Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Zafira » Przez śnieżne zaspy do domu.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Zafira
  • przebieg 190 000 km
  • rocznik 2001
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.6 16V
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 574 razy
Data wydarzenia: 07.02.2011
Przez śnieżne zaspy do domu.
Kategoria: podróż
Moje pierwsze spotkanie z nią było jak randka w ciemno. Żona wysłała mnie po auto daleko a ja nie wiedziałem nawet jak ona wygląda. Na miejsce zajechałem późno i było ciemno tak więc nawet nie przyjżałem się czy chociaż jest ładna. Zatankowałem do pełna. W baku zmieściło mi się 60 litrów paliwa. W radiu leciały kiepskie kawałki więc kupiłem CD z moim ulubionym wykonawcą i ruszyłem w drogę. Przede mną do przejechania tylko 250km, dwie przeprawy promowe, trzy tunele pod fjodami oraz wąskie i kręte norweskie drogi. Na domiar złego pogoda zaczęła się pogarszać. Nie byłem przygotowany na powrót zimy. Nie zabrałem nawet kurtki. Do pierwszego promu z Bergen dotarłem szybko. Zafira łądnie trzymała się drogi. Łamałem przepisy mknąc na prom. Okazało się jednak, że pomyliły mi się godziny. Tak więc gnanie na nic się nie zdało. Czekałem na promo ponad godzinę i zaczynałem się martwić. Choć opony były zimowe to szybki spadek temperatury oraz śnieg nie zapowiadał łatwej jazdy. Zatęskniłem za oponami z kolcami ale w Bergen jak i Oslo wielu kierowców zrezygnowało z nich. Czego się tu spodziewać? Na promie bujało. Następnego dnia dowiedziałem się, że fale osiągały wysokość dwudziestu metrów a mi się sfarciło bo następne promy zostały zatrzymane w portach. Tak więc przez zaspy i ślizgając się jak na łyżwach ruszyłem pędząc aż 60km/h. Szybciej się poprostu nie dało. Pierw myślałem, że to słaby silnik ale okazało się, zę to lód i opony nie miały dobrej przyczepności. Wyprzedziłem TIR'a i dałem gaz do dechy. Na następny prom gdybym się spóźnił to nie zdąrzył bym już na rano do domu. Gnałem jak szalony... Znaczy chciałbym ale auto nie dawało. Pięć biegów, cztery tysiące obrotów... Wąskie i śliskie drogi. Bez żartów. Całe szczęście, że dzielny polski kierowca TIR'a nie radził sobie z nawróceniem swojego zaprzęgu i prom się opóźnił bo na przystań wjechałem cztery minuty po czasie. Dojechałem jako jedyny z całej kolumny i jako ostatni odpłynąłem ponieważ sztorm zatrzymał następne promy i ruch pomiędzy Haugesund a Stavanger został sparaliżowany. Od Stavanger drogę miałem pustą. Autostradą jechałem sam i pozwoliłem sobie na sprawdzenie możliwości mojej nowej Zafiry. Jednak nie udało mi się rozpędzić bardzij niż 140km/h. Trochę mnie to rozczarowało.
Do domu zajechałem na piątą rano. Mimo iż dystans to tylko 250km.
Welcome to Norway.
Ostatnia aktualizacja: 07.02.2011 01:18:56
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl