Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Tigra [2006-2012]
»
Rekordowo wczesna zmiana opon (jak na mnie)
Wpis w blogu auta
Opel Tigra
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1118 razy
Data wydarzenia: 26.11.2010
Rekordowo wczesna zmiana opon (jak na mnie)
Kategoria: serwis
Jak zwykle u wulkanizatora (przynajmniej kiedy ja zmieniam opony), żadnych kolejek. Zdecydowana większość kierowców już je zmieniła, więc od razu zostałem obsłużony.
Wyważenie, i zamiana kół z letnich na zimowe. Koszt 50 złotych.
Opony mają już 4 lata, ale cały czas wyglądają jak nowe. Przejechałem na nich dopiero około 4 tys. km. Bieżnik ma głębokość od 7,8 do 8,1 mm.
Wczorajszą piękną pogodę postanowiłem wykorzystać również na ostatnie chyba w tym roku mycie auta.
Jak się okazało nie tylko ja wpadłem na ten pomysł, i w przeciwieństwie do wulkanizacji, przed myjnią była spora kolejka. Czekałem na swoje mycie prawie godzinę.
Ostatnią czynnością którą zrobiłem przed nadchodzącą zimą było przesmarowanie uszczelek, żebym nie miał problemów z dostaniem się do auta jak przymrozi.
Na koniec przednią szybę przykryłem materiałem, co by przy pierwszych przymrozkach jej nie skrobać.
Teraz to nawet mnie zima nie zaskoczy
Ponieważ statystyka to takie moje moje małe skrzywienie, to okazało się, że nigdy o tak wczesnej porze roku nie zmieniałem jeszcze opon. Na ogół zmieniałem na przełomie grudnia i stycznia, a 2 lata temu w ogóle nie zmieniałem, bo praktycznie zimy nie było...
sezon 2006/2007 - zmiana 22 stycznia
sezon 2007/2008 - zmiana 3 stycznia
sezon 2008/2009 - nie zmieniałem
sezon 2009/2010 - zmiana 29 grudnia
sezon 2010/2011 - zmiana 26 listopada
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 19:41:07
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
U nas, póki co, wszystko zależy od sumienia kierowcy
Mi jak zwykle udało się bez kolejek, chociaż w tym roku brałem pod uwagę to, że trochę poczekam na zmianę opon...
Pewnie wszystko zależy od konkretnej opony, sposobu przechowywania, i tego gdzie się jeździ.
W zeszłym roku miałem porównanie, kiedy na letnich nie mogłem wyjechać z parkingu, a tego samego dnia (i w kolejnych następnych) gdy wróciłem z wymiany nie było żadnych problemów - tak więc na pewno spełniają swoje zadanie.
Nie wiem dokładnie jaki to ma wpływ na starzenie się opon, ale pewnie jakiś ma. Ja o swoje bardzo dbam. Po każdym zimowym sezonie opony są dokładnie myte, i na felgach, na specjalnym stojaku, pod przykryciem, czekają na następny sezon.
Gdzieś kiedyś czytałem, że prawidłowo przechowywana opona utrzymuje swoje właściwości przez 5-10 lat, tak więc wymiana opony po dwóch latach to chyba jednak przesada.
Ja na pewno inaczej bym patrzył na zmianę opon gdybym zimą jeździł poza miastem. Jeżeli byłoby spore prawdopodobieństwo, że śnieg mógłby mnie zaskoczyć gdzieś w trasie na letnich oponach, to oczywiście lepiej w takim wypadku za wcześnie założyć zimówki niż za późno letnie.
W moim przypadku mogę sobie jednak pozwolić na wymianę w ostatniej chwili, a tak naprawdę nic by się nie stało jakbym wymienił jeszcze trochę później.
Tak jak napisał maciek88 - nie ma to nic wspólnego z oszczędnością!
A co do bezpieczeństwa - naprawdę uważasz, że jeżdżenie na zimówkach przy 15 stopniach na plusie jest bezpieczne?
Jeżeli ktoś się trochę interesuje tym tematem to wie, że opona zimowa jest lepsza od opony letniej TYLKO na śniegu! I tak jak już wcześniej wspomniał maciek88, na suchej i mokrej nawierzchni letnia opona jest po prostu lepsza!
A wiesz gdzie mi się przydają zimowe opony? W zasadzie tylko do jazdy po parkingach - tylko tam jeżdżę po śniegu. Na drogach po których jeżdżę, praktycznie nigdy nie ma śniegu.
Tak więc nie mam mowy o jakiejś oszczędności i o braku bezpieczeństwa - wprost przeciwnie!
Zgadza się, ale w sumie nie jest to dziwne. Zimą pokonuję symboliczne dystanse, i jeżdżę spokojnie - więc taka opona nie ma kiedy i gdzie się zużywać
Zimowy płyn już wcześniej zalałem, ale jeszcze jednego nie zrobiłem - nie nasmarowałem zamków
Hehe, polecam - bo jak porządnie przymrozi to może być z tym już problem
No to nieźle, nie dość, że letnie to jeszcze łyse...
Ale na pewno można bezpiecznie jeździć również na letnich po śniegu.
Na początku 2009 roku brałem udział w kursie bezpiecznej jazdy - na śniegu - i byłem jedynym kierowcą na letnich oponach. Instruktorzy byli zdziwieni jak sobie radziłem. Niewiele odbiegałem od tych na zimówkach, a nawet zdarzało się szło mi lepiej
Także jeżeli jeździ się z głową to można
Nie cierpię zimy! Skrobanie szyb, zaparowane szyby, zimno w aucie, a jak już szyby odparują i zrobi się ciepło, to ja właśnie wysiadam z samochodu - zimą jeżdżę tylko w mieście, na krótkich odcinkach.
Zima jeszcze na dobre się nie zaczęła, a ja już wypatruję wiosny
Nie ma to jak alufelga, ale już się do tych kołpaków przyzwyczaiłem - są ok
Nie pamiętam dokładnie ile bieżnika miały nowe, ale właśnie chyba 8 mm
O uszczelkach tylko raz zapomniałem, i mam nadzieję, że już mi się to nie zdarzy, bo nie mogłem się dostać do auta, hehe...