Wpis w blogu auta
Fiat Cinquecento
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 866 razy
Data wydarzenia: 03.02.2015
Regeneracja gaźnika
Kategoria: serwis

2 miesiące temu rozebrałem gaźnik. Znajomy ma sklep z częściami, i miał 3 zestawy do naprawy gaźnika. Niestety żaden nie pasował, później zamówił mi kolejny zestaw, lecz też nie pasował. Kolejny okazał się odpowiedni, a więc po iluś próbach trafił się mój zestaw. Dość skromny, acz wystarczy, Najbardziej zależało mi na środkowej uszczelce, która puszczała już paliwo (i być może powietrze). Uszczelka wymieniona, wydawało by się, że już wszystko w porządku ale samochód pali z trudem, a po kilku sekundach gaśnie. Gaźnik oczywiście wyczyszczony dokładnie odpowiednim preparatem (sprowadzony z Niemiec, w Polsce niedopuszczony do sprzedaży), przedmuchany i wszystko cacy skręcone. Wykręcam świecę, a ona cała zalana. Sprawdzam iskrę - powaliła by konia. Co jest nie tak? Rozbieram gaźnik (już bez wykręcania) a tam paliwa prawie do pełna

Ustawiam pływak, skręcam, i jest pięknie. W międzyczasie wymieniłem też jedną ze świec.
Podsumowując samochód stał 2 miesiące nie palony, czasami mrozy -7 nocami, więc trochę pocierpiał, ale grunt, że pali i jeździ. Teraz moje pytanie.
Na początku po hamowaniu obroty pięknie trzymały się na jednym, kiedyś tam wyregulowanym poziomie (ok 800obr/min), i wszystko było ok. Po przejechaniu jakichś 30km, nagle obroty po hamowaniu zaczynają falować. Dzisiaj, po przejechaniu mniej więcej 50km od naprawy, samochód po hamowaniu gaśnie, bądź ledwo co "łapie" obroty. Pierwsza świeca jest w wątpliwym stanie, niestety za bardzo się na tym nie znam, więc proszę o opinię kogoś bardziej obeznanego. Co to może być?
Załączam fotkę świecy, nie wiem czy wystarczy ją wyczyścić z tego nagaru, czy nadaje się tylko do wymiany? Dodam, że na tych świecach mam zrobione jakieś 500-800km, więc są prawie nowe, więcej stały niż jeździły. Samochód co najmniej raz w tygodniu jeździ, co najmniej jakiś krótki dystans (10-40km) , także te 2 miesiące to było jak dla niego bardzo długo, i odkąd jest w moich rękach, nie zdarzyło się jeszcze żeby tyle czasu stał.
Na wiosnę mam w planach czyszczenie silnika (jest katastrofa, krótko mówiąc), obklejenie dachu i maski folią czarną carbon, lub czarną mat. Obklejenie nie celem wieśtuningu, tylko na dachu schodzi mi miejscowo farba (na pewno uwiecznię to na zdjęciach przed przystąpieniem do pracy), a na masce robi się niebezpiecznie dużo małych bąbli, a nie chce mi się tracić czasu na malowanie (ani pieniędzy).
Pozdrawiam i czekam na komentarze

Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
7
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
18
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
10
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
