Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volkswagen Polo "Mruczuś" » Raport końcowy







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volkswagen Polo
  • przebieg 132 230 km
  • rocznik 1997
  • kupione używane w 2006
  • silnik 1.4 i
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1433 razy
Data wydarzenia: 06.06.2012
Raport końcowy
Kategoria: obserwacja
5 lat, 10 miesięcy i 18 dni. Dokładnie taki okres czasu "Mruczuś" spędził u mojego boku, przysparzając mi mnóstwo rozmaitych doznań. Wśród nich były chwile radości (rozkosz podróżowania), dumy (pochlebstwa otoczenia), smutku (drogie naprawy) oraz rozgoryczenia (problemy z rozruchem).

W trakcie 2149 dób przejechałem nim dystans 20 013 km wlewając w niego 16,6 hektolitrów bezołowiówki za równowartość 7275 złotych. Jeszcze większą kwotę pochłonęły wydatki na jego utrzymanie (przeglądy, naprawy, ubezpieczenia, akcesoria, pielęgnacja) generując całościowy koszt eksploatacji pojazdu na poziomie 15 022 PLN.

Doliczając do tego 37% utraty wartości okazuje się, iż z każdym przebytym kilometrem wydawałem 92 grosze, a luksus posiadania Polo uszczuplał mój portfel codziennie o 8,53 zł.

Gros tej sumy stanowiły nakłady na serwis auta obejmujący zakup m.in.: 7 litrów oleju silnikowego, 1 zestawu rozrządu, 1 opony, 1 akumulatora, 4 świec, 4 filtrów i 7 żarówek.

Jednak najboleśniej odczuwalnymi inwestycjami było finansowanie skutków usterek, których harmonogram przedstawiał się następująco:
- awaria termostatu (117 261 km, 29.12.2007 r.),
- pęknięcie mimośrodu zamka oraz zabieraka łącznika (120 168 km, 22.10.2008 r.),
- zniszczenia kopułki i palca rozdzielacza zapłonu (122 670 km, 03.07.2009 r.),
- deformacja głowicy cylindrów (124 782 km, 25.01.2010 r.),
- zużycie aparatu zapłonowego (124 782 km, 25.01.2010 r.),
- przebicia nasadki świecy zapł. (126 835 km, 20.09.2010 r.).

Co gorsza, w dniu sprzedaży samochód wymagał kilkunastu zabiegów renowacyjnych:
- wymiana tylnych amortyzatorów (przeciętna sprawność, uszkodzone osłony),
- wykręcenie zapieczonej świecy zapłonowej z głowicy,
- zmiana rozrządu (użytkowany ponad 5,5 roku),
- regulacja hamulca awaryjnego (nierównomierna siła hamowania),
- wymiana tłumika końcowego (brak warstwy izolacyjnej),
- usunięcie drobnych ognisk korozji (próg, drzwi, wnęka przyokienna),
- zmiana płynu hamulcowego (eksploatowany co najmniej 6 lat),
- wymiana cieczy chłodzącej (niewystarczająca ilość środków antykorozyjnych),
- zmiana filtru paliwa (używany od przynajmniej 20 tys. km),
- poprawne podłączenie radioodbiornika (nadmierny pobór prądu spoczynkowego),
- wymiana siłowników pokrywy bagażnika (opadająca przy niskiej temperaturze klapa),
- naprawa podnośnika lewej szyby (zawieszające się szczotki silnika),
- naprawa zespołu oświetlenia przyrządów oraz zasięgu świateł (brak korekcji ustawień),
- zmiana obudowy zamka pokrywy tylnej (pęknięta osłona oryginalnej wkładki),
- renowacja pordzewiałych felg,
- wymiana sparciałej uszczelki anteny dachowej.

Zestawiając powyższy wykaz ze średnim dziennym przebiegiem rzędu 9 km łatwo wywnioskować, że mego Volkswagena trudno nazwać wzorem bezawaryjności. Niemniej nie mogę zbytnio narzekać, gdyż do celu docierał zawsze o własnych siłach, ratując niekiedy z opresji innych użytkowników dróg.

Summa summarum, absolutnie nie żałuję znajomości z "Mruczusiem", bo od ekonomiczności dużo bardziej liczy się dla mnie przyjemność z jazdy, a tej Polo dostarczało mi tak wiele, iż w momencie kończenia jednej przejażdżki planowałem już następną.
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: grunt to mieć hobby...[up]
Dodano: 12 lat temu
Do Masterek: Uwielbiam robić interesujące mnie rzeczy, a motoryzacja i statystyka to moje dwie największe życiowe pasje, dla których jestem gotów poświęcić multum czasu. [los2]
Dodano: 12 lat temu
Mój VW też się sypał, wadliwe termostaty w plastikowej obudowie[screwy], aparat zapłonowy, czujnik Halla, przepustnica, wadliwie skonstruowana odma położona z tyłu wiecznie zamarzająca... do tego pożar wywalonego oleju na kolektorze... wariacje obrotów, gaśnięcie przy dojeżdżaniu do skrzyżowań...;)

Zrobiłem golfem 40kkm i gdyby nie ten wadliwy osprzęt silnika to jakoś szło...[tuning]

Chciało Ci się to podliczać?[chytry]
Dodano: 12 lat temu
Do MaArek77: Dokonując analizy zawsze starałem się być obiektywny. Jednak dopiero przesiadka do Peugeota pozwoliła mi zweryfikować wszelkie spostrzeżenia dotyczące Polo. :P
Dodano: 12 lat temu
Nie jest tak źle. Mnie AR kosztowała około 900 pln miesięcznie przez 3 lata (wszystkie koszty razem) co daje 30 pln dziennie. Na kilometry to nawet nie będę przeliczał żeby się nie stresować ;-)
Dodano: 12 lat temu
[up] konkretne podsumowanie.
Dodano: 12 lat temu
Fajne podsumowanie, nie wiem czy kolega też tak ma ale do wielu wad auta przyznajemy sie dopiero po jego sprzedaży.

Tak samo wiele osób wypowiadało sie na temat gazu-starszych instalacji-wszystko super, sześć literków i chodzi jak złoto.
Jak sprzedał to mówił "idź mi z tym gazem, co za syf" (tylko nie były to czasy sekwencji)
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl