Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo Brera [2010-2012]
»
Przygotowanie do zimowego snu
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo Brera
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 979 razy
Data wydarzenia: 25.11.2010
Przygotowanie do zimowego snu
Kategoria: inne
Zimą jeżdżę tylko w mieście, a Brerą w mieście nie jeżdżę - czyli trzeba było auto przygotować do zimowego snu.
Aby lepiej zniosło czas spędzony pod śnieżną pierzynką, postanowiłem je dokładnie wymyć i nawoskować. Tym razem nie sam, a zajął się tym specjalista.
Woskowanie było prawdziwe, tzn. nakładane ręcznie z buteleczki i starannie rozprowadzane. Auto wyglądało bardzo ładnie, po woskowaniu zniknęło większość drobniutkich rysek.
O tym, że wosk spełnia rolę ochronną przekonałem się chwilę po wyjechaniu z myjni. W momencie gdy postawiłem auto na parkingu, i gdy szykowałem się do przykrycia go pokrowcem, na lśniący czerwony lakier właśnie spadła ptasia kupa. Spojrzałem do góry na drzewo, a tam siedziało ptaszysko. Drzewo było całkiem spore, ale oczywiście musiało to zrobić akurat nad moim dopiero co wypucowanym autem. Nie zdążyłem nawet zrobić temu ptaszkowi zdjęcia, a już odleciał. No tak, zrobił swoje, trafił już w cel, to co będzie dalej siedzieć...
Z wosku ptasia niespodzianka zeszła bardzo ładnie, i czym prędzej zabrałem się za przykrywanie auta pokrowcem, by zdążyć przed następnym nalotem nieprzyjaciela
Teraz Brera zapada w sen zimowy - już nawet śpi pod grubą, puchową pierzyną...
Byle do wiosny...
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 17:28:25
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
10
komentarzy
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 22 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Oj dobrze
Okres zimowy jest wyjątkowo ciężki dla każdego auta, tak więc bardzo się cieszę, że mogę Brerze dać odpocząć od zimowych atrakcji
Co do odpięcia aku to czekam na odpowiedź z Alfy, ale wygląda na to, że jest to bardzo prosta sprawa, i cała elektronika nie ma z tym nic wspólnego.
Co do pracy na zimnym silniku. Nie mam na ten temat jakiegoś konkretnego zdania, ale wolę dmuchać na zimne.
W kiepskich dla silnika warunkach (często odpalany zimny silnik, jazda na krótkich odcinkach w mieście) użytkuję swoją Tigrę. Bardzo dbam o silnik - wymiana oleju na czas, nie kręcę go zimnego. A jednak zaledwie po 35 tys km od kapitalnego remontu ten silnik praktycznie już nadaje się do kolejnego remontu. Dlatego z Brerą chcę zrobić absolutnie wszystko by jakiekolwiek ryzyko ograniczyć do minimum.
O paliwie oczywiście pamiętam - jest zalany pełny bak, z pewnego źródła
W każdym razie zrobiłem wszystko co mogłem, by auto przygotować jak najlepiej do zimowego snu
Moja Tigra też nie ma łatwo, zwłaszcza, że przy jej zawieszeniu, często robi za pług, hehe
O właśnie zapomniałem jeszcze dodać, że ten pokrowiec po prostu chroni przed kurzem. Jak auto by wyglądało po trzech miesiącach stania to aż strach pomyśleć...
Aku jeszcze nie wymontowałem - muszę się najpierw dokładnie dowiedzieć jak to zrobić, żeby potem bez problemu uruchomić auto
Dobrze chociaż, że nie musi tak stać na ulicy
hehe, dobrze, że prawdopodobieństwo trafienia przez akurat kormorana jest znikome
Masz rację, że dobra w górach na nartach. Ale wiesz jak małe (i starsze) pieski kochają się bawić w śniegu? Widok i uczucie bezcenne.
Niech żyje zima mówisz...
Może w górach to niech sobie i żyje, ale w mieście?
Już jej mam dość, hehe, chociaż wcale mi się jeszcze we znaki nie dała
Ładnie o nią zadbałeś przed zimowym snem.
Byle do wiosny, ale najpierw niech żyje zima!
Katowanie to za mocne słowo, chociaż...
Jeżeli wziąć pod uwagę mrozy, krótkie odcinki jazdy, czy stanie w korkach, to fakt - dla silnika, delikatnie mówiąc, nie są to idealne warunki
Długo nad tym myślałem, czy stosować pokrowiec czy nie. Jak ze wszystkim są tego plusy i minusy.
Przede wszystkim jest ochrona przed ptasimi kupami, i jak się ostatnio również okazało, przed psimi sikami, hehe. I jeszcze jedną grupą zwierzaków które lubią sobie skakać po autach, to koty - wolę jak sobie chodzą po pokrowcu niż bezpośrednio po lakierze Wszystko przyjmuje pokrowiec a nie lakier Dodatkowo jest to ochrona przed słońcem, co ma swoje szczególne uzasadnienie przy czerwonym kolorze. Również jakby ktoś niechcący zahaczył np. kluczami o przykryte auto, to na pierwszą linię idzie pokrowiec a nie od razu lakier.
Ale oczywiście są też minusy o których napisałeś.
Pokrowiec jest mocno dopasowany, i zarysowania przez pokrowiec są zminimalizowane. Jeśli chodzi o wilgoć to zimą i tak wszystko jest zamarznięte, a poza tym jakiś przewiew na pewno jest.
Nie ma rozwiązań idealnych, ale moim zdaniem w tym przypadku to jest najlepsze
O tak, np. z włosów to dużo gorzej by "to" było usunąć, hehe
Na razie tak, ale niedługo będę coraz bardziej poddenerwowany, że nie mogę jej zabrać na jakąś romantyczną przejażdżkę, hehe
Garażu zazdroszczę. Niestety garaż w mojej okolicy to jak trafić 6 w totka
Dlaczego nie jeździ zimą? Bo Brerą jeżdżę tylko w trasy, a zimą w trasy nie jeżdżę.
Do miasta zdecydowanie lepsza jest Tigra. Jest mniejsza, łatwiej nią manewrować w zatłoczonym mieście (zwłaszcza zimą, kiedy i na parkingach, i na ulicach jest mniej miejsca), zdecydowanie mniej pali, mniej szkoda jak mi ją pobijają, nie ma turbiny z którą trzeba się w odpowiedni sposób obchodzić...