Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Mazda Xedos 6 2.0 V6 Scorpio » Przewody hamulcowe







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Mazda Xedos
SZO
Wcześniej jeździł: Mazda Xedos 6 Extream
  • przebieg 218 060 km
  • rocznik 1993
  • kupione używane w 2010
  • silnik 2.0
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 995 razy
Data wydarzenia: 14.04.2010
Przewody hamulcowe
Kategoria: awaria
Witam Ponownie ...
Kolejna próba wywiezienia Madzi ze Śląska nie udana ... tym razem w drodze powrotnej przytrafiła mi się bardzo nie przyjemna awaria która całe szczęście zakończyła się bez tragedii, chodź mogło skończyć się nie przyjemnie gdy za wiaduktem jadąc ok 90km/h przed światłami wciskając delikatnie pedał hamulca i redukując prędkość biegami okazało się że hamulców brak ... a z pod koła wydobywa się nie przyjemny spalenizny smród wydzielając sporą ilość dymu ... ;/, nie będę opowiadać szczegółów tej że historii bo nie w tym rzecz diagnoza okazała się bardzo treściwa i konkretna przetarte i w fatalnym stanie przewody hamulcowe z przodu na szczęście te gumowe które nadają się tylko i wyłącznie do wymiany ... tak też więc zrobiłem zamówiłem od razu przewody na przód i przy okazji skoro tak wymienię przewody na tył jak już robić to wszystko ....


Przewody ham elastyczne przód – TRW – 75zł/szt x2 = 150zł/kpl
Przewody ham elastyczne tył – JC – 45zł/szt x2 = 90zł/kpl

Chciałem TRW również na tył ale nie były dostępne ... trudno

Przy okazji jeśli Madzia siedzi u mechanika dodatkowo wymieniam alternator który wydziela zbyt dużą ilość prądu co może spowodować rozwalenie akumulatora a tego nie chcemy więc alternator również do wymiany koszt 140 zł ... ( używka ) ...

tak więc problemów przygód z Madzią ciąg dalszy :) ...



Dodano: 14 lat temu
o groźna sytuacja :) ale na szczęście nic się nie stało...
Dodano: 14 lat temu
fotosy są :) swap siedzeń poczeka aż zrobię centralny na 4-y zamki :)
Dodano: 14 lat temu
Do AmRoZ: No to rewela :) !! Teraz tylko czekąć na nowe fotosy i SWAP siedzeń :)
Dodano: 14 lat temu
Do tgart: Myślę nad Barum BRAVURIS 2. 300 PLN za sztukę :)
Dodano: 14 lat temu
Madzia wróciła do Warszawy w końcu pierwsza jazda i powrót udany ... co będzie dalej czas pokaże :)
Dodano: 14 lat temu
Do JoeBo:
500-600 za sztukę chyba, czyli razem 1000-1200. Masz chyba takie same felgi jak ja, 17'. Ja ostatnio rozglądałem się za oponami do mnie. I znalazłem od 450-550zł za sztukę. Rozmiar 225/45 R17 94W (lub Y). Chyba, że masz inny indeks prędkości i nośności. Oczywiście najdroższe Michelin PilotSport3. No jest jeszcze opcja używanych ale chyba szkoda.
Dodano: 14 lat temu
Trzymam kciuki. Ja dodatkowo muszę jeszcze kupić 2 oponki na przód. Wali po kierownicy jak nie wiem a nie da się wyważyć. Także kolejne 500-600 stów :(
Dodano: 14 lat temu
Głowa i wszystko inne do góry. Na pewno się uda.
Dodano: 14 lat temu
chciałbym żeby to mnie jakoś pocieszyło ale jakoś nie bardzo ... zobaczymy jutro jadę na Śląsk może tym razem się uda ... ;/
Dodano: 14 lat temu
Do AmRoZ: Ułała... Za robociznę sporo :( Pocieszę cie. Ja wczoraj byłem w ASO i za podpięcie do Techa zapłaciłem 150 PLN i do tego przepływomierz do wymiany 1000 PLN i czujnik położenia skrętu kierownicy 150 PLN + robocizna :(
Dodano: 14 lat temu
1000zł w plecy kolejne :D ...

250 przewody
175 alternator (z przesyłką)
robocizna 450

do tego być może będzie jeszcze aku do wymiany ....

dziękuje tyle na ten temat ....

koszmar ;(
Dodano: 14 lat temu
Elo elo :) I jak tam?
Dodano: 14 lat temu
Nie nie ... ja jestem w wawie autko na Śląsku jadę po nie dopiero w piątek ;/
Dodano: 14 lat temu
I co zajechałeś do domu ?
Dodano: 14 lat temu
Hamulce opanowane przez mechaników ... wymienione przewody z tyłu i z przodu ...

Dodano: 14 lat temu
Do AmRoZ: Nie no jasne. Z tego co pamiętam opowiadałem Ci o tym przy pierwszym spotkaniu jak mówiłem o konserwacji nadkoli. Ale było to robione na 100%. Być może nie jest zrobione jak w fabryce ale jest na pewno.
Dodano: 14 lat temu
nie wiem no dostałem takie info wraz z półosią o której informowałem Cie ... póki co i tak tego nie będę robić bo to że mnie tam troszkę szarpie, przy zmianie biegów, a nic nie puka nie stuka przy dziurach więc uznaję że jeszcze nie jest to koniecznie aczkolwiek chłopaki o takiej wadzie mnie poinformowali już na samym początku więc ktoś ma coś na sumieniu :) albo im są potrzebne nowe i szukają naiwniaka albo nie do końca jest prawdą co napisałeś ... ;) bez urazy ...
Dodano: 14 lat temu
Do AmRoZ: Hmmm to dziwne. Pod koniec zeszłego roku były spawane nadkola a same "poduszki" czy "kielichy" jak to się tam zwie, to co nakładasz na amora wraz z gumą było kupowane funkiel nówka 200 PLN za sztuke :(
Dodano: 14 lat temu
JoeBo: "tylne kielichy amortyzatorów" - czemu w Mysłowicach mówią że mam je do roboty ? bo obawiają się że po kilku dziurach wpadną mi amory do środka ?
Dodano: 14 lat temu
Do szwarcmen: Oczywiście nie wiesz całej histori więc Ci przybliże. Ja kupiłem Mazdę nawet nie oglądając zbytnio a nie mówiąc już o pojechaniu na stację diagnostyczną. Po prostu się napaliłem i już. Autko miało akumulator z tyłu w bagażniku, ponieważ poprzednik miał montować turbinę (był robiony kompletny remont silnika). Nie było listw przyprogowych, chlapaczy i uszczelki pod przednią szybą. Dodatkowo lakier był zmatowiony na prawych przednich drzwiach. Brakowało niektórych części plastikowych wewnątrz. Jednym słowem to była ruina. Na dzień dobry po kupnie poszły do wymiany przednie tarcze i klocki, olej i świece oraz przednia uszczelka pod szybę. (Tak, ponoć autko miało lekkiego dzwona z przodu ale małego). Po pół roku poszły do wymiany tylne tarcze i klocki. Po kolejnych 8 miesiącach wymienione zostały przednie amortyzatory, wahacze, drążki, śwożnie etc., tylne kielichy amortyzatorów i poduszki. Dodatkowo zakonserwowane nadkola tylne i w środku w bagażniku, wyczyszczona chłodnica. W styczniu tego roku auto wylądowało w Mysłowicach i zostało wymienione m.in.: sprzęgło nówka, rozrząd nówka, tylne amortyzatory nówka, przednia lewa zwrotnica wraz z wahaczem, przeowdy WN oraz przewody elektryczne od przednich lamp bo były już stare i sparciałe. Robiłem auto pod całkowicie pod siebie ale życie dało mi prezent w postaci dziecka, więc padła decyzja o sprzedaży auta i kupna czegoś rodzinnego. Także jak widzisz przez cały czas exploatacji auta przezemnie, było w nim sporo zmian. Pomijam już fakt, że jedni spece odemnie z miasta tak spartolili sprawę że kosztowało mnie to raz jeszcze tyle ile u nich zabuliłem. Cała robota na marne. Sprawa znalazła finał w sądzie. Ciągnie się do dziś ale jest już na finiszu na szczęście. Tak więc powtórzę raz jeszcze. Jeśli ktoś nie zna tematu od A do Z, więc może najpierw niech popyta o co chodzi a nie komentuje bez sensu.
Dodano: 14 lat temu
Do JoeBo: Czy Ty kupując auto też pojechałeś do warsztatu w którym był naprawiany twój nowy samochód? Czy pojechałeś do nie zalerznego warsztatu na przegląd przed zakupem? Osobiście nawet jeśli bym nie wiedział o wadach auta to poczuwałbym się do zwrotu przynajmniej jakiejś części kosztów napraw.Zgodzę się z jednym z przedmówców że każdy po przejechaniu pewnej ilości kilometrów (a Ty Sławku jeździłeś nim 2 lata) Zna swoje auto i wie co w nim piszczy. Pisałeś że wymieniałeś pewne części...ale to chyba było 2 lata temu przy zakupie auta przez Ciebie!! Piszesz że auto przeszło remont...tylko kiedy?? Bo skoro wymieniałeś jak piszesz amortyzatory to nie wiem jaki mechanik nie widział by co się dzieje z przewodami hamulcowymi!!! Ale najwyraźniej swierdziłeś że jeszcze do sprzedaży wytrzymają...albo robiłeś to dawno temu!!
To nie jest tak że gościu jeździł 2 miechy i nagle coś strzeliło..
Andrzeju współczuję Ci!!!!!
Dodano: 14 lat temu
Do AmRoZ: Nieźle napisane. Nie wydaję mi się żeby ktoś się tu obrażał. Fakt podiosło mi się ciśnienie po jednym z wpisów ale broniłem swojego zdania. Mam tylko cichą nadzięję że po tym wszystko będzie ok i wysuniemy Wszyscy z tego jakies dodatkowe wnioski :)
Dodano: 14 lat temu
Mój błąd polega na tym że zbyt często zbyt szybko ufam ludziom, ale skoro mechanik Ci mówi przetrzepał zna auto na wylot skoro robi zawieszenie koła rozrząd etc ... o czym wspominałeś Sławku to zna jego wady na wylot bo nie jedno krotnie zaglądał pod maskę czy pod spód samochodu i szlak mnie trafia jak nic nie mówią, fachowcami są dobrymi znają się na robocie szybko i sprawnie im to idzie ale oczekiwałem z ich strony czegoś więcej jeszcze, znałem kilka wad tego auta na które się zgodziłem, ale o problemach z elektryką na początku nie wiedziałem dopiero później się dowiedziałem jak mi się coś zaczęło sypać i sobie przypomniałeś pewne fakty a mi wystarczył obrazek klem na aku i ich stan by się przekonać że zbyt często tam zaglądałeś ;) ... ale jak mówię tutaj winię tylko i wyłącznie siebie że zaś podjąłem pochopną decyzję tym bardziej IDIOTA ze mnie :) przyznaje się skoro Ty się bałeś to napisać auto było przed przeglądem którego potem sam nie przeszedłem a powinienem to zrobić przed zakupem auta no ale skoro auto przeszło gruntowny remont co potwierdzili mechanicy może nie każdy z Was ale ja pomyślałem że no co może wyjść nie tak ... ;/ cóż tak jak mówię nie ma co się obrażać ani obwniniać teraz jeden drugiego ja tego nie robię i nie mam zamiaru autko jest już moje jeśli sił dalej starczy będę remontować jeśli tym razem ze Śląska nie wyjadę decyzja będzie oczywista ... ;/,


Dziękuje wszystkim za miłe/ nie miłe słowa za całą dyskusję, ciesze się że wzięło w niej tyle osób ;) i nie zrażajcie się do Xedosów to naprawdę piękne autka i warto w nie inwestować :) tylko przestroga kupować je z głową a nie jak ja bez głowy tylko oczami ;/ ... ale tak to jest to gorsze od miłości damsko męskiej ... ;)
Dodano: 14 lat temu
No debata rozgorzała na maxa. Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Wiadomo zdania są podzielone. Rozumię. Przytoczono jednak tu parę wątków. Pierwszy odnośnie "znajomych mechaników", których rzekomo miałbym namowić na celowe "składanie fałszywych zeznań". Na forum MazdaSpeed można znaleźć całą moją ścieżkę poszukiwań dobrych mechaników, po której dotarłem dzięki uprzejmości innych forumowiczów do mechaników o których tu mowa. Po naprawie, i po wstępnych pierwszych oględzinach auta przez Andrzeja, była mowa gdzie co i jak było robione. Ku mojemu zdziwieniu, po 2 tyg. w dzień finalizacji, kiedy byliśmy razem u mechaników po potwierdzenie diagnozy, dowiedziałem się że Andrzej sam od siebie dzwonił tuż po pierszym spotkaniu ze mną do nich i wypytywał się o stan auta. Przez telefon jak i na drugiej wizycie otrzymał jednak takie same informacje, które przekonały go o mojej prawdzie. Druga sprawa to sprawa przeglądu. Tu nie mam komentarza bo zgadzam się w zupełności ale nie będę tego drążyć (z szacunku dla Andrzeja . Trzecia sprawa, nieszczęsnych przewodów. Koleżanki i koledzy. Nie po to siedziałem całymi dniami wkładając serce, pot i pieniądze w auto żeby sprzedać je tylko po to by ktoś sobie zrobił zaziu. Mając auto ponad 2 lata włożyłem w jego remont bardzo wiele i tylko i wyłącznie po to by móc cieszyć się tym autem w 100% Niestety podobnie jak Andrzejowi, zawsze coś wyskakiwało nie tak i trzeba było to poprostu zrobić. Uważam że stan techniczny jest ważniejszy od stany wizualnego więc stawiałem na sprawność. Nie znam się na mechanice kompletnie. Oddając auto do warsztatu każdy znas idzie jak do szpitala na operacje. Mają Cię naprawić i już i nie zabić przy tym popełniając błąd lekarski. Ale jak widać w naszej rzeczywistości różnie bywa. Być może macherzy pomineli parę faktów, nie dopatrzyli. A szkoda.

W życiu zawsze starałem się być uczciwy. Jednak zawsze za to obrywałem po dupsku. Ale nie przejmowałem się tym zbytnio. Cieszył mnie fakt czystego sumienia, bo wiem, że zrobiłem dobrze. Tutaj też wiem, że zrobiłem wszystko by tak się stało. Za wszelką cenę chciałem uniknąć takich słów od kupującego. Stało się jak się stało. Ale jak tu przytoczono: 17-letnie auto to nie to samo co 17-letnia dziewczyna.
Dodano: 14 lat temu
Witam
Nie jestem mechanikiem ale miałem podobny problem z jak to napisałeś "wydzielaniem prądu" w golfie. I "rozjechałem" stary i potem nowy aku - powodem był regulator napięcia na alternatorze, pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
ja jestem po tech.sam. i miałem w szkole taki przedmiot na którym podawano co jaki czas trzeba cośtam sprawdzić, wyczyścić, przesmarować, WYMIENIĆ itd. W aucie jest nieskończona ilość miejsc do których należałoby zaglądać, ale wtedy brakłoby czasu żeby autkiem w drogę się wybrać ;)
proponuję zrobić sobie rachunek sumienia z wykonywanych czynności "okresowych" obsługi "codziennej" i podejrzewam że każdy ma duże zaległości... odpalamy silnik i w drogę...
pytanie: czy sprzedając auto kiedykolwiek robiliście jakąś super ekspertyzę? ja nigdy, jeżdżę i normalnie później sprzedaję...

auto o którym TU "mowa" poprzedni właściciel sam użytkował i sądzicie może że gdyby wiedział o konieczności wymiany przewodów zlekceważyłby to i jeździł autem dalej??? ...
Dodano: 14 lat temu
Do emo_navi: ... ale te 3lata ??? to na nowe auta tyle gwarancji chyba nie ma ;)
Dodano: 14 lat temu
Długie lata pracy przy wszelkiego rodzaju niebezpiecznych maszynach,urządzeniach i instalacjach / jestem energetykiem przemysłowym/ nauczyły mnie jednego : Nigdy nie dowierzaj nikomu i niczemu jeśli chcesz być bezpieczny i nie zabić innego człowieka.Tylko dlatego żyję i jestem po 46 latach pracy na emeryturze jeszcze cały i w miarę zdrowy a nie np. " w pudle".Przy kupowaniu musisz sprawdzić u dobrego mechanika stan tego za co płacisz aby być bezpieczny sam jak i inni użytkownicy dróg.Hamulce i układ jezdny to sprawa absolutnie podstawowa !!! Sprzedający może nie wiedzieć i nie podejrzewać , że za dzień , dwa lub za 100 km pęknie przewód hamulcowy czy odpadnie koło.Co innego wiedza , że auto jest stare , zużyte do remontu a co innego wiedza , że za 50 lub 100 km odpadnie koło z przodu przy 100 na godz. lub pęknie przewód hamulcowy lub zablokuje się układ kierowniczy.To są stare auta i okres świetności mają za sobą ! Dlatego nie obwiniam absolutnie JoeBo.Pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
O jaka tu dyskusja. emo_navi rozesłała zaproszenia więc się dołączę jak pozwolicie. Witam Panów i Panie (tu min do: emo_navi. bo Panowie zwracacie się do niej jak do osobnika męskiego a to sądząc po profilu kobieta i do tego jak można przeczytać komentarze ostra, zdecydowana i poirytowana. Ale wracając do tematu. Może ktoś pomyśli, że trzymam stronę sprzedawcy (bo np. jeździ takim samym autem jak ja) ale to nie tak. Nie można oskarżać w tym przypadku sprzedawcy-JoeBo tak bezpośrednio o nieuczciowść, gdyż sądzę, że gdyby wiedział o problemach z hamulcami, miałby świadomość, że może mieć za chwilę lub za jakiś czas człowieka na sumieniu, a to chyba nie jest zbyt przyjemne, całe szczęście, że nic się nie stało. Z innej strony zrobiony został przegląd auta przy zakupie, i Panowie się mniej lub więcej znacie (AmRoZ i JoeBo) chociażby z portalu AwC. myślę, że w naszej tutaj społeczności raczej są uczciwi użytkownicy dróg a nie panowie jadący co chwilę z lawetami i wiozący trzy auta o przebiegu 300tyś/km z którego w Polsce powstaje jedno auta mające np 140tyś(Ale to jest temat rzeka na inny czas i inne forum). Panowie się umówili i dobili targu. Do JoeBo miałbym jedynie podejrzenia (i tu tylko i wyłącznie mój wymysł), że zaprowadziłby mnie do znajomych mechaników takich, którzy już znali auto i mieli przekazać tylko odpowiednie informacje, ale jestem przekonany, że tak nie było, gdyż w przypadku hamulców odpowiedzialność zbyt wielka. Ponadto z tego co pisze AmRoZ Auto było parę tygodni po zakupie, i parę tygodni przed awarią na "przeglądzie w Stacji Kontroli Pojazdów"?!!!! I co z tego wyszło. Co to za Stacja Kontroli. Pan sprawdzał podwozie czy nie?, wahaczy się doczepił a przewodów hamulcowych "spróchniałych" nie zauważył, a może właśnie to on jest winien, że dopuścił pojazd do ruchu, nie sprawdziwszy wszystkiego jak powinno być sprawdzone. Czyli mamy potencjalnego drugiego winnego po sprzedawcy - czyli przysłowiowych "mechaników". Trzecim winnym jest sam kupujący AmRoZ. Nie obraźcie się (JoeBo i AmRoZ) ale kurcze auto (ja widziałem tylko na zdjęciach) wygląda "Bosko" i "Zajefajnie" itp. Ale nie łudźmy się, że samochód 17-letni to to samo co 17-letnia dziewczyna, ma swoje przejechane, swoje przeżyło i musi być skarbonką(I tu Panie od razu przepraszam, w przypadku 17-stki może być analogia w kosztach) Czytając o naprawach wykonanych przez JoeBo i pewnie sporych kosztach, wydatki AmRoZ-a są pewnie na razie niewielkie. Często jest niestety tak, że kupujemy oczami, a nie mózgiem, bo nam się podoba, i dochodzi do takich sytuacji. Tak więc kończąc, życzę AmRoZ, żebyś wyjechał w końcu na nasze drogi, tylko uważaj bo po zimie, cholernie dużo dziur i "odpukać" żeby znowu coś nie wyszło. Tak jak dawno temu mojemu ojcu w Fordzie Sierra, jak w zimie wjechał w dziurę to przedni amortyzator otworzył mu przednią maskę, A Sierra była 5-letnia, piękna i ze Szwajcarii... I na zupełny koniec z humorem: chłopaki myślę, że się dogadacie/dogadaliście i nikt nie będzie się tłukł po sądach. A jak nie to zróbmy analogicznie do tego jak to było kiedyś w słynnym polskim filmie: JoeBo zawiezie AmRoZ-a po odbiór samochodu, AmRoz zafunduje JoeBo dobry Obiad, a mi dacie się przejechać swoimi autami! To Żart oczywiście! Pozdrawiam, i jeszcze raz przepraszam Panie/Kobiety/Dziewczyny za pewne porównania.
Dodano: 14 lat temu
Nie będę się spierać. Każdy ma oczywiście swoje zdanie. Z mojej strony wiem że nic nie ukryłem. Co wiedzialem powiedzialem a mechanicy potwierdzili w obecności AmRoZa. Jeśli faktycznie coś by mu się stało nie wybaczyłbym sobie do końca życia!!!! Nie róbcie ze mnie niedoszłego mordercy!!! Ubolewam że tak wyszło ale cóż. Stało się. Jestem w stałym kontakcie z Andrzejem i jak mogę tak mu doradzam i podpowiadam.
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl