Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy bachus1 » Przygoda z "pewnym" czytaj gwaranowanym samochodem.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika bachus1
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 971 razy
Data wydarzenia: 05.05.2010
Przygoda z "pewnym" czytaj gwaranowanym samochodem.
Kategoria: inne
Prawie rok temu skasowano mi samochód. Postanowiłem zakupić kolejną generację Renault Scenic. Znalazłem w internecie idealny samochód. Rocznik bodajże 2003, niewielki przebieg ok. 110tys. km, silnik 2.0 16v, pierwszy właściciel, pełna dokumentacja, bezwypadkowy itd., a co najważniejsze oferowany w komisie przez autoryzowanego dilera Opla z gwarancją! Kawałek drogi do przejechania (nie miałem samochodu) dlatego jak najwięcej chciałem się dowiedzieć przez telefon. Pracownik udzielił „wyczerpujących” informacji i przesłał dodatkowo kilka ostrzejszych zdjęć. Na fotce kierownica dziwnie przytarta poza tym wszystko wydaje się ok. Po szczegółowych pytaniach o przeszłość samochodu okazuje się, że już u nich polakierowano przytarty błotnik, zdarza się. Na pytanie gdzie auto było serwisowane dowiaduje się, że w sąsiedniej ASO Renault. Otrzymuję numer VIN silnika i sprawdzam w bazie Renault przebieg. Pierwsze zdziwienie – deklarowaną ilość przejechanych kilometrów samochód miał już ponad rok wcześniej… Kręcony licznik? Dzwonię do ASO, która serwisowała samochód. Kolejne zaskoczenie – stacja już nie istnieje, czyli nie ma możliwości sprawdzenia faktur, czy szczegółów napraw. Mam duże wątpliwości, chociaż serce podpowiada: jedź to świetny samochód, gwarantowany przez dilera Opla! Po przedstawieniu zebranych faktów sprzedawcy i przyparciu go do muru, zaczyna się plątać i proponuje spory upust… Zaczynam się targować, urlop na wyjazd po auto już wypisany! Pracownik komisu opla pląta się dalej i przypadkiem przyznaje, że Scenie kupiony był w leasingu na firmę budowlaną?! Kolejna wątpliwość. Moja chęć zakupu maleje. Rezygnuję. Pod koniec dnia dzwoni do mnie szef salonu i proponuje rewelacyjną cenę! Sam wielki wódz! Odmawiam coś z tym samochodem jest nie tak.

Mija miesiąc, ogłoszenie nadal widnieje. Któregoś dnia będąc w trasie zajeżdżam z ciekawości zobaczyć ten samochód. Salon Opla duży i piękny. W komisie dilera kilka pojazdów i oczywiście jest niemalże kupiony przeze mnie Scenic. W komisie oczywiście nie przyznaję się, że z kimś już rozmawiałem o tym aucie… Dokumenty wyglądają na autentyczne tylko szkoda, że nie ma ich gdzie zweryfikować (ASO Renault już nie istnieje). Auto rzeczywiście kupione w leasingu i tylko jeden właściciel. Idziemy do samochodu. Z zewnątrz jako tako… W środku szok!!! Jest kilka możliwości: wożono w nim pustaki, deski, drabiny itp. lub przebiegło tędy stado słoni… Makabra, wszystko porysowane, wytarte i poplamione! Ależ jestem szczęśliwy, że nie gnałem miesiąc wcześniej po niego przez pół Polski. Powiedziałem kilka „ciepłych” słów pracownikom salonu i odjechałem.

Minął rok… Surfując po Internecie napotykam na ogłoszenie z tym właśnie Scenikiem??? Tek to samo auto, w tym samym komisie dilerskim Opla, cena nieco niższa, cóż auto o rok starsze, deklarowany przebieg ten sam. Co robi komis nie mogąc sprzedać zrujnowanego samochodu? Montuje w nim instalacje gazową, której wcześniej nie było! Eureka może się ktoś skusi? Instalacja na pewno wyraźnie podniosła atrakcyjność pojazdu…
Jaki z mojej opowieści płynie morał? Pozostawiam to Wam…

Przepraszam urażonych fanów marki Opel, to mogło wydarzyć się w salonie każdej innej marki.
Ostatnia aktualizacja: 05.05.2010 19:14:21
Dodano: 14 lat temu
znakomity wpis!
Dodano: 14 lat temu
Z gazem mówisz,jadę po niego. [smiech2]
Tak nabijają w butelkę od dawna.
Opis bąba.
Dodano: 14 lat temu
Niejeden już się tak nadział, przypowieść z morałem :).
Dodano: 14 lat temu
Podstawa to osobiste oględziny. jeżeli nabywca sam nie zna się zbytnio na temacie to warto zabrać ze sobą kogoś kto pomoże w rozeznaniu co i jak. Sposobów na oszukanie nabywcy jest mnóstwo. Doświadczona osoba bez trudu odkryje ślady zużycia w kabinie, mechaniczne, wymiany, stan blacharki, lakieru itp itd. Warto, wydatek kilku lub kilkunastu tysięcy złotych to nie zabawa. Pozdrawiam.
Dodano: 14 lat temu
Kręcone liczniki to u nas normalka, Polacy chyba jak nikt nie przywiązuje wagi do licznika jak i rocznika. Ja tam wolałbym być świadomy przy zakupie auta jego licznika, Obawiam się, że naszej Cytrynie ujęto ze 100.000,świadczą o tym pewne fakty, które wyszły w "praniu", ale nic to jak ktoś kupując auto, kupi dwa, tylko w połowie zespolone. Niestety u nas jeszcze długo sprzedawcy aut będą postrzegani jako najwięksi kombinatorzy i oszuści - niestety ,nie wyłączając dealerów firmowych marek. Przecież tam ręka rękę myje, to tylko w naszych serwisach firmowych, prawie z cudem graniczy uzyskanie jakichkolwiek informacji o konkretnym aucie, wszystko jest tajne przez poufne. Przecież to nie są dane osobowe, tylko auta. Pozdrawiam, szkoda, że nie stać wszystkich na kupno nowego auta[screwy]
Dodano: 14 lat temu
Teraz to juz znana praktyka:( trzeba bardzo uwazac,bo mozna niechcacy stac sie posiadaczem tony zlomu.
Dodano: 14 lat temu
Do majcher836: Najsmutniejsze, jest to, że takie rzeczy dzieją się w komisach autoryzowanych dilerów. Myślę, że nie jest to jedyny przypadek.
Dodano: 14 lat temu
Witam :) morał z tego taki ze autko z salonu a autko ze zwykłego ogłoszenia rożni się przede wszystkim cena:) Samochód jak ma być zadbany czysty i pewny nie zawsze musi być z salonu czy z komisu może być również z jakiegoś ogłoszenia :) Super to opisałeś :) na pewno wiele osób to przeczyta i będzie to pamiętać :) Pozdrawiam serdecznie :)
Dodano: 14 lat temu
Świetna opowieść ;) Najważniejsze że miałeś nosa do tego Scenica i go nie kupiłeś Cóż a komis jak zawsze zrobi wszystko by tylko opchnąć starego grata ze swego nieuczciwego terenu Frajerstwo i Tyle
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl