Wpis w blogu użytkownika
Maniek1986
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 605 razy
Data wydarzenia: 04.12.2021
Rodzinna historia matoryzacji
Kategoria: inne
Najpierw rodzice:
1) FIAT Cinquacento 700 (1996r) Kupione jako 2-latek w lutym 1998rz minimalnym przebiegiem coś koło 20k km przebiegu. Sprzedany w marcu 2000r. Dla mnie autko bez historii, nie jeździłem nim, niewiele pamiętam. Jedynie zapamiętałem, że ceny PB 95 były poniżej 2 zł podczas tankowania. Piękne czasy .
2) VW Polo 1.1 (1995r). Kupione jako 5-letnie auto od starszego małżeństwa z przebiegiem coś koło 45k km. Najdłużej użytkowane auto w rodzinie, bo sprzedany dopiero w marcu 2010r (ja przejąłem je w styczniu 2010r na półtora miesiąca jako auto "zastępcze". Wierny muł roboczy, sprzedany z przebiegiem bodajże 263k km, o czym wspomnę w mojej historii, gdyż to ja go sprzedawałem. Moja pierwsza rysa, mój pierwszy i jedyny mandat
3) VW Golf 4 1.4 (1999r) kupiony w styczniu 2010r. Jakoś tak bez historii, niewiele nim jeździłem. Sprzedany siostrze w marcu 2013r. Siostra jeździła nim do sierpnia 2019r i nawet nie zauważyłem kiedy go sprzedała . Pierwsze auto w rodzinie sprowadzone z DE.
4) VW Golf 6 1.4 (2012r), kupione jako półroczne w salonie VW-Audi w Lubinie w ramach programu Audi Select Plus w marcu 2013r. Cena 48k pln, pół roku wcześniej na fakturze widniała kwota 64K. Jeżdżony do maja 2017r. Mimo, że słabiutkie 80 KM to idealnie służył mamie na dojazdy do pracy i w codziennym użytkowaniu. Zw swojej strony mogę napisać, że było to najlepiej wykonane auto jakiekolwiek ktoś w rodzinie posiadał. Nie wiem czy związane to było a faktem, że był to właściwie ostatni wypust Golfa 6 i ładowali do niego wszystko, co zostało na magazynach, ale serio jak na kompakta to zrobiła na mnie mega wrażenie. Sprzedany w maju 2017 za 38k, więc w ponad 4 lata stracił na wartości jedynie 10K . Oczywiście autko bezawaryjne i nadal dość często je widzę. Moje drugie auto po Polo sprzedana w kilka godzin po wystawieniu na OLX .
5) VW Golf 5 1.9 TDI (2004r)Kupiony jako używane auto w styczniu 2014r. Użytkowane przez ojca na dojazdy do pracy do Niemiec oraz Austrii. Kupiony w polskim komisie i w rok po zakupie zepsuło się właściwie wszystko, co w TDI może się zepsuć. Trzeba przyznać, że oszczędne, dość mocne biorąc pod uwagę dane katalogowe oraz wierne wozidło. Od września 2016r, czyli od momentu przejścia przez ojca na wcześniejszą emeryturę auto bardziej przeszkadzało (blokowało jedno stanowisko w garażu) i rdzewiało niż jeździło . W związku z czym w grudniu 2019r podjęto jedyną słuszną decyzję o jego sprzedaży. W związku z wymianą newralgicznych punktów TDI oraz zardzewiałych elementów Golfik też w ciągu kilku dni znalazł nowego właściciela. W sumie najbardziej żałowałem tego ja, bo jeździłem nim ja w zimie oszczędzając Leona pod pretekstem, ze nie chce mi się go przestawiać z podjazdu
6) Nissan Qashqai 1.2 Acenta 2017r. Pierwsze auto w rodzinie kupione jako nowe w salonie. Kupiony w maju 2017r, sprzedany w maju 2020r z przebiegiem 31 km. Cena zakupu 76,7k, sprzedany z 60k znajomemu ojca. Jak dla mnie to była W moim i mamy wykonaniu to był wstręt od pierwszego lukięcia, ale ojciec się uparł. W sumie ponoć po namowie kolegi, który go od nich odkupił. Moje najbardziej nielubiane auto rodziców. Jakość wykonania fatalna, słabe wygłuszenie, słabe spasowanie plastików, miękkie bujające zawieszenie. Po prostu nienawidziłem nim jeździć . NIGDY WIECEJ NISSANA !!! Na domiar złego po 13 miesiącach na autostradzie rodzicom na bramkach padł akumulator Tak bardzo go nie chciałem, ze autko było kupowane na mnie i pozostawiłem swoje dane kontaktowe (nr tel i email) i nie odbierałem telefonu (nie odbieram nieznanych) oraz nie sprawdziłem maila, że autko już przyjechało z fabryki . Dopiero pracownik salonu będąc w okolicy przejazdem zajechał do rodziców z informacją, że auto od kilku dni czeka na odbiór w salonie
7) Opel Grandland X 1.2T Kupiony jako nowy w czerwcu 2020r z wyprzedaży rocznika. Niezły rabat: ze 108,9k na 79K. Patrząc na wariujące ceny aut to uważam, że aktualnie jest więcej wart iż w chwili zakupu . Półtora roku użytkowania i 13,5k przebiegu. Całkowicie bezawaryjnie. Porównując do QQ to mam wrażenie, że rodzice przesiedli się do auta klasy premium . Więcej można poczytać na blogu auta.
Co do przyszłości motoryzacyjnej rodziców to ciężko powiedzieć. Grandland był kupiony jako autko na 3-4 lata, które miałem odkupić ja po znalezieniu dla rodziców kolejnego auta z kilkunastoprocentowym rabatem. Patrząc na obecne ceny aut, brak rabatów i przebiegi roczne poniżej 10k to myślę, że rodzice dłużej nim pojeżdżą tym bardziej, że oboje są w wieku emerytalnym i wykorzystują auto 2 razy w roku na wyjazdy wakacyjne (Kłodzko-morze, Kłodzko-Tatry) plus "wkoło komina". Ewentualnie za jakiś czas przasiądą się na coś klasy Kamiqa lub może następną generację T-Roca
Teraz czas na mnie:
1) SEAT Cordoba SX Coupe 1.6 PB + LPG. Kupiona jako pierwsze auto w sierpniu 2009r, sprzedana w styczniu 2010r. Pierwsze auto, zawsze pozostanie w pomięci, choć za wiele się nim nie najeździłem. Sprzedany z uwagi na fakt, że śmierdziało w nim gazem plus zawieszał się przełącznik od gazu i nikt nie potrafił tego ogarnąć . Ehhh, ten niebieski lakier i 2-drzwiowy sedan coupe
2) VW Polo przejęte na półtora miecha od rodziców. Pierwsze rysy, pierwszy mandat . Sprzedany w kilka godzin, wręcz musiałem obniżyć cenę o 100 zł kupującego, prosząc go, by przyjechał po auto jutro ponieważ nie mam czym jechać do pracy . Kupiony za 5k, sprzedany za 6,2k
3) SEAT Toledo II (1999r) 1.9TDI 110 KM. Autko kupione od rodziców kolegi, dzięki portalowi NK. Po udostępnieniu przez kolegę ogłoszenie na szybko wystawiłem ogłoszenie dotyczące sprzedaży powyższego Polo i równie szybo autko sprzedałem, co je wystawiłem. Autko na tyle mi się podobało, że pojechałem z Kłodzka do Nowego Sącza i właściwie kupiłem je bez oględzin . Wiernie służył mi przez niemalże 6 lat do stycznia 2016, kiedy to odkupił je ode mnie wujek szwagra i jeszcze kilka lat nim śmigał Silnik jak wiadomo mega idiotoodporny, tylko zmieniać olej z filtrami i lać ON. W bogatej jk na tamte czasy wersji, 4 razy szyby prąd, 2-strefowy klimatronik, welur, 8 głośników, piękna alu, itp. Kupiony z przebiegiem (stanem licznika 228k, sprzedany z 293k
4) SEAT Leon 3 1.4 TSI w wersji FR. Pierwsze auto, które po obejrzeniu filmiku na YT przy którym pomyślałem: "qrwa, jakie zajebiste auto, chciałbym kiedyś takie mieć, w tym czerwonym kolorze" Po 3 latach, w sumie trochę z przypadku przy drinie whisky ze Spritem i cytryną wpadł pomysł zakupu nowego auta. Kupiony w styczniu 2016r jako zarejestrowane przez salon (w październiku 2015r) ze statusem nowy, bez przebiegu z rabatem 23% . Aktualnie 75K i nic się nie dzieje, dalej sprawia radość z jazdy, zachwyca wyglądem oraz prowadzeniem o czym napiszę za ok 5 tygodni, gdy minie 6 lat z Leonem . Wtedy też napiszę o swoich planach co do mojej przyszłości motoryzacyjnej.
Swoją drogą kupiłem w życiu 3 auta i za każdym razem były to SEAT-y, choć zawsze miały to być Alfy. Najpierw 146, potem 156, a za Leona 159 w wersji 2.0 JTDM Turismo Internazionale . Choć wiem, że Alfę kiedyś będę miał . A na emeryturze jak już człowiek dorośnie to kupię Volvo
Dzięki za doczytanie moich wypocin do końca
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Urzekła mnie, moja motoryzacyjna historia...
https://www.autowcentrum.pl/kierowca/MarcinGP
I ten serial nadal twa niczym "Moda na Sukces", znienacka...
Podobało się?
Jakoś nie pałam entuzjazmem to tworzenia wyliczanki. To byłoby nudne: To auto było takie, a tamte auto było inne. Nie mam metodologicznego podejścia do takiej twórczości, bo nie jestem analitykiem, a płodzenie statystyk to nie moja bajka mimo, że w pracy stworzyłem ich już tysiące. Wraz z interpretacją i przedstawianiem wyników w tak kreatywny sposób, że gdy miał być sukces to był mimo, że nie było i gdy miała być porażka to była mimo, że jej nie było. Wszystko było zależne od tego kto zlecał i jakich oczekiwał wyników. Dlatego nienawidzę tej dziedziny analizy danych.
Większość mojej historii motoryzacyjnej jest w profilu ale mogę Ci uzupełnić o komentarz dodany w innym miejscu, będzie szybciej. To cytat:
To Humvee5 popełnił jakiś wpis?
Święta idą adwent i zebrało się Wam na rachunki sumienia, spowiedź, pokutę itp. z uwagi, że Nowy Rok za pasem więc będą postanowienia noworoczne na tabula rasa?
Nie uważam, że zakup Lanos'a z LPG był wstydliwy, bardziej wstydziłbym się wszystkich Golf'ów oprócz 1 i 2 generacji. Miałem Golfa 2 i Jetta 1 czyli w zasadzie Golfa 1 z dospawanym odwłokiem. Z VAG to jeszcze czerwonego Passat'a B2, często zapomniane Vento.
Generalnie sporo aut tu nie wrzucałem ze względu na brak fotek lub przez ich krótkie kariery u mnie. Szczególnie w młodości gdy zdarzało się nawet, że ich pobyt u mnie nie był liczony wtedy w latach, miesiącach, tygodniach tylko w godzinach... Bywało, że fantazja ponosiła już w drodze powrotnej od poprzedniego właściciela. Trzeba było przecież auto sprawdzić co potrafi i...
https://youtu.be/HKpKuj6KvtQ
W jednej firmie rozbiłem auto ze szkodą całkowitą trzeciego dnia pracy - Astra III 1.7 od Isuzu. Nie ze swojej winy, babka mi przytrąbiła w lewy przód tak, że koło lewe się urwało, a prawe "położyło" o krawężnik + rozjechałem słupki łączone łańcuchami i zatrzymałem się na słupie. Poduchy wywaliło wszystkie chyba, generalnie rzeźnia, chyba tylko dachu nie wybrzuszyło, a wygląd jakbym ze skarpy w kamienną przepaść spadł. Robię fotkę wysyłam do opiekuna floty z wiadomością co się stało, a on:
- Panie Marcinie, jak dobrze, że się Pan trafił, nic Panu nie jest?
Myślę sobie: Wariat, gdzie ja trafiłem?
- Nic, jestem cały
On na to:
- Niech Pan z policją spisze dokumenty i gdy laweta już auto zabierze to w TAXI, a ja Panu wydam drugie.
Ja dumam: Ale cyrk, o co tu chodzi? Pytam:
- Jak to?
On:
- A nic, mamy za dużo aut no i za te już nie będziemy musieli wynajmu płacić. Jeszcze ze trzy mi górką zostaną.
Ja żartobliwie:
- To z kolejnym mam zrobić to samo?
On:
- Nie, bo to byłoby podejrzane, czas na kogoś innego.
Ale musiałem mieć karpia na ryju
W moim przypadku robienie takiego zestawienia nie ma sensu, wszystko co powinno jest w profilu mimo, że spokojnie z 10 sztuk brakuje.
Spokojnie, to były szaleństwa przy minimalnym zachowaniu instynktu samozachowawczego. Samobójcą nie jestem
Wy grzechniki - grzechotniki przebrzydłe
NA KOLANA!!!
NA KOLANA!!!
NA KOLANA!!!
"Bo dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie..." księga Ezechiela, 25:17
Dokładnie, ten silnik był w last wypust Trabantów 😂😂😂
https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-126p-maluch-blue-dream,1999800108/
Mój test na jakość auta to zamknięcie drzwi, trzaśniecie nie jakieś mocne. W dobrym Vw czy Audi jest takie akasmitne "puchhhh" a w tandetnym nissanie czy renault metaliczno plastikowy trzask czyli porażka.
No ale kwestia ceny i mojej kobiecie to odpowiada
Tak sie zastanawiam bo to Twoja decyzja czy trzymać Loeonsia bo jest super czy jeszcze przed katastrofa 2024/2025 (czyli czasów schyłku spalinowych aut, drożyzny, eko szrotów na bateryjki i 3 tabletów w autach)coś kupić nowego lub tocznego
Gdybym był przed takim wyborem sam nie mam pomysłu
Powodzenia
Golf 5 kupiony od typowego handlarza, bo ojciec się uparł na czarnego Golfa myśląc pewnie, że będzie tak samo fajny jak mamy 6. Rdza wzięła się pewnie stąd, że jeździł on w Bawarii gdzieś wysoko w Alpach, gdzie pewnie drogi są mocno solony lub polewane jakąś chemią.
Przesiadka z Polo na Toledo to był niezły przeskok. 45 KM w benzynie vs 110 KM w TDI, czułem się jakbym przesiadł się rajdówki . Sam się sobie dziwię, że nic głupiego nie odwaliłem kupując sobie w tak młodym wieku takie mocne auto
Kolega ma QQ po liftingu, ponoć poprawione zawieszenie i wykonanie. Dodatkowo w bogatej wersji wyposażenia. Rodzice mieli przedlifta w drugiej wersji wyposażenia (Acenta). Jak dla mnie japońsko-francuskie wozidło cechujące najgorsze wady aut z tych krajów. Japońskie dżapan bida plastik i francuskie wykonanie. Te kamyczki odbijające się w nadkolach z jakieś włókniny, ten deszcz padający, te drzwi wydające odgłos taniego brdęęęękkkk Wszystko było w nim słyszalne.
Odnośnie następnego Leona to szybciej z njego wysiadłem niż do niego wsiadłem podczas przeglądu mojego w ASO. Nie wiem czy taka tandeta czy po prostu tylko w tańszych wersjach tak jest, bo z tego, co kojarzę to była wersja Style (druga od dołu). W pełni się z Kolega zgadzam, ze nową Octavią Skoda wyszła na prowadzenie w klasie kompaktów koncernu VAG. Z zewnątrz mi się podoba, nawet bardzo. Szczególnie w wersji Sportline . W środku jeszcze nie siedziałem, więc się nie wypowiem. Ale też, przynajmniej wizualnie wydaje się być dobrze.
Co do mojego Leona i planów związanych z nim napiszę więcej za ok 5 tygodni w rocznym podsumowaniu użytkowania.
Kolega określa Golfa 6 jako najlepiej wykonane auto jakie było w rodzinie. Wyposażenie niestety nie ma tu nic do rzeczy ani końcówka produkcji. No i zmartwię kolegę, Golf 7 jest znacznie lepszy, nowocześniejszy i bardzie premium. To cieszy.
Za to martwi kompletna porażka Golfa 5 w którym zepsuło sie wszystko co mogło w silniku TDI. Widać auto niewiadomego pochodzenia z niepewnym przebiegiem od handlarza dlatego sprawiało kłopoty
W moim TDI awaria była raz (dwumas albo wadliwy albo ktoś jeździł na półsprzęgle) a później tylko wymieniałem łożysko alternatora. Dzisiaj stuknęło zaledwie 211.000 km i śmiga
Co do rdzy to moja piąteczka ma 15 lat i dopiero teraz pojawia sie rdza bo generalnie jak auta te sa garażowane i bezwypadkowe nie rdzewieją tak bardzo. Pojedyncze przypadki rantów drzwi i klapy oraz rantów błotników
Szokuje przesiadka z Polo na Toledo - prawie dwie klasy.
Ogólnie obecny Seat kolegi to jedno z najbardziej urodziwych i udanych aut koncernu Vw. trudno będzie kupić cos lepszego
Kolejnym zaskoczeniem jest niska ocena przeboju jakim jest Nissan Quashquai, potwierdzam wiele wad ale akurat wykonanie jest nie najgorsze, nic nie trzeszczy, zawieszenie to nawet bardziej komfortowe niz u aut niemieckich.
za to wiele wkurzających drobiazgów
I kolejna szokująca ocena Grandlanda X - piękny ten opel i juz ostatni normalny ale ja przy pierwszym kontakcie właśnie odczułem jego plastikowa tandetność.
jakos niczym mnie ujmował porównując z Quashquaiem.
No ale to Opel wiec tak jak Vw który dzisiaj oferuje tandetę pokroju T-Roca będzie mial wszystkie zalety auta niemieckiego
Chyba nie życzę koledze kolejnego Leona b najnowsza generacja jest lekko mówiąc nie do koca udana kontynuacja poprzednika. Dla mnie kiedyś Golf 7 był wzorem w klasie, kolejno Leon i Octavia.
A teraz jest dokładnie odwrotnie. Skoda zachowała chociaż siłowniki maski.
Przykre jest to że pewnie jesli kolega kupi to ostatnie normalne auto spalinowe
Pierwszego malucha wspominam z sentymentem. Z Seata miałem tylko Arosę i nie powiem, poza irytującymi drobiazgami służył dzielnie. Aż padł. Golf III to był koszmar, dopiero salonowa Thalia (francuz, o zgrozo!) 11 lat służyła bezawaryjnie. O Daćce to nie ma co mówić, zbyt nowa, czas pokaże... może i ja się pokuszę o wpis.
To się nazywa przywiązanie do marki. Ale jak widać były to małżeństwa chyba z rozsądku bardziej niż z miłości!