Mam małe pytanko dla mechaników, którzy specjalizują się w turbo dizlach.

Przyczyna jest następująca, jadąc na zimnym silniku lub jak auto trochu czasu stoi przed domem i trochu się rozgrzeje wszystko jest ok, ciche i tak dalej.

Sytuacja zaczyna się na trasie.

Po godz. jazdy mam wrażenie że auto straciło elastykę.

Wyprzedzając tira muszę nawet redukować na 3 bieg a auto nie śmiga jak szatan mimo że gaz mam udepnięty na 3/4.

Czytałem na forum że turbo pada po 300 tyś ale to jest nie możliwe, raz miałem zajechaną turbinę i kopcił mi na czarno a tutaj na zimnym silniku, jest większe kopcenie (jak w dizlach) ale po rozgrzaniu nic nie widać, gdy wdepniemy gaz do dechy (na rozgrzanym motorze) nic nie kopci, jest tylko chmura czarna potem nic.

Według mnie obstawiam filtr cząsteczek stałych (zapchany), ale do turbo też pewien nie jestem.

Późna jest reakcja, a auto trzeba kręcić wysoko. Tą moc czuć ok. 2,5-2,8 tyś. Jak mam 2 tyś nie idzie w ogóle a jak 2,5 to gaz głęboko wpada w podłogę. U mojego ojca ja 109 kucy 265 momentu a lepiej idzie niż u mnie, a u mnie jest 136 i moment 280.

W planach jest jeszcze sprawdzenie komputerowo wszystkich akcesoriów i ciśnień, tylko gorzej z wyspecjalizowanym się warsztatem bmw w szczecinie.

Jeśli ktoś ma jakiś solidny warsztat z kompem to chętnie skorzystam z usługi.