Z reguły mam tak, że jak kupuję autko to od razu w nie inwestuję. Wręcz pedantycznie dbam o wnętrze i karoserię, drażni mnie widok niechlujstwa i niedbałości.

Gdy kupowałem Vectrę wszystko było OK, tylko szczegóły do poprawki.

Zrobiłem sobie listę:

- wymiana halogenów + żarówki
- wymiana wszystkich 4 maskownic głośników
- wymiana głośników ( w sumie 8 sztuk ) -----> ( w trakcie )
- wymiana ramek od tablic rejestracyjnych -----> ( czekają )
- pranie tapicerki
- wymiana mieszków od drążka i ręcznego -----> ( gotowe )
- naprawa podnośnika PP szyby -----> ( gotowe )
- wymiana płynów ( gotowe )
- wymiana rozrządu
- zmiana podświetlenia z nieestetycznej żółci na biel
- wymiana pękniętej gałki od drążka biegów -----> ( gotowe )
- dokupienie brakującego dekielka od felg -----> ( gotowe )
- pranie podsufitki
- wygłuszenie drzwi matami APP ( w trakcie )
- wymiana okablowania od audio + wzmacniacz
- wykonanie do każdego zestawu audio zwrotnic DIY -----> ( gotowe )
- wymiana żarówek od podśw. tablic rejestracyjnych i wnętrza na białe
- wymiana anteny
- z powodu kolizji przerobienie mojej Viki na polifta
- montaż czujników parkowania
- wymiana zamka centralnego

I to chyba na tyle... Część z punktów to wymiana zużytych/popsutych elementów, a reszta do dokupienie i zamontowanie tego co powinno być, a czego nie było.

Myślę jeszcze nad zmianą felg.

Na lato auto czeka polerka, aby wydobyć ładniejszy kolor.