Wpis w blogu auta
Toyota Avensis
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2858 razy
Data wydarzenia: 17.08.2011
Przykra niespodzianka z kołem
Kategoria: awaria
Po rozważeniu kilku opcji zdecydowałem się na zakup uszczelniacza do opon. Po kilku krótkich telefonach znalazłem stację benzynową (było 15 sierpnia, więc wszystkie okoliczne sklepy z artykułami motoryzacyjnymi były zamknięte), która miała takie "cudo" w swojej ofercie. Cena: 19.99PLN za "K2 Tire Doctor". Po zapoznaniu się z opisem stosowania stwierdziłem, że to idealny środek dla mnie. Instrukcja brzmiała na tyle banalnie, że postanowiłem zaaplikować uszczelniacz tuż przed samym wyjazdem - tym samym mogłem relaksować się grillem z rodziną.
Przyszedł czas na powrót, więc z entuzjazmem pobiegłem do auta ostatecznie rozprawić się z brakiem powietrza w oponie. Postępując zgodnie z instrukcją ustawiłem wentyl w najniższym położeniu tak, że wlot znajdował się pionowo do góry. Podłączyłem rurkę ze środkiem i zacząłem napełnianie. Opakowanie zapewniało, że cała puszka powinna uzupełnić oponę do ciśnienia 1,7 atmosfery jednocześnie ją uszczelniając. Po paru minutach skończył się środek i mogłem odjeżdżać.
Przejechałem może ze 30m, gdy zauważyłem paniczne machanie rodzinki w tylnym lusterku. Okazało się, że z obiecanego ciśnienia nici i znowu mam kapcia. Spróbowałem szczęścia jeszcze raz z nożną pompką. Tym razem, po kilku szybszych ruchach opona zauważalnie zaczęła się napełniać. Po kolejnych 20 minutach pompowania można było jechać, manometr wskazywał ciśnienie 2,5 atmosfery. Stwierdziłem, że podjadę do najbliższej stacji, sprawdzę ile powietrza ubyło i w najgorszym przypadku będę je uzupełniał co parę kilometrów.
Pierwszy postój po ok. 5km (jeszcze zgodnie z instrukcją na opakowaniu środka uszczelniającego). Wskazanie: 1,4 atmosfery. Po szybkim napełnieniu do 2,5 mogłem dalej jechać. Po kolejnych kilkunastu kilometrach test, jedynie wzrokowy - nie ma widocznego śladu schodzenia powietrza z boku, ale na bieżniku widać bańki uszczelniacza wypychanego przez ciśnienie - jednak dziura. Kolejne 30km i tym razem trzeba było dotankować powietrze na stacji - po raz ostatni przed końcem podróży, jak się później okazało.
Trochę wolniej, niż zwykle dotarłem szczęśliwie do domu, jednak po zaparkowaniu auta i opróżnieniu bagażnika znowu miałem sflaczałą oponę. Stwierdziłem, że będę musiał skorzystać z wulkanizacji. Na szczęście, kolejne godziny potoczyły się już lepiej dla mnie. Udało mi się napompować opony wcześniej już wspominaną pompką nożną i dojechałem do wulkanizacji. Po zdjęciu opony okazało się, że to prawdopodobnie jakiś gwóźdź przebił oponę, ale łatka załatwiła sprawę i po paru minutach (oraz z portfelem chudszym o 30PLN) mogłem już spokojnie kontynuować wojaże moją Toyotką.
Ktoś by zapytał, czemu od razu nie zmieniłem koła? Wydawało mi się wtedy, że cudowny środek zwany uszczelniaczem będzie lekiem na mój problem - szybko i bezproblemowo. Tak, czy inaczej, najważniejsze dla mnie, że mogę nadal cieszyć się jazdą swoim samochodem.
Pozdrawiam!
Ostatnia aktualizacja: 17.08.2011 14:45:55
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dwa razy naprawiałem tym oponę, nie zdarzyło mi się aby po tym zabiegu ubywało powietrza z koła. A i najważniejsze, jak w przyszłości po takim zabiegu będziesz zmieniał opony na nowe żaden oponiarz nie pośle Ci wiązki inwektyw za wpompowanie w oponę jakiegoś uszczelniacza.
Taa, cały ten uszczelniacz wyszedł im bokiem - a konkretnie ściankami .
Stara zasada: nie ÓFAJ nikomu - ale myśl do pełna!!! :o
Warto mieć dwie puszki(wurth dobre robi) zawsze i w każdym aucie.