Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy 6wi6lq6
»
Pseudo kierowcy i auta z drugiej ręki...
Wpis w blogu użytkownika
6wi6lq6
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1949 razy
Data wydarzenia: 30.03.2012
Pseudo kierowcy i auta z drugiej ręki...
Kategoria: inne
Do rzeczy.
Często jeżdżę z kumplem. Posiada on golfa IV ze 110konnym silnikiem diesla (1,9TDI). To jego pierwszy samochód. Osobiście zrobiłem za jego kierownicą ponad 100km, i nie spodobał mi się- ciężki, mało dynamiczny, prowadzi się jak puszka. Ale może da się do niego przyzwyczaić. Jednak ja dziś nie o tym…
Jego relacje z mobilem wyglądają zupełnie inaczej niż u mnie…
Kiedy wsiadam do tego auta chce mi się ryczeć: wgniecenia na całej karoserii, nie ma jednego elementu który nie wymagałby poprawek lub wymiany. Tam gdzie odpadł lakier, blachę zżera już rdza. Wnętrze brudne, lepkie, proch zalega na desce rozdzielczej i nie raz połamanych i popękanych jej elementach. Wszelakiego typu oznaczenia na przyciskach są pozdzierane, cała tapicerka jest pełna rys i dziur. Po aucie wala się sterta puszek, worków, pustych toreb z zestawów McDonald’s, niezliczone ilości rachunków, a nawet takie przedmioty jak papcie czy butelki po napojach. Wyściełania i fotele pełne są plam. Dywaniki pozaginane, nierówno położone, mieszek skrzyni wygląda jak z papieru toaletowego. CHAOS!
Nie tylko o estetykę chodzi- miesiąc temu odpadła mu ramka rejestracji - do dziś leży na podszybiu.
Diesel to diesel. A ten nie raz, zaraz po odpaleniu auta, na zimnym silniku rusza paląc laćka i kręcąc go jak p*bany sporo powyżej 4tyś. Podczas jazdy wręcz maltretuje hamulec, a przy ruszaniu boksujące przednie koła wydają okropny dźwięk. Dojeżdżając do miejsca docelowego auto nie zdąży się zatrzymać, a on, jeszcze w ruchu gasi mu silnik...
(dobijający jest fakt że sam uważa siebie za wzorowego kierowcę)
Jedno jest pewne- dzięki obcowaniu z kimś takim, mam świadomość, że kupując samochód z niepewnego źródła, kupujemy tak naprawdę kota w worku. Opisy nabywanych aut nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nie wszyscy widzą w aucie to samo. I… nigdy nie dam temu kumplowi prowadzić mojego samochodu.
Współczuję przyszłemu właścicielowi.
Ostatnia aktualizacja: 30.03.2012 21:57:09
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 27 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
O! przede wszystkim
Można i tak żywica konserwuje
Ale niestety takich osobników jest więcej. I zapewne często jest tak jak piszesz. Tylko potem ktoś kupuje ten złom jako "mało jeżdżony" i "ideał".
Jak ktoś twierdzi że "samochód rzecz nabyta i olewam go, służy do przemieszczania i on służy mnie a nie ja jemu".
Zniszczę i zajeżdżę to kupie nowy (a zapewne nie ma nawet na drugi kilkuletni w polskich realiach) to kiedyś los go pokarze i nie będzie stać takiego delikwenta na zardzewiałego malucha.
Wtedy doceni co miał ale będzie za późno
Zgadzam się z tym - popatrz sobie na punta, una, astry, tigry, civiki i wszystkie inne jeżdżące po naszej okolicy.. Ile widziałeś zadbanych samochodów? Ja codziennie mógłbym policzyć na palcach jednej ręki zadbane bryczki (większość nowych)..
A co do roboty - Wróciłem już z 40 min temu i teraz zapijam herbatę z rumem 80% coś czuję że będzie mi się dobrze spało
co do pożyczania to zaufanej osobie, co do której wiem jak jeździ (np moja dziewczyna) bym dał prowadzić.
PS Kobiety i auta się nie pożycza
BTW. A Ty nie na drugiej zmianie?
BTW moje auto chyba było poprzednio traktowane w podobny sposób.. (stąd obecny remont silnika)
Niestety dla nie których samochód to tylko puszka która ma za zadanie dostarczyć kierowcę z pkt A do B..
ALBO :D Ten gość zdaje sobie sprawę że to auto to szajse wagen i dlatego go tak traktuje
Co do tematu- powyższego auta nie kupiłbym nawet za 4000zł znając jego historię i sposób w jaki był użytkowany.
Co do samochodów to faktycznie, używka to loteria... Choć z drugiej strony ktoś kto za 7-8lat kupi Niepozornego Pomykacza nie powinien chyba narzekać, idealne na pewno nie będzie ale na pewno korzystne w swojej cenie autko...