Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Hyundai Elantra » Przełęcz Karabet 2985 m. n.p.m. - relacja z przejazdu







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Hyundai Elantra
WF
Jeździ: Hyundai Elantra
  • przebieg 45 000 km
  • rocznik 2011
  • silnik 1.6 D-CVVT MPI
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1440 razy
Data wydarzenia: 03.07.2014
Przełęcz Karabet 2985 m. n.p.m. - relacja z przejazdu
Kategoria: podróż
Pewnie dla niejednego z nas, gdy jest wkurzony na cały świat a nerwy odbierają mu rozum, najlepszym lekarstwem jest wejście do samochodu i przejażdżka bez celu ot tak żeby się wyciszyć na jakiś czas.

Jeśli tak masz i kiedyś kolejny raz całkowicie wyprowadzi Cię z równowagi teściowa, szef, żona, dzieci, politycy, czy kto tam jeszcze, istnieje szansa, że usiądziesz za kółkiem i dla odprężenia pojedziesz przed siebie bez celu. Gdyby się zdarzyło, że zdenerwowanie było na tyle duże, że nerwy puszczą Ci dopiero po kilkudziesięciu godzinach jazdy, to istnieje spora szansa, że ockniesz się dopiero we wschodniej Turcji. Jeśli tak, to ten wpis jest dla Ciebie!

Jeśli już przypadkiem znalazłeś się samochodem we wschodniej Turcji w okolicach jeziora Van (mapa - zdjęcie 1), to polecam przejazd przełęczu Karabet. To najwyższa przełęcz górska w Turcji dostępna dla zwykłych samochodów, gdzie droga pokryta jest równiuteńkim asfaltem. W najwyższym miejscu przełęczy wjeżdżamy na 2985 m. nad poziom morza. Nawet w Alpach nie ma takich przełęczy.

Sam jechałem drogą z Tatvan do Van (mapa - zdjęcie 2) i tę drogę opisuje. Miasto Tatvan widać na zdjęciu 3 - pięknie położone nad jeziorem Van, które swoją drogą jest ciekawe, bo nie tylko, że bardzo wysoko położone, nie tylko, że największe w Turcji i generalnie ogromne, ale i ze specyficzną wodą, silnie zasadową, w dotyku jak mydliny.

Choć to daleko na wschód tuż przy granicy z Iranem, to okolice są zielone, jak nie przymierzając Polska. W czerwcu pogoda jest super. Jest słońce, ale nie jest gorąco. Góry naokoło piękne i gdyby nie bydło spacerujące po drodze to droga pierwsza klasa.

Tak sielankowo jest przez parę ładnych kilometrów zanim się nie zacznie wspinaczka na pierwszą większą przełęcz, która na mapach nawet nie jest zaznaczona, ale która jest cholernie ciężka dla kierowcy, bo im bliżej do niej tym droga coraz mocniej się zwęża, a dziury w asfalcie stają się częstsze i głębsze. Niemniej nie ma innej drogi z zachodniej strony do miasteczka Bahcesaray, spod którego dopiero jedzie się w stronę najwyższej przełęczy Karabet.

Samo miasteczko Bahcesaray, to w sumie ładna górka mieścina. Zresztą wszędzie naokoło są bardzo wysokie góry - nic dziwnego, że kurdyjska partyzantka tak długo opierała się tu tureckiej armii, która przecież należy do jednej z najsilniejszych w NATO.

Przy okazji, wybrałem się w podróż z benzyną na styk i gdy się okazało, że trzeba przejechać nie jedną, ale dwie górskie przełęcze, to z benzyną zaczynało być krucho. Na szczęście w Bahcesaray jest stacja (na co liczyłem po cichu, bo to miasteczko bywa zasypywane w zimie przez śniegi, więc muszą mieć własne miejscowe źródełko paliwa). Szkopuł w tym, że ze względu na to, że benzyna w Turcji jest cholernie droga (ok 7 zł/litr), to mało kto tam jeździ na benzynę. WIększość na gaz, ropę, czy inne podejrzane oleje. Dla takich jak ja benzyna na stacji była w kanisterku i z takiego kanisterka mi nalali po nieźle zawyżonej cenie zresztą.

Dobra, wracając do drogi, zaraz za Bahcesaray wyjeżdza się w stronę monumentalnych gór. Jak dla mnie, przebijających swą wielkością Tatry. Najlepsze jest to, że po kilkudziesięciu minutach człowiek się orientuje, że właściwie to jest blisko szczytów tych gór. Widoki stają się jeszcze lepsze, temperatura spada o kolejne stopnie, a w okolicy coraz więcej śniegu. Po tureckich upałach, taka odmiana to wielka ulga!

Sama przełęcz nie jest jakoś super oznaczona, a to dlatego, że akurat trwa budowa tunelu na samej górze, który ma chronić równiutki asfalt przez śniegiem, a dokładniej ma pozwolić na przejazd nawet zimą. Niemniej świadomość, że jest się na wysokości prawie 3 kilometrów daje radochę.

A później jużtylko szaleńczy zjazd, czyli raz w prawo, raz w lewo i tak przez kolejnych parę kilometrów, a w okół tylko pasterze, owce i czasami osiołek.

Polecam każdemu taką wyprawę, gdyby akutrat zupełnie przypadkiem znalazł się we wschodniej Turcji.

ps Jak jużtam będziecie to nie mówcie, że jesteście w Turcji. Tam każdy poprawia, że się jest w Kurdystanie.
Ostatnia aktualizacja: 03.07.2014 16:19:06
Dodano: 10 lat temu
Do Raphael: Też fajne, ale jak dla mnie siódme jest bezkonkurencyjne. ;)
Dodano: 10 lat temu
Do giernal:
Ja bym stawiał na 17. zdjęcie... albo na 20.
Dodano: 10 lat temu
Do uzman: Fakt, wg mnie w Turcji bardziej klimatycznie :) choć jeśli chodzi o klimat, to przekonam się już wkrótce ;)
Dodano: 10 lat temu
Fotki jak zwykle [up] Ewidentnie lubisz serpentyny i jazdę na wyższej wysokości patrząc po Twoich wpisach ;-)
Dodano: 10 lat temu
Nie zapomnij zgłosić siódmego zdjęcia z serpentynami do kalendarza aWc, bo jest genialne! ;)
Dodano: 10 lat temu
Do Raphael: Pojechaliśmy do Turcji samochodem na wakacje. W samej Turcji już byliśmy parę razy, ale teraz chcieliśmy zobaczyć coś ponad kurort i stałe atrkacje. Sam droga zajmuje dwa dni, a na Riwierę Trecką - trzy. W sumie trzeba liczyć tydzień na dojazd i powrót, ale też wiele atrakcji jest po drodze. Cen LPG nie notowałem, ale w Turcji gaz jest tak samo powszechny jak i w Polsce. Jak będę miał czas, tyo kiedyś coś napiszę o tych wakacjach i generalnie o poruszaniu się samochodem w Turcji.
Dodano: 10 lat temu
Do giernal: Fakt, że trochę Elantrę wymęczyłem. Dwa razy się zakopałem i musieli mnie ratować miejscowi, dwa razy ją potężny grad obił (w zasadzie bez większych strat w lakierze), ale na te 10.000 km co zrobiłem i tak opona mi się wybrzuszyła dopiero po wjeździe na źle ustawiony pachołek już w Nadarzynie (czyli z 30 km przed domem). :) Tak na poważnie, najgorsze drogi są w Polsce.
Dodano: 10 lat temu
Do Egontar: Fakj, Alpy są piękne, a biorąc pod uwagę infrastrukturę (architektura, drogi, atrakcje dla turystów) to na pewno przebijają tę "dzicz", ale za to w Turcji jest zdecydowanie ciekawiej, a ludzie sympatyczniejsi, bo turysta jeszcze tak nie spowszedniał jak w Szwajcarii, Włoszech, czy Austrii.
Dodano: 10 lat temu
Świetny wpis! Ale mimo to rodzi niedosyt i pytania? Jak znalazłeś się Elantrą w Turcji? którędy przejazd? ile to wszystko zajęło czasu? gdzie noclegi? i pytanie nastawione bardziej pod moją Dacię, zauważyłeś może po ile tam (i po drodze do Turcji) mają LPG?
Dodano: 10 lat temu
Do Egontar:
Tylko, że jadąc na Furkę dziur nie uświadczysz. No i pół kilometra niżej.
Dodano: 10 lat temu
Jak dojdę do siebie to coś napiszę... niesamowite!
Dodano: 10 lat temu
Bardzo dobry pomysł na odstresowanie . Wyprawa konkretna - widoki wspaniałe samochód też daje radę czego chcieć więcej :)
Dodano: 10 lat temu
swietne widoki na tej wysokosci hyundai dawał rade
Dodano: 10 lat temu
Ładnie hasasz Hyundaiem po Euroazji. [zlosnik]
Dodano: 10 lat temu
Piękna sprawa taka wyprawa :) Droga niełatwa, ale i widoki piękne ;)
Dodano: 10 lat temu
Owce chodzące gęsiego faktycznie niezły widok! Fajna wyprawa i niezłe wrażenia. Miałem podobne jadąc przełęczą Furka w Szwajcarii (przełęcz Furka tzw. Furkapass, to przełęcz położona na wysokości 2436 m n.p.m., na granicy szwajcarskich kantonów Valais i Uri. Oddziela ona Alpy Lepontyńskie od Alp Berneńskich. Przełęcz Furka łączy miejscowość Realp w kantonie Uri na północnym wschodzie z Oberwaldem w kantonie Valais na południowym zachodzie. Widoki równie niesamowite, szczególnie ścigających się motocyklistów serpentynami. Jak lubisz takie klimaty to polecam [up]

Dodano: 10 lat temu
Fajna wyprawa
Dodano: 10 lat temu
Widoki kapitalne, dzięki za ciekawą relację!
Dodano: 10 lat temu
Kapitalne widoczki, wrażenia z jazdy z pewnością niezapomniane
Dodano: 10 lat temu
Do Qchar:
A ja myślałem, że kończysz, już miałem dzwonić
Dodano: 10 lat temu
Do mucko1: Wyliżesz się powoli :)

Ps.Dobra znikam do roboty , jeszcze 2 godz. i by było na tyle dziś :)
Dodano: 10 lat temu
Do Qchar:
Oby tylko kaleka dotarł na czas, znaczy ja
Dodano: 10 lat temu
Do mucko1: Z mojej strony przygotowania trwają :)
Dodano: 10 lat temu
Do Qchar:
My się też nie będziemy nudzić, niech no tylko przyjdzie pora
Dodano: 10 lat temu
Nie było nudno jak widzę :) piękne krajobrazy [up]
Dodano: 10 lat temu
Widoczki pierwsza klasa. Teściową zostawiles w przydrożnych willach?:-)
Dodano: 10 lat temu
Do marek23061:
Fajnie, kolega chyba zasłużył
Dodano: 10 lat temu
Do mucko1: Poprawiłem się, jest i czwarta ;)
Dodano: 10 lat temu
Do marek23061:
Może i nie jesteś nerwowy ale rozpacz kolegi można by docenić Przecież ładnie to opisał, zrobił ekstra fotki, czegóż więcej chcieć.
Jest 5 naszych komentarzy, a tylko 3 oceny???
Dodano: 10 lat temu
Widoczki super!
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl