Co dobre szybko się kończy(skąd ja to znam?). Wczoraj tj. 16.12.2012r. hindus zaliczył ostatni już w tym sezonie rajd turystyczno-nawigacyjny Gwiazdka-2012 w Poznaniu i jego okolicach. Ponieważ pogoda podawana przez meteorologów była zapowiadana na mojej trasie jako makabryczna, wyjechałem z dużym zapasem czasowym o godz.5:30 (miałem być najpóźniej o 9:30). W Bydgoszczy od soboty rana do mojego wyjazdu na zamarzniętą ziemię padał bez przerwy deszcz. Na trasie okazało się, że drogowcy nie spali na DK5, więc można było jechać chwilami nawet stówką, lecz co jakiś kawałek pojawiał się lód na drodze. Najgorsze mnie czekało między Gnieznem i Poznaniem. "Nadejszła ta gmła" i widoczność spadła do 20-30m, lecz od czego ma się nawigację. Patrzyłem na zanikającą drogę i jednocześnie na navi, żeby przed zakrętami lekko puszczać nogę z gazu, ale jednocześnie nie odpuszczałem na szybkości. Mówię Wam - niesamowita adrenalina podczas takiej jazdy. Ze ździwieniem po niecałych 2h wjechałem do Poznania, a tu to dopiero zaczęła się jazda. Cały Poznań był w lodzie. Jazda z szybkością 50km/h była już naprawdę ekstremalna (ani dodać gazu, ani hamować), lecz o 9:30 już z kolegą pilotem jechaliśmy bez uślizgów (brawo drogowcy). Na miejscu pobraliśmy numery startowe, oraz bony na pyszne żarełko i po odprawie rajdowej na 3 godziny zajęliśmy się staraniami, aby jechać trasę rajdu, jak przewidział twórca trasy. Jak zwykle było ciężko opanować wszystkie elementy trasy, ale wtedy jest najlepsza zabawa. Na mecie zaliczyliśmy jeszcze 2 próby sportowe na wyścigowym Torze Poznań (hindus tam się pocił naprawdę). Następnie już tylko laba, pyszne jedzonko, oraz oczekiwanie na wyniki rajdu. Pod wieczór ogłoszono oficjalne wyniki (żadna załoga nie wyjechała z pustymi rękoma). Wszystkie dzieci także dostały od gwiazdora prezenty gwiazdkowe. Po odwiezieniu swojego pilota do domu ruszyłem w drogę powrotną. Chwilami myślałem, że jestem w Londynie (widu na góra 10m), ale jadąc z navi po 2:40h byłem w domu.

Niestety z żalem stwierdzam, że to koniec sezonu. W lutym (chyba 23) zamierzam wspólnie z koleżeństwem zorganizować rajd "Pogoń za Lisem", gdzie po krwawych śladach na jezdni będzie można ścigać rannego lisa. Na to polowanie już dzisiaj Was zapraszam. Oczywiście akcja rozegra się w Poznaniu i okolicach. Lisa gonimy własnymi samochodami. Będą puchary i nagrody.

Przy okazji wszystkim wierzącym w magię świąt Bożego Narodzenia składam najserdeczniejsze życzenia Zdrowych Pogodnych, Spokojnych i Rodzinnych Świąt, a dla nielubiących: spełnienia swoich marzeń w innym od większości z nas świecie.

Poniżej trochę fotek z rajdu "Gwiazdka-2012"
Do zobaczenia w przyszłym roku