Zauważyłem, że temperatura płynu wskazywana przez zegar pokazuje tylko 80-85stC i to dopiero po bardzo długim nagrzewaniu. W trasie, nawet w czasie największych upałów nie przekraczała 80st. O wadliwe działanie został posądzony termostat.
Jak się okazało słusznie. Dziś mechanik wymienił ten element na nowy Wahlera (stary też był Wahler). Po zalaniu układu świeżutkim płynem Prestone (polecam przy okazji, dość tani i ponoć bardzo dobrej jakości) io odpaleniu silnika już po 5-7 minutach na wolnych obrotach wskazówka zatrzymała się na 90stC. Za materiały i robociznę zostawiłem przy kasie całe 100pln.

Ciekawe jak dobrze dogrzany silnik wpłynie na spalanie, szczególnie w okresie zimowym.