Wpis w blogu auta
Honda Accord
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
1. "Nie wiadomo ..." no to jak nie wiadomo, to póki co nie ma o czym mówić. Ten gość podaje jakieś argumenty, nikt z zawodowców go nie obśmiał (w Internecie), a Ty piszesz tylko, że: "Nie wiadomo...". Trochę mało jak na kogoś kto chce mieć rację.
2. W ostatnim akapicie chyba starasz się postawić tezę, że silnik to jeden z najsłabszych punktów auta, produkowanego na "10 lat", bo w kontekście 10 lat argumentujesz błąd w myśleniu o dogrzewaniu silnika przed jazdą. Otóż mój ojciec, kierowca zawodowy, opowiadał, że norma do kapitalnego remontu silnika (kiedyś) to 100 tys. Udawało się zrobić ze 150 tys, a niektórzy kierowcy robili tylko 70-80. Teraz 200 tys. to pryszcz. A może karoseria teraz szybciej rdzewieje niż w starych Fiatach, Polonezach czy Toyotach? Ile teraz zobaczysz uszkodzonych aut na trasie? A wiesz ile się widywało w latach 70-80?
Nie jest prawdą, że teraz auto starcza na 10 lat. Jest prawdą, że nie potrzebujemy go dłużej, bo jest na tyle tanie, że kupujemy sobie nowsze. Dokładnie tak, jak z telewizorem czy komputerem. Idąc Twoim torem myślenia, to najlepsze były cadillaki z lat 50, bo na Kubie jeżdżą one do dzisiaj.
Oczywiście, jak dla mnie to może być sobie nawet grupa, która zimą, na noc, nie będzie nawet wyłączać silnika bo różnica temperatur szkodzi. Tylko jak to udowodnić?
Z drugiej jednak strony czy specjalista od jazdy musi akurat wiedzieć co jest dobre dla auta pod względem mechaniki? Większość kobiet nie ma o mechanice żadnego pojęcia, a autami jeździ i niektóre całkiem nieźle. Więc nie do końca uważam, że wymieniony pan Zbigniew jest akurat odpowiednim "guru" w tej materii. Nie umniejszając mu jego fachowości oczywiście.
Po trzecie dzisiejszy specjalista produkujący auta "na 10 lat" moim zdaniem powinien zapytać specjalisty konstruktora aut, które wytrzymywały po 25 lat o zdanie w tej materii jeżeli chciałby dać werdykt obiektywny. Może przy okazji by się czegoś nauczył...
Ale się rozpędziłem w tych wywodach, sam się nie poznaję
Tak więc nawet pozbawiony racji i będąc całkowicie w błedzie, czuję się niebywale ważnym elementem tej gry .
Do Nikname:
Do ALEXANDREX:
Do sajeks:
Nasi ojcowie i dziadowie rozgrzewali zawsze, czy zima czy lato i ich syreny, polonezy, duże fiaty, maluchy, zaporożce, wołgi i warszawy jeździły minimum 25 lat, a dzisiejsze przy zaleceniach producentów mają problemy do 10 lat dotrwać w miarę bezawaryjnie więc nikt mi nie powie, że rozgrzewanie przed jazdą to coś złego i nie powinno się tak robić. Fakty! A kto ich nie dostrzega jest wg mnie ... zostawię to dla siebie.
PS. Nareszcie zabrałem głos w temacie wpisu. Po 110 komentarzach
Proste doświadczenie to potwierdza. Włóż palec w olej przy +25, potem przy 0 a potem przy -25 stopniach to się przekonasz.
Ale każdy robi jak uważa i na co go stać
FJerzy,nie można ruszać nawet po kilkudziesięciu sekundach
bo silnik oprócz smarowana musi się również równomiernie rozgrzać..
U mnie autko musi zawsze pochodzić(np.spacerek z psi i już jest okazja do odpalonka i zorania zaszronienia),tylko jedna uwaga ; jak rozgrzejemy jednostkę,nie dawać w pedał bo należy pamiętać o zamarzniętych podzespołach...i co z tego,że w pupsko gore jak dyfer na trelince..? ;-}
Ja mam na to i jak będzie -25 to i tak go sobie spokojnie rozgrzeje oskrobie i pojadę. Zresztą Honda ma tyle lat że jej takie rzeczy nie szkodzą. To jeszcze stara porządna japońsko-amerykańska szkoła
Wątek imponujący!
Chyba że na jakichś kursach myślenia
http://www.motofakty.pl/artykul/nie_rozgrzewaj_auta_na_postoju.html
Jeśli ja to wiem od lat minimum nastu. A wielu ma prawko krócej, to kto Was uczył na kursie, oponenci? A może prawko za masło i jajka? Nic dziwnego, że potem niskie spalanie kojarzy się z powolną jazdą. Strach się bać .
Jak jest ruch w sieci, to można więcej kosić za reklamę
więc nie straszne mi te kliny....hahhahahahaha