Dzisiaj postanowiłem się trochę zabawić i poeksperymentować. Pamiętam jak ojciec dawno temu chyba w służbowej Wołdze (był kierowcą, a nie dygnitarzem miał białe, stalowe felgi. Bardzo ładnie to wyglądało więc postanowiłem taki dziwny pomysł przenieść do Rover`a.

Co było potrzebne:
-wiertarka
-zestaw "druciaków"
-farby
-pędzle

a także szmatki, woda i benzyna lakowa.

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem to oczyszczenie druciakami na wiertarce felg z brudu, starej farby i rdzy. Wyszło nieźle i pracochłonnie. Natępnie całość felgi umyłem wodą oraz odtłuściłem benzyną lakową.
Druga rzecz to malowanie. Postanowiłem użyć farb niesprejowych gdyż tak mi wygodniej i mam lepszą kontrolę nad tym co maluję. Felgi pomalowałem dwoma warstwami farby (Hammerite)
Pomiędzy malowaniami warstw znalazłem czas na pomalowanie bębnów hamulcowych (na czerwono), a także na pobielenie części wycieraczek.

Całość trwała około 4 godzin, a efekt widać na zdjęciach. Mi, Żonce i synkowi się podoba i to najważniejsze jest

Następną rzeczą do zrobienia jest pomalowanie na biało czarnych listw ochronnych na drzwiach. Są z chropowatego plastiku i nie wiem jeszcze czego użyję. Może Wy szanowni Użytkownicy portalu coś mi doradzicie...

Niestety kolejność zdjęć jest poj...a ale stronka ustawia zdjęcia jak cchce a ja nic na to nie mogę poradzić....