Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Citroen Xsara Picasso Picasso
»
Reduktor MagicJet do bani :(
Wpis w blogu auta
Citroen Xsara Picasso
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1701 razy
Data wydarzenia: 19.11.2011
Reduktor MagicJet do bani :(
Kategoria: awaria
Muszę jeszcze sprawdzić ale wygląda że reduktor się rozszczelnił ...
A miał być taki nowoczesny i super a jest zwykłym badziewiem ...
Kupiłem bo miał super opinie , ale po pewnym czasie widzę że super opinie zmieniły się na negatywne bo niestety z opinii wygląda że te "puszczanie" gazów to "normalka" i po pewnym czasie każdy się rozszczelnia ...
Zapewne czeka mnie zakup nowego reduktora ...
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dziś pojechałem na zakupy , przejechałem kilka km i nagle patrzę temperatura max i silnik stop ...
Otwieram maskę i widzę jak bulgocze w zbiorniku i się wylewa przez korek ...
Po odczekaniu i lekkim odpowietrzeniu otwieram korek a tam śmierdzi gazem ...
No nic poczekałem na wyłączonym silniku , odkrecam korek włączam zapłon i widzę że zaczyna śmierdzieć a płyn zaczna wariować ...
Odłączyłem butlę z gazem , odpaliłem na benzynie odpowietrzając , dolałem plyn i przejechałem kilka kilometrów i nic się nie wydarzyło. Potem kilka następnym i wąchanie zbiornika (niemalże nie było nic czuć). Później ponowne kilka kilometrów i nic się nie dzieje a po otwarciu zbiorniczka nie czuć gazem ...
To że nawet po wyłączeniu gazu coś tam bylo czuć to wina tego że jedak część gazu zalega jeszcze w przewodzie i ona się musi ulotnić ...
Tak czy owak mam wyłączony gaz i jak na razie nic się nie dzieje z płynem.
Jak przygazuje to nie widać żadnych bąbelków ani niczego .
Niestety muszę wymienić reduktor ...
Szkoda bo rok temu chciałem kupić zupełnie inny reduktor ale ten Magicjet był super nowością z super inowacjami (tłok) i dodatkowo niby szybko się nagrzewał i miał był super a wyszło że może pomysl fajny ale wykonanie i konstrukcja fatalna ...
Muszę to gówno wywalić jak najszybciej , bo jeszcze jakiś szkód narobi ...
Nie chce już tego gówna (reduktor). Przez niego dolałem już kilka litrów płynu i kilka razy już płyn mi uciekał ..
I tak cieszę się że nie rozsadziło mi zbiornika z płynem chłodzącym , bo widać poprawnie zadziałały zabezpieczenia i wywaliło płyn , ale ciśnienie w zbiorniku było wielkie ...
No cóż na gazie taniej ...
Po prostu rok temu wymieniałem reduktor i mimo że chciałem kupić inny kupiłem MagicJet , bo niby był taki super , supernowoczesny tłokowy , duzo mniejszy i wogóle super , a teraz jak czytam to pomysł na reduktor czesi mieli dobry ale wykonanie fatalne i niestety puszczanie gazu przez ten reduktor to "standard" który u każdego się pojawi , bo taka kiepska konstrukcja
Szkoda jedynie że za tę wiedzę teraz muszę zapłacić ...
I czeka mnie zakup nowego reduktora ...