Na następne ASO nie trzeba było długo czekać.

Parę dni temu żona pojechała Paliosem do Wieliszewa. Po drodze dzwoni do mnie i mówi że coś jej się świeci kwadratowego żółtego na desce. Chodzi o wtrysk oczywiście. Ale ogólnie fura jedzie.
Jedź kobieto i się trzymaj.

W tym samym dniu, parę godzin po telefonie żony Fabia zaczęła dziwnie szarpać, po czym zaczęła migać kontrolka wtrysku. To się nazywa wyczucie, mówię sobie pod nosem.

Na gazie przerywa, na benzynie traci moc. Świetnie…

Zatrzymałem się i poczytałem gazetę na uspokojenie. Zapalam…. Kontrolka zgasła, samochód chodzi bez szarpania, ale przerywa.

Pojechałem do teścia na komputer. Wyskoczyło nam: że coś jest nie tak na 2 cylindrze. Teściu od razu diagnoza: przemieniam cewkę, a Ty wymień świece.

P.s. Przy okazji wykasował mi kontrolkę „kluczyka” – normalnie takie coś kosztuję 50 zł.

Na następny dzień, z nowymi świecami NGK i zamienioną cewką jeździłem i było bardzo dobrze. Ładnie wchodził na obroty, nie szarpał. Sielanka trwała 200 kilometrów. Po tym dystansie, na gazie na biegu jałowym zaczął szarpać (tracił obroty), a przy jeździe dławił się. Na benzynie wszystko okey.

Świetnie przegląd LPG robiony 4 tyś temu a ja znowu muszę na regulację jechać. Ale zanim cokolwiek robiłem z gazem, tknęło mnie że pojadę znowu na komputer bo może jednak coś pokażę. Wspomnę że żadna kontrolka już się nie świeciła.

Kolejne podpięcie i….: tym razem błąd jest na 1 cylindrze, na tym na którym jest ta zamieniona cewka.
Mamy diagnozę.

Na kolejny dzień cewka zamówiona, dostarczona a z wieczora zamontowana w Fabii. Jazda testowa na LPG i na benzynie wszystko ładnie cacy jeździ.

Ponoć bardzo popularna usterka w Fabii, więc zanim zaczniecie jakieś inne naprawy przy tych objawach to sprawdźcie cewki.

Koszt świec: 57 zł
Koszt cewki: 150zł

Razem: 207 zł