Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Tigra [2006-2012]
»
Rekordowo wysokie spalanie, czyli mój portfel pierwszą ofiarą tej zimy
Wpis w blogu auta
Opel Tigra
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2400 razy
Data wydarzenia: 03.12.2010
Rekordowo wysokie spalanie, czyli mój portfel pierwszą ofiarą tej zimy
Kategoria: obserwacja
Już się boję następnego tankowania, bo to, choć rekordowe, to w zimowych warunkach wyjeździłem tylko połowę baku!(poprzednio tankowałem jeszcze w październiku).
Czyli co, mam się szykować, że przy następnym tankowaniu będzie ponad 12 litrów? A może 13?
Spalanie wysokie, a tu jeszcze ostatnio benzyna też poszła do góry...
Tak - dla mnie pierwszą ofiarą tej zimy jest mój portfel...
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 19:49:26
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
pzdr i byle to spalanie jednak mniejsze było
No troszeczkę
Filtry zmieniam nawet za często, poza tym auto raczej jest w pełni sprawne. Prawdopodobnie wina leży tylko po stronie warunków w jakich auto jeździ - w mieście, na krótkich odcinkach, co przy obecnych temperaturach daje takie właśnie spalanie...
No tak, jeszcze trochę a dołączysz do tej wąskiej grupy którzy zimą mają mniejsze spalanie niż latem, hehe
U Ciebie to nawet jakby jeszcze kilka litrów poszło do góry, to wszystko było by w normie. Przy takiej mocy to cały czas masz śmieszne spalanie
No tak takie są uroki zimy...
Można by zacytować klasyka: "Jest zima, to musi być zimno. Takie jest odwieczne prawo natury".
To filozof się znalazł, hehe
ps ja mam stałe bo może i zimno ale średnie obroty z 4,5krpm spadły do 2
ale cóż tu poradzić skoro koła się kręcą dwukrotnie szybciej niż auto jedzie, a dodatkowo codzienie się człowiek "wykopuje" autem z nieodśnieżonych parkingów i dróg osiedlowych...
W zasadzie to przy takich warunkach spalanie jest normalne, ale mimo wszystko aż takiego wyniku się nie spodziewałem
Pozdro
Też prawda
Ale coś mi się zdaje, że moja Tigra nie powiedziała jeszcze w tym temacie ostatniego słowa, hehe
Przy obecnych warunkach drogowych nie ma innej opcji niż "lekka noga", i to wcale nie chodzi o spalanie
Ograniczyć jazdę do minimum? Już bardziej się chyba nie da Od poprzedniego tankowania (13 października) przejechałem raptem 311 km - w niecałe 2 miesiące, hehe. Ale to nie z powodu oszczędności, tylko siła wyższa.
Faktem jest, że w portfelu parę złotych zostało, bo w listopadzie w ogóle nie tankowałem...
I u Ciebie jest jeszcze diesel pod maską - to dopiero jaja
W Twoim jednak przypadku głównym "winowajcą" jest bardzo krótki dystans który pokonujesz, co przy obecnych temperaturach oznacza się ciągle niedogrzanym silnikiem.
Jeżeli masz komputer pokładowy to zauważ jakie spalanie pokazuje po przejechaniu 1 km, 2 km, czy 3km. Z każdym kilometrem spalanie wyraźnie spada...
No to mnie pocieszyłeś, hehe
To spalanie wyszło mniej więcej o 1,5 do 2 litrów wyższe niż spalanie przy dodatnich temperaturach.
Najciekawsze jest jednak dla mnie to, że w tych zimowych warunkach wyjeździłem tylko połowę baku, a drugą połowę przy dodatnich temperaturach.
Ciekawy jestem następnego spalania: 100% jazdy w mieście i 100% jazdy zimą
To fakt - wolę takie spalanie w swoim aucie niż komunikację miejską, hehe
Zastanawia mnie jednak to, że przecież to nie jest pierwsza zima podczas której jeżdżę tym autem, a nigdy jeszcze nie miałem takiego spalania.
Możliwe jednak, że rzeczywiście winne są przede wszystkim korki, bo w poprzednich latach jeździłem innymi drogami, którymi w zdecydowanej większości się jechało, Teraz częściej stoję w korku niż jadę.
Brera by spaliła pewnie sporo więcej
Jeszcze przy dodatnich temperaturach, jak jechałem na przegląd, po 8 km komputer pokazał spalanie 14 litrów. Przy dystrybutorze wyszłoby pewnie przynajmniej litr więcej.
A przy takiej temperaturze, i przy takich korkach jak teraz? Chyba 20 litrów bym nie przekroczył.
Chyba