Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Toyota Auris Hybrid TouringSports » Rekordy spalania.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Toyota Auris
  • przebieg 9 259 km
  • rocznik 2014
  • silnik Hybrid 135
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1489 razy
Data wydarzenia: 06.09.2014
Rekordy spalania.
Kategoria: podróż
Dziś odbyłem podróż z Łodzi do Arboretum w Rogowie i z powrotem.
Jadąc na miejsce 40km w czasie 1h19m zanotowałek rekordowe spalanie. Na wyświetlaczu widniał wynik 3.4 l/100km
Myślałem że to już max ale z drodze powrotnej zanotowałem niesamowity wynik.
38,6km w czasie 49min ze średnim spalaniem 3,1 l/100km


Dodam iż miałem włączoną klimatyzację na 22,5'C
Okna pozamykane
Światła jedynie do jazdy dziennej
2 osoby w pojeździe
Bez bagażu.
Pełnowymiarowe koło zapasowe w bagażniku

Fotki w albumie w galerii "osiągi"
Ostatnia aktualizacja: 10.09.2014 14:46:26
Dodano: 8 lat temu
Zastanawiałem się nad hybrydą ale ostatecznie padło na dizzla ;-) 3.1l/100km robi wrażenie Gratulacje
Dodano: 10 lat temu
Wspaniały samochód i świetne wyniki. Zazdroszcze tej relaksującej jazdy. Po przygodzie z Priusem nie wyobrażam sobie żebym mógł chcieć kupić teraz inny samochód niż taką hybryde.
Od siebie dodam że komputer pokładowy w priusie starszej generacji był zadziwiająco dokładny. Wychodziły mi odchyłki 0.1 L. Wiem że w Prius 3 już tak dokładny nie był i odchyłka dochodziła do 0.3-0.4L. Można nawet o tym wyczytać na Priuschat.
Co jeszcze mogę powiedzieć. Prius to chyba pierwszy samochód kótrym osiągnałem spalanie katalogowe a nawet lepsze. Ale wynika to z tego że stary prius miał deklarowane średnie 4.4L co jest bardzo łatwe do osiągnięcia. Niestety w dzisiejszych czasach windowania norm emisji spalin, produceci zmuszani są do podawania coraz to niższych wyników po to aby produkt w ogóle móc wypuścić. Dlatego też te rozbieżności real vs. katalog będą coraz większe choć i tak nie ma to dla mnie znaczenia. Prius/Auris na tyle oszczędnie obchodzi się z paliwem że już nie trzeba lepiej.
Pozdrawiam...czekamy na więcej..
Dodano: 10 lat temu
Do Leexx: Tys prowda, ale nie jestem takim całkowitym zacofańcem tylko krytycznie patrzę na postęp, bo nie wszystko w nim jest dobre i przynosi wymierne korzyści lub jest pozytywne dla świata czy tej plagi pasożytów o nazwie "człowiek". Krytykę przyjmuję z uśmiechem, bo nie jestem typem człowieka, który obraża się, że ktoś jego auto określi jako złom, czy badziewie albo jeszcze inaczej bo to tylko rzecz i to żadna "obraza majestatu" nawet jeżeli ktoś nazwie ją gównem. (Widziałeś kiedyś czyste gówno? Ja tak - moją Francę po wizycie w myjni) [smiech2] Poza tym nie mam zaufania do aut o pojemności mniejszej niż mój czajnik elektryczny ;-) V8 czy V6 też chętnie bym przytulił, może być nawet z LPG i pewnie za jakiś czas kupię ale nie do jazdy codziennej, a jedynie rekreacyjnej tak jak teraz kupiłem Celicę. Raz koszty, a dwa szkoda auta. Natomiast granie na nosie unijnym czy polskim regulacjom poprzez posiadanie starszego auta, którego regulacje te nie dotyczą sprawia, że mam uśmiech na twarzy. Głównie przez to, że ponad wszystko cenię sobie swoją niezależność, poczucie wolności i wolnego wyboru. Szanuję wybory innych i nie pozwolę aby ktoś nie szanował moich.

