Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy vanyan
»
Pujsująca kontrolka cisnienia oleju Suzuka swift diesel 1,3 2006r
Wpis w blogu użytkownika
vanyan
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 8334 razy
Data wydarzenia: 14.10.2011
Pujsująca kontrolka cisnienia oleju Suzuka swift diesel 1,3 2006r
Kategoria: inne
Opowiem Wam historię która miesci się w realiach PRL -czyli czasów komuny, tyle tylko że akcja odbywa sie współcześnie .
Otóż moja córcia ujeżdza swifta ,2006r 70000km ,Fajne Autko.Jak każdy ludek co ma dwie zdrowe ręce i tzw .łeb drobne czynności jak klocki,filtry i płyny,robię samodzielnie .I w przypadku tego autka było tak samo.Wcześniejszą wymianę robił kto inny ,ale problem o którym za chwilę ,był ponad jego siły.Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie pomysł wymiany oleju w autoryzowanej stacji SUZUKA.No i zaczęło się .Pierwsza wizyta ,-ustalenie terminu i zapytanie o cene usługi ,aha jeszcze czy w tej cenie sie mieści kasowanie inspekcji olejowej .Tak oczywiście wszystko zrobią za trzy dni .Cena wyrwała lekko z butów ,ale co tam .Tak sie złożyło że w terminie córcia nie dała rady więc po miesiącu nie wytrzymałem wymieniłam olej i filtry.Po jakimś czasie córcia mówi ,ale ta kontrolka to mruga i trzeba by to wreszcie wykasować (objawy są takie że niewykasowanie po wymianie powoduje zwielokrotnienie błysków kontrolki -po ok 2 min gaśnie i jest ok do następnego uruchomienia silnika).Więc jadę do SUZUKI ,no niema,sprawy 108zeta to bedzie kosztowało,Jak to?poprzednio kolega doradca serwisowy wycenił na 50 ,no dobra 58zeta ,mówi doradca ,biore zlecenie ,i czekam ,czekam ...po godzinie wychodzi ..doradca ,z miną jak chirurg oznajmiający rodzinie że operacja sie udała ,tylko pacjent wywinął numer i ......No to co dalej?nie wiedzą jak to wykasować ale sie dowiedzą i zadzwonią.Minął tydzień ,nie dzwonią ,wiec wysyłam maila do generalnego serwisu suzuki z opisem dotychczasowych jaj.Następnego dnia jest -telefon -JUŻ wiedzą Mam przyjechać.Biorę swą ślubną i jedziemy.Pan doradca radośnie zaprasza na kawkę po której spożyciu wraz z lekurką porannej prasy AUTKO będzie do odbioru.Nawet mnie zaskoczyli bo zlecenie było na 48 zeta do zapłaty.No i NADEJSZŁA WIEKOPOMNA CHWIŁA .Już nie jeden a trzech panów z smutną miną oswiadczyło że chyba muszą wymienić soft lub zrobić jego upgrade .W TYM MOMENCIE ZAGOTOWALI MI WODE W CHŁODNICY.Dobrze że polsce legalnie nie można nosić broni,pomyślałem .A z drugiej strony mówią ,zabił idiote a siedzi za normalnego.Tak że problem pozostał a reszta ,bez komentarza.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Gdy kupiłem anioła, zauważyłem że coś psrtyka, jakiś przekaźnik. Gość od którego kupowałem, powiedział że ma to już od pewnego czasu i nic się nie dzieje, mało tego był juz parę razy w ASO i mechanicy nic nie wykryli. Nie mogłem przesłuchać tego pstykania i oddałem zaraz po kupnie do mojego mechanika, który dosłownie po 1godz zadzwonił i powiedział że jest walnieta pompa wspomagania ABS-u i to jej przekaźnik tak pstryka. Wszystko chodziło ale skoro coś kiedyś działoła to dlaczego teza ma nie dziłać. Kupiłem i meches wymienił a po pstyrkaniu słuch zaginął. Jak to jest możliwe, że zwykły mechanik w zasadzie od razu zlokalizował usterkę a fachowcy z ASO nie? Możliwe, bo w ASO wpinają auto do kompa i patrzą na błędy a że nie było to ich zdaniem wszysko było ok.