Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 9177 razy
Data wydarzenia: 25.10.2012
Reanimacja akumulatora... bezobsługowego.
Kategoria: awaria
Akumulator bezobsługowy BOSCH stracił gwarancję, to zrobiłem eksperyment polegający na dolaniu do niego wody podwójnie destylowanej. Weszło ponad 1,5 litra!!! Kłopoty z rozruchem się skończyły. Niestety powróciły kilka dni temu. No cóż... Bateria kupiona prawie 4 lata temu i możliwe, ze to jednak był jej całkowity koniec. Wczoraj wygospodarowałem trochę czasu i zabrałem się za ponowną reanimację Bosika. Jeśli kogoś interesuje jak w bezobsługowym akumulatorze uzupełniłem płyn to opiszę.
Otóż za pierwszym razem (w zeszłym roku) wywierciłem małe otwory we wszystkich sześciu celkach małe otworki (wiertło 1 mm - niestety wymaga to delikatności, bo mi się po ostatnim otworze złamało)i przez nie strzykawką z igłą (lepiej się zaopatrzyć w kilka igieł) dolewałem wody aż do jej wypłynięcia przez otworek. Po czym ująłem płynu by poziom nie przekraczał poziomu bocznych "odpowietrzników". Kilka igieł może się przydać, bo podczas ujmowania płynu mogą się zapchać przez zanieczyszczenia mechaniczne znajdujące się w akumulatorze. No wszystko pięknie Pacjent, ale jak te dziury zaślepić? Posłużyłem się do tego celu krzyżykami używanymi do układania glazury i terakoty. Lekko je zaokrągliłem drobniutkim papierem ściernym i wcisnąłem je w otworki, a następnie używając starej lutownicy kolbowej stopiłem je i wtopiłem w obudowę akumulatora. Czy to jest szczelne "zamknięcie"? Trzeba to ustalić Dla sprawdzenia szczelności podłączyłem do ładowania. Jeśli będzie nieszczelność to elektrolit zacznie wypływać tymi otworkami i szczelinami w nich. Jeśli będą szczelne to będzie słychać "syczenie" otworami odpowietrzającymi i ewentualnie ciut z nich wypłynie elektrolitu. U mnie jedna celka okazała się nieszczelna, więc trochę lutownicą dotopiłem aż z żadnego otworka nie wypływał elektrolit i tylko był cichy odgłos z odpowietrznika.
Wczoraj natomiast z powodu braku wiertła spróbowałem wydłubać stare plastikowe zaślepki. Udało się, ale otworki się zrobiły większe. Po dolaniu ok. 1 litra wody destylowanej (mniej więcej 2/3 1,5-litrowej butelki) musiałem posłużyć się czymś większym niż krzyżyki. Znalazłem kilka klinów, których również do płytek ściennych się używa. Ostrożnie ostrym nożem i papierem ściernym zrobiłem z nich stożki i po wciśnięciu w otworki znowu zatopiłem. Po sprawdzeniu szczelności i kilkunastominutowym ładowaniu bateria trafiła pod maskę i co? Srebrnik żadnych oznak słabego rozruchu. Po nocy dziś rano zapalił bez problemu... No cóż to na pewno na jakiś czas pomoże, ale wiem, że zakup nowego akumulatora w niedalekiej przyszłości będzie konieczny... Pozdrawiam
Ostatnia aktualizacja: 25.10.2012 10:06:25
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
https://www.youtube.com/watch?v=TeClNwc2vlM
Na drugi raz fotorelację zrób...