PS. Ostatnio znajomy wycinał DPF z Diesel'a w Hondzie i przeprogramowywał komputer aby wyłączyć obsługę DPF. Jedynym minusem zabiegu był fakt, że po takiej operacji przestaje działać tempomat. Zaskoczony zwiększoną dynamiką pojechał do mechanika zapytać o co chodzi a ten kazał mu pojechać na hamownię sprawdzić moment i moc. Okazało się, że wycięcie DPF uwolniło mu zduszone filtrem ponad 20KM. Ze 140KM skoczyło na 167KM.

Oglądałem też program gdzie robili testy i pomiary wydzielanych substancji szkodliwych w spalinach w aucie z DPF, uszkodzonym DPF i wyciętym DPF. Okazało się, że z uszkodzonym DPF wynik był podobny aczkolwiek trochę niższy niż z dobrym filtrem DPF, natomiast bez filtru DPF wynik był o ile dobrze pamiętam o 17% lepszy niż z filtrem. Konkluzja w programie była następująca: mimo, że bez DPF wynik jest lepszy, bo o ile mniej jest substancji szkodliwych to DPF jednak zatrzymuje te rakotwórcze wiec należy go stosować, jeżeli tak przewidział producent auta i unijna regulacja. Zdechł pies.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: W kilku kwestiach masz racje. Ale jezeli nie lubisz hybryd to twoje zdanie. Co do przeplacania za fure trzeba rozgraniczyc dwie sprawy. Nie mozna porownac zakupy youngtimera do nowego auta. Kupujac diesla, benzyne albo hybryde nalezy wziac do porownania trzy modele w danej klasie. Benzyna przerobiona na gaz wyjdzie najtaniej w zakupie i uzytkowaniu. Diesel i hybryda w kosztach wyjdzie podobnie. Gaz nie kazdy chce miec. I majac do wyboru diesla vs hybryde ta druga wyjdzie taniej w uzytkowaniu na dluzsza mete. Diesel zacznie sie z czasem raczej sypac. Hybryda raczej nie. I tu hybryda wygrywa.
Co do ekologii. Klasyczne motory juz nie istnieja prawie. Turbobenzyny sa ekologiczne jezeli niu uzywasz mocy. Poza tym pala jak smoki. Diesle i ich DPFy podobnie z ekologia nie maja wiele wspolnego. Coraz wiecej koncernow korzysta z czesci chinskich. Produkcja w Chinskiej Republice i ekologia to dwie biegunowo odlegle sprawy. Awyryjnosc dzisiejszych aut i zwiazane z tym zapotrzebowanie na czesci podobnie. Od "postepu" nie da sie niestety uciec. I jestesmy zmuszeni szukac produktow, ktorych uzytkowanie generuje jak najmniej kosztow i nerwow. Powiem ci tez ze jestem zwolennikiem starej techniki. Najbardziej widzialbym u siebie V8 benzyne, czy V6 diesla. Niestety nie stac mnie na ponoszenie kosztow codziennego uzytkowania takiej wymarzonej fury.

Jezeli jak twierdzisz masz mentalnosc Pawlaka i Kargula to niestety twoi sasiedzi beda patrzec jak im pszenica wschodzi popijajac browary a Ty bedziesz jeszcze na etapie orki swoim koniem. To taka krytyka z przymruzeniem oka oczywiscie.
Dodano: 10 lat temu
Do mummy: Nie! Jestem kolejną osobą, która nie lubi po prostu hybryd oraz "elektryków" i nie ma takich argumentów, które moją opinię zmienić by mogły. Lubię konwencjonalną motoryzację, bo dymi, śmierdzi olejem i warczy, a plastik jest w niej tylko tam gdzie musi. Hybrydy i "elektryki" uważam za modę, która przeminie jak każda, a że ja wszelaką modę nam w głębokim poważaniu to też i tam w moim przekonaniu znajdują się hybrydy i "elektryki". Jestem uparty i przywiązany do siników spalinowych jak Kargul, czy Pawlak do swojego konia w czasie gdy na wiosce wszyscy już mieli traktory. Tyle.
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: był kiedyś taki kultowy film pt. "Miś" i w tym oto filmie padło bardzo mądre stwierdzenie, które na tą okoliczność przytoczę:

Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie, skąd się wziąłem? Jestem wesoły Romek, mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz...
– Nie bój, nie bój, i tak ci wyłączą!
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: O butach pisałem w przenośni ale tak jest prawie ze wszystkimi produktami. Ale tak jak piszesz za mało jest ulg dla posiadaczy hybryd. Chyba Norwegia w tym przoduje. Co kraj to obyczaj. My mamy bezpłatne parkingi i to tylko w wybranych miastach. Dobre i to.
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: Jak wiesz ja tam nie mam nic do Hybryd.
Sam mam znajomego co kupił sobie hybrydę i jest zadowolony. Wprawdzie nie tak jak był z Mercedesa W140, ale znacznie bardziej niż z W221.
Dla mnie hybryda ma dwie zalety. Spala stosunkowo mało paliwa w mieście i przede wszystkim jest stosunkowo bezawaryjna na tle innych obecnie produkowanych aut.
Swoją drogą strasznych czasów doczekaliśmy, że ludzie cieszą się, że nowy samochód i to takiej klasy się po prostu nie psuje.
Z drugiej strony, szczególnie jak na polskie warunki zakup hybrydy jest stosunkowo drogi, nie ma żadnych ulg i nawet VAT-u nie można odliczyć.
Oczywiście biorąc pod uwagę wyposażenie hybrydy, można powiedzieć, że jej cena zyskuje nieco na atrakcyjności, jednak nie każdy chce płacić za takie wyposażenie, bo nie każdy potrzebuje, a w hybrydzie wyboru nie ma.
Natomiast co do tego, że biednych nie stać na tanie rzeczy, to wg. mnie tak właśnie było jeszcze kilkanaście lat temu.
Choć też nie w Polsce, bo tu dla wielu osób uzbieranie 400 zł na buty czy 3 tys. na pralkę było rzeczą nieosiągalną.
Polska bieda wygląda inaczej niż w krajach cywilizowanych.
Więc nie mieli wyboru i musieli kupić te najtańsze.
Jednak teraz i tak zostało tylko hasło.
Teraz ja nie widzę różnicy w jakości czy kupię pralkę za 600 zł czy za 3 tys.
Czy kupię buty za 50-80 zł (bo za 20 to raczej ciężko kupić buty) czy za 400 zł.
Wszystko zależy jak się trafi.
Czasem buty za 80 zł mogą wytrzymać dwa sezony podczas gdy te za 400 zł rozlecą się po 3 miesiącach a potem dowiesz się, że to Twoja wina bo chodziłeś po wodzie (no bo jak w butach kupionych w pustynnym kraju jakim jest najwyraźniej Polska wg. amerykańskich producentów, można chodzić po wodzie).
A co do europejskich marek to nasuwa się tu fragment tekstu pewnej piosenki: "...dzisiaj cały świat wyprodukowano w Chinach..."
Dodano: 10 lat temu
Czyli jesteś kolejną osobą która wie najwięcej na temat o którym nie ma zielonego pojęcia bo nie sprawdziła tego samemu tylko wyczytała wszystko z internetu. Powodzenia.
Dodano: 10 lat temu
Do mummy: Tutaj chyba nikt (a przynajmniej ja) nie wyśmiewał się z posiadaczy hybryd tylko z hybryd jako takich i ich twórców, a to różnica. Przeczytaj dokładniej.
Dodano: 10 lat temu
Do mummy: Najwięcej piszą ludzie co nawet nie stali koło hybrydy ale to ich wola. Abstrahując, to każde auto na początki swojej kariery wzbudza różne odczucia. Generalnie jesteśmy biedni to musimy kupować drogie rzeczy. Buty po 20 zł. z marketu rozpadną się szybciej i musimy kupić kilka par. A wystarczy jedna droższa na parę lat. Ostatnio czytałem o przejechaniu przez taksówkarza z Wiednia miliona km. priusem O czymś to znaczy. A gdzie w tym wszystkim wieśwageny i inne europejskie marki.
Dodano: 10 lat temu
To czy zakup hybrydy się opłaca okaże się po 100tyś km. Wszystko zależy od stylu życia. Jedni wolą kupić coś tanio i wydawać więcej na co dzień. Inni odwrotnie. Jedni wolą samochód do ścigania się inni do przemieszczania się z miejsca na miejsce.
>>> Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma <<<
Nie widzę powodu wyśmiewania się z posiadaczy hybryd. Równie dobrze mogę wyśmiewać się z ludzi stojących ze mną w korku gdy im średnie spalanie wzrasta a mnie maleje. I nikt nie jedzie wtedy szybciej.
Osobiście ekologię mam w głębokim poważaniu.
Wszystkie negatywne opinie o hybrydach wygłaszane są przez osoby które nigdy nią nie jeździły.
Jaka jazda na niskich obrotach? Czy wy wiecie jak wygląda skrzynia E-CVT?
Jakie porównywanie baterii do baterii z laptopa? Czy wy wiecie co to jest i jak wygląda ogniwo elektryczne?
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: Toyota najmniej ze wszystkich producentów aut mija się z prawdą podając spalanie swoich modeli. To fakt niezaprzeczalny i potwierdzony [up]
Dodano: 10 lat temu
Każdy broni swojego zdania. Generalnie cieszymy się z tego na co nas stać. :)
Fajne spalanie, ja jedynie o takim mogę pomarzyć. 3.8 udało mi się osiągnąć ale 3,1 to rekord. Reklamy TOYOTY chyba jako jedyne nie przekłamują na spalaniu.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Między innymi dlatego trzeba kupić youngtimera i mieć w głębokim poważaniu wszelkie unijne regulacje, komputery w aucie oraz wszelkie elementy mające sprawiać, a przynajmniej teoretycznie, że jest przyjaźniejsze dla środowiska. Efekt tych wszystkich zabiegów i "nowoczesności" jest taki, że auta częściej się psują i stały się tak naprawdę jednorazówkami, które okres przydatności do spożycia mają krótszy niż 10 lat. Porównując elektryki z hybrydami masz 100% racji, że hybryda to mniejsze zło ale i tak uważam, że to poroniony pomysł. Hybrydy sprawdzają się tylko w mieście, bo w trasie palą i trują bardziej niż konwencjonalne auta. Widziałem kiedyś taki mini test jak Prius jeździł dynamicznie po torze tyle ile dał radę a za nim BMW M3 z wielkim silnikiem z tą samą prędkością. Efekt był taki, że Prius spalił coś około 15 litrów/100km, a z pozoru paliwożerne M3 nie przekroczyło 10 litrów/100km. Może za naszymi zachodnimi granicami wygląda to inaczej ale ja nie mieszkam tam więc biorę pod uwagę tylko polskie realia, które sprawiają, że zakup hybrydy mija się z celem wg mnie i nie ma żadnego racjonalnego ani logicznego argumentu, który by mnie przekonał do jej zakupu, a co więcej nie ma żadnego, który odwiódłby mnie od chęci nabijania się z tej pokopanej technologii. Moim zdaniem oczywiście, bo każdy może mieć swoje...
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Co do ekologi to nie ma moim zdaniem nawet co dyskutować. Wszystkie nowe auta to bomba ekologiczna, bo kiedyś średni wiek auta to było pewnie ze 20 lat, a w przypadku obecnie produkowanych modeli będzie pewnie góra 10.
W przypadku aut elektrycznych będzie pewnie już tylko z 5 lat.
Natomiast mnie się wydaje, że z powodu braku alternatywy np. dla korporacji taksówkarskich w takim Berlinie czy Oslo gdzie paliwo jest droższe a różnica w cenie zakupu mniejsza niż u Nas i jeszcze przy założeniu, że sprzedadzą to auto po 3 latach (pewnie zresztą do Polski ;) ), to taki zakup ma sens ekonomiczny. Jak dojdą do tego jeszcze ulgi podatkowe, to na pewno wychodzi sporo na plus.
Co do silnika to i owszem może kupisz za 1000 Euro, ale pomyśl ile w takich Niemczech czy Norwegii zapłacisz za jego wymianę i jeszcze nie wiesz jak długo posłuży.
W dodatku pozostaje jeszcze pytanie ile wydasz w tym czasie na serwis tego zwykłego silnika, który konstruowany jest tak, żeby się psuł. Hybrydy, póki co, pewnie po to by przekonać ludzi do nich, nie są robione w ten sposób i są zazwyczaj bezproblemowe nawet w porównaniu z turbo-benzynami szczególnie tymi na bezpośrednim wtrysku.
Gdzie może paść turbina, dwumasa, wtryski, egr, łańcuchowy rozrząd - który może się nawet zerwać przy bardzo niewielkim przebiegu - i cała masa innych kosztownych rzeczy, których przy okazji nie obejmuje zazwyczaj gwarancja.
W wielu Priusach baterie bez problemów wytrzymały 10 lat.
Natomiast taki wynik nie jest możliwy dla samochodów w pełni elektrycznych.
Dlatego wg. mnie hybryda to mimo wszystko lepszy wybór niż auto w pełni elektryczne.
To jest dopiero porażka.
A nie długo nie będzie alternatywy, bo nowe diesle już nadają się tylko co najwyżej na trasy, a coraz więcej aut na PB otrzymuje bezpośredni wtrysk, więc LPG już się nie opłaca montować, natomiast ich niskie spalanie można włożyć między bajki.
W ten sposób będą chcieli Nas zmusić do przesiadki na elektryki.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Dochodzi jeszcze tak bardzo nagłaśniana kwestia ochrony środowiska. Pomijając kwestię samego ołowiu, czy wyobrażasz sobie ile ton ropy puści przez komin w atmosferę statek, który będzie przewoził rudę z Kanady do Chin gdzie jest z niej wytapiany ołów? W zwykłym aucie po jakiś 5 latach (pewnie później) najwyżej wymienisz silnik, co pewnie nie będzie droższe niż 1000 Euro, a do tego Twój stary silnik posłuży jako materiał na kolejny, bądź na alu-felgi itp. i będzie materiał służył dalej. A co ze zużytym ołowiem, który jest trucizną? Tu dołącza się znów ekonomia, bo zostanie Ci 1000 Euro na paliwo (w porównaniu do 2000 Euro za baterie to hybrydy). Gdzie tu oszczędność, gdzie tu logika? Tu jest tylko moda i panujące trendy, a jak wiadomo bycie modnym i "na czasie" słono kosztuje i tu dochodzimy do sedna sprawy: posiadanie hybrydy jest snobistycznym kaprysem przez hipokrytów ubranym w ozdobę w postaci oszczędności i przyjazności dla środowiska, żeby klientom wytłumaczyć i usprawiedliwić ich zachcianki. Tylko czemu ktoś w to wierzy, nie wiem? Dlatego nie widzę racjonalnego wytłumaczenia dla posiadania hybrydy. Hybryda to kaprys.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Podobno w hybrydzie, sprawność baterii ma znacznie mniejsze znaczenie i zużywa się znacznie wolniej niż w typowym aucie elektrycznym, a biorąc pod uwagę koszty serwisu innych nowych aut i gwarancje Toyoty na akumulatory takie auto może mieć sens w krajach gdzie jest objęte ulgami, szczególnie w przypadku firm których pojazdy poruszają się głównie po mieście np. w przypadku taksówek.
Dodano: 10 lat temu
Do autre2003: Tylko jeszcze trzeba brać pod uwagę możliwą konieczność wymiany akumulatorów, których, żywotność i pojemność z każdym kolejnym ładowaniem spada, a to koszt minimum 2000 Euro. Jeżeli ktoś używa laptopa to wie jak drastycznie skraca się czas pracy na baterii np. po 3 latach jego użytkowania. W hybrydach nie jest inaczej.
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Całkiem słuszna uwaga, nawet jak ktoś chce nowe auto, to w Polsce przez brak ulg trzeba naprawdę dużo jeździć żeby hybryda się zwróciła.
Ja się swego czasu interesowałem właśnie dokładnie takim Aurisem w kombi, ale jego cena zwaliła mnie z nóg.
Doliczając do tego utratę wartości, żadna hybryda nie ma najmniejszych szans z ekonomicznego punktu widzenia z jakimś starym zadbanym autem z przed ery eko-oszołomów.
Aczkolwiek, gdybym już był uparty na nowe auto i mieszkał w kraju gdzie są ulgi na tego typu auta, to pewnie bym i kupił, szczególnie jeśli bym eksploatował auto w warunkach podobnych do obecnych.
Dodano: 10 lat temu
Do mummy: Oczywiście, że wolę, bo mimo swych setek wad jest autem, a nie "mydelniczką", a moja w sobotę nabyta drogą kupna Toyota Celica zadowala się spalaniem poniżej siedmiu, więc jeżeli mam dopłacać jeden litr paliwa na 100 przejechanych kilometrów i mieć prawdziwe auto to wolę przepłacać. Oczywiście Ty możesz mieś odmienne zdanie i je szanuję, natomiast nie przeszkadza mi to nabijać się z takich wynalazków jak hybrydy, bo to ani Melex czy wózek golfowy, ani auto. Pomysł hybrydy jest poroniony pod dwoma względami, a mianowicie tym co próbowali ludziom nakłaść do głów w reklamach, czyli:

1. Hybryda jest oszczędna! Nie jest, bo koszt zakupu jest na tyle wysoki, że nigdy się nie zwróci w porównaniu np. z jazdą na LPG zwykłym autem.
2. Hybryda jest ekologiczna! Nie jest, bo proces produkcji jednej hybrydy i jej akumulatorów bardzie truje środowisko niż konwencjonalne auto może je skazić przez całe swoje motoryzacyjne życie.

Przez te dwa oszustwa, które próbowano ludziom wcisnąć, a uwierzyli w nie w większości durni amerykanie ja nigdy nie spojrzę przyjaznym okiem na hybrydę. Jeżeli ktoś lubi być oszukiwany to proszę bardzo, niech kupuje, Ja dziękuję i nie pozwolę się w ch... robić.

PS. Hybryda jest tak samo dziwnym stworem jak syrena, ani się tego nie przeleci, ani tego nie zeżre... ;-)
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: Trasa była nie ruchliwa więc każdy mógł mnie wyprzedzić. To był tylko test. Nikt nie każe tak jeździć na co dzień. Średnie spalanie po 9k km wychodzi mi 5 l/100km. Co daje 27zł/100km. A przy twoich 10l - 54zł/100km. I dalej wolisz swoją "Francę" ? :-)
Dodano: 10 lat temu
Do rekord5: Jakie poza miastem? 80% trasy był obszar zabudowany.
Dodano: 10 lat temu
Do oshalom07: Miałem to wszystko w d.... jechałem na wycieczkę a nie na wyścig.
Dodano: 10 lat temu
A jak się czułeś jak Cię wyprzedzały graty i ciężarowe? Jak na Ciebie patrzyła wtedy Twoja stara? He he. Jeździć jak pizda i jeszcze się tym szczycić....Świat schodzi na psy.
Dodano: 10 lat temu
Do wildpolish: Mój Chevy Express palił 49.5L/100km :P
Dodano: 10 lat temu
oo mi tyle pali bez odpalania :)
Dodano: 10 lat temu
Fajnie:), ale jak to wygląda po Bożemu, but w podłodze 200 na pace, szybki i wściekły:)
Dodano: 10 lat temu
Jakiem trzeba być "ciekawym" człowiekiem żeby robić takie rzeczy....
Dodano: 10 lat temu
http://www.honestjohn.co.uk/realmpg/
Co prawda po angielsku I w milach na galon ale nie znam lepszego źródła jeśli idzie o rozbieżności w spalaniu.
Najgorsze klamczuchy to hybrydy.
Najnowsze blogi
Dodano: 5 godzin temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
4 komentarze
Dodano: 12 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 19 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl