i dwie baby momentalnie na ulice bez patrzenia pod auta lecą.

Reasumując spojrzeć dwa razy nie zaszkodzi :D
Dodano: 13 lat temu
Nie nowina! Każdy myśli, że zdąży, a tymczasem...
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp: mam nadzieję. Pozdrawiam nieustannie.
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: pod warunkiem, że trafisz na uprzejmych kierowców którym reguła prawej strony wisi. Życzę, byś zawsze tak trafiał :)
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: A spróbuj włączyć się do ruchu w Białymstoku. To miasto prowadzi we wszystkich statystykach egoistycznej jazdy. Nie wpuszczają się tam wcale co jeden to ważniejszy jaśniepan bo pracę w Warszafce ma ;-) a miasto w tygodniu prawie puste bo wszyscy w W-wie. Chyba się na nich mówi słoiki czy jakoś tak. Czytałem wyniki jakiś badań o tym jak się jeździ w różnych miastach. Pod względem opóźniania startu ze świateł, zostawania na skrzyżowaniu po zmianie świateł, wpuszczania itp. I Warszawa nie była najgorsza...
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: Warunek jest jeden - tak jak napisałeś trzeba dojeżdżać do końca, a nie w połowie próbować się wciskać i blokować innych ;-)
Dodano: 13 lat temu
Znam to uczucie - wpadłem w poślizg w miejscu, w którym wiedziałem, że jest cholernie ślisko - i prawie uderzyłem w autko z przodu. Na szczęście ucieczka na pobocze ze śniegiem uchroniła mnie przed jakimikolwiek konsekwencjami :)
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: Ja jeżdżę bezczelnie - zawsze, gdy stoi jeden pas, dojeżdżam do końca drugim i potem (absolutnie zawsze!) płynnie i bezproblemowo włączam się do ruchu, tak, jak powinno się robić. :)
Dodano: 13 lat temu
Do katest123: Tak - to jest niestety plaga. Do tego zazwyczaj ze słuchawką przy uchu.
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: uogólnienie było przypadkowe i nie zamierzone ;-) Opisałem tylko to co zaobserwowałem, inni mogą mieć odmienne zdanie. Ja mam takie. A w W-wie się tak jeździ jak to określiłaś "na wydrę" bo to takie miasto, w którym jest więcej napływowych niż rodowitych więc i chamstwo też jest napływowe w większości. Warszawska rejestracja nie znaczy że warszawiak. Ja z W-wy nie jestem tylko z Piaseczna wiec Warszawiaków bronić też tu nie zamierzam. Pozdrowionka z Piaseczna.
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp: tylko bez uogólnień! Każdego warszawiaka, który się ewidentnie gubi w naszych zaułkach uprzejmnie wpuszczamy - mimo, że jeżdżą bezczelnie i na wydrę wymuszają (skąd taka maniera?). Poza tym weź poprawkę na średnią wieku kierowców. Pozdrawiam z Lublina.
Dodano: 13 lat temu
Najlepszym się zdarza - grunt, że zachowałeś zimną krew i w porę się zatrzymałeś. [up]

Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
mnie najbardziej denerwują Ci którzy wjeżdzają na pełne skrzyżowanie taranując w ten sposób przejazd... gdy zmieni się światło
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: Jakbyś się wybrał do Lublina i w jego okolice to dopiero by Cię szlag trafił. Oni tam jeżdżą jak powozami konnymi. Mam wrażenie, że na ulicach wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Po prostu dramat w trzech aktach. Możesz też zobaczyć jak to wygląda w ich wykonaniu w w-wie bo jest ich tu sporo. Pojedź przez dłuższą chwilę za kimś z rejestracją na "eL" to się przekonasz o czym mówię. A jakie manewry i patenty potrafią odwalić to o tym już krążą legendy chyba w całej Polsce ;-) Nie wiem czy to zbieg okoliczności, że "nauka jazdy" też ma "eL" na dachu... coś w tym musi być ewidentnie ;-)

"eL"="L" dla jasności (nie pomyl z Łodzią)
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp: Zgadzam się z Tobą i powiem Ci, że w W-wie jeździ mi się najlepiej. Są wszakże ogromne korki ale po za nimi ruch jest płynny i sprawny. Próżno go szukać w Płocku:(
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: W W-wie jest trochę inaczej niż gdzie indziej bo tu po ulicach cała Polska jeździ. Jedni zamulają, inni się ścigają, po prostu "Pekin". Czasami mam wrażenie, że przepisy są stosowane tylko do określania winnego jak już stłuczka się trafi bo w czasie normalnej jazdy prawie nie ma zasad... (pozostaje tylko zasada prawej ręki i to też nie zawsze)
Dodano: 13 lat temu
Na szczeście w porę się zorientowałeś. Nikt nie jest doskonały i mi też zdaża się przelecieć na czerwonym a na pewno na pomarańczowym. Jeżdżę często po W-wie i tam jest to nagminne i robi każdy od osobówek, taksówkarzy na czerwoniakach kończąc.
Dodano: 13 lat temu
Teraz są na niektórych skrzyżowaniach sekundniki. Można sobie obliczyć szybko swoje szanse i zdecydować, czy jechać czy hamować. :)
Dodano: 13 lat temu
Niestety, zdarza się przelecieć na czerwonym nie tylko mistrzuniom. Najczęściej są to gapy. Wiem coś o tym: jako gapa tak poturbowałam moją ukochaną Corollę i jeszcze fajne Audi. Obeszło się na szczęście bez ofiar w ludziach. Od tamtego doświadczenia mam podwójny respekt przed skrzyżowaniem.
Dodano: 13 lat temu
lepiej na czerwonym nie jeździć: chyba 6 pkt za to i kasy nie mało. Punkty za rok się kasują, kasy może i szkoda, ale płacić trzeba. Spokojnie można przeżyć, ale zabić lub okaleczyć bliskiego albo tylko siebie nikomu nie życzę.
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp ; ..poczeka.. będzie miał zielone..;-}
Dodano: 13 lat temu
Do ALEXANDREX: A co jak będzie jechał "mistrzuniu"? ;-)

Facet kupił kawał sportowej bryki i pędzi do kumpla pochwalić się oraz zabrać go na przejażdżkę. Jadą, jadą, a tu nagle czerwone światło w ślepia daje. Koleś na gaz i rura przez skrzyżowanie. Kumpel na miejscu pasażera twarz jak papier, nogi jak osika i krzyczy:
- Co ty robisz! Czerwone było!!!
Na to kierujący:
- Nic się nie bój, ja jestem mistrzunio, ze mną nic Ci nie będzie!
Sytuacja się powtarza jeszcze ze trzy razy, aż w końcu trafia się zielone światło, a koleś hamuje i czeka. Na to pasażer:
- Jedź, przecież masz zielone....
- Co to to nie! A co jak będzie jechał mistrzunio.....?

Tak mi się przypomniało....
Dodano: 13 lat temu
Tofana,jasny piorun..to jak nic grom z jasnego nieba ;-}
A Ty kolego się nie przejmuj..3x można za dnia skusić na czerwonym ;-}
Dodano: 13 lat temu
Raz mi się zdarzyło ruszyć (prawie) na czerwonym. Była burza i czekałam zamyślona na zielone światło. Nagle błysk błyskawicy na niebie i w pierwszym odruchu natychmiast ruszyłam. W ułamku sekundy jednak zahamowałam jak dotarł do mnie impuls, że to jasny piorun!
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl