Wpis w blogu auta
Opel Vectra
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 577 razy
Data wydarzenia: 30.12.2015
Rok 2015- zestawienia i podsumowania
Kategoria: inne
1. Niezaliczony przegląd techniczny Astry
Pomimo moich wielkich starań w postaci wydanych ponad 800 złotych na przygotowanie Asterki do przeglądu, ta niestety go nie przeszła. Na nic zdał się zrobiony hamulec ręczny, wymienione przewody hamulcowe oraz kilka części w zawieszeniu. Diagnosta przyczepił się do opon i luzu na jednym z wahaczy. W ten oto sposób część z przygotowanych 170 zł na przegląd wydałem na alkohol, który w dużych ilościach spożyłem u kolegi na domówce

2. Zgon Asterki
Dokładny opis dnia, w którym Atserka wyzionęła ducha znajdziecie we wpisie "Astra 1.4- farewell my old friend". Co jeszcze mógłbym tu dodać? Pomimo wielkich starań nie udało mi się dobić do magicznych 300 tysięcy- zgon nastąpił dokładnie przy 297870 km.
3. Kupno Vectry.
Kupno Vectry również opisałem w jednym z wcześniejszych wpisów, więc myślę, że nie ma sensu się powtarzać. Co mogę dodać? Po ponad ośmiu miesiącach jeżdżenia Viką muszę przyznać, że... nic poważniejszego się nie dzieje. Z wydanych w tym okresie ponad 7 tysięcy złotych 3/4 przypada na paliwo (głównie gaz), a tylko 1/4 na wydatki serwisowe. W nadchodzącym roku ta sytuacja ulegnie jednak zmianie, ponieważ do wymiany kwalifikuje się m.in. łożysko Macpersona w prawym kole, łożysko w tylnim kole, przepływomierz i ręczny. Smuci coraz gorętszy romans blacharki Opla z rudą :/.
4. 30 tysięcy w 8 miesięcy
Vectra od momentu kupna jeździ, jeździ i jeździ. Jeździ, bo jeżdżę, jakby nie patrzeć, zawodowo. W ten oto sposób z 245 tysięcy w kwietniu zrobiło się 275 tysięcy w grudniu. Dla porównania Astra w momencie kupna miała również 245 tysięcy, a dobicie do 275 zajęło mi 2,5 roku. Cóż, ale w tamtym okresie była to jazda typowo rekreacyjna

5. Mandaty!
W roku 2015 zdarzyło mi się niestety kilka razy podpisywać ten wredny kwitek.
Pierwszy mandacik dostałem w marcu- wesoło zaparkowałem obok innych samochodów na Alei 3 Maja w Krakowie. Po dłużej chwili wracam, a tu zonk- wszystkie autka łącznie z moim mają założone blokady. Dobrze, że na miejscu była straż miejska, bo byli na tyle uczynni, że zdjęli mi żelastwo z koła w zamian za 100 zł mandatu i 1 punkt karny

Kolejny mandat i kolejne punkty przybyły stosunkowo szybko.Połowa kwietnia, godzina 4.45 nad ranem, praca, jadę zadowolony opustoszałą ulicą Nowohucką (naprawdę rzadki widok

Na kolejny świstek przyszło mi czekać do października. Najpierw zatrzymała mnie policja i wlepiła 50 zł mandatu za przepalone światło stopu. Dobrze, że miałem ze sobą zapasowe żarówki, ponieważ w przeciwnym razie straciłbym dowód rejestracyjny (!). Kolejny mandat dostałem następnego dnia od straży miejskiej, bo... wjechałem na osiedle. Przyznaję, przy wjeździe był zakaz ruchu dla kierowców spoza osiedla, ale przyjechałem tam dosłownie na chwilę. Pech chciał, że za znakiem stała straż miejska, która wlepiała mandat każdemu, kto nie miał identyfikatora mieszkańca. W ten oto bardzo głupi sposób moje konto punktowe powiększyło się o kolejne 5 punktów karnych.
6. Miłe zaskoczenie przy kupnie OC
Przed kupnem polisy OC dla Vectry nie robiłem sobie specjalnych nadziei. Wiedziałem, że kolizja sprzed ponad dwóch lat cały czas będzie miała wpływ na wysokość składki. Składka roczna w You Can Drive wyniosła poczatkowo około 1300 złotych. Parę dni później zadzwonił do mnie konsultant,aby przy mnie ponownie obliczyć jej wysokość. Przy wyliczaniu wziął pod uwagę moją historię ubezpieczeniową, która sięgała 2010 roku. Dzięki wspomnianej historii wysokość składki spadła z 1300 złotych do około 700 przy jednorazowej płatności. Ja niestety zmuszony byłem wybrać płatność w czterech ratach,co automatycznie zwiększyło składkę do 997 zł w skali roku (229 zł na kwartał). Cóż, mogło być gorzej

7. Triumf sprawiedliwości

Ucieczka sprawcy z miejsca zdarzenia będzie miała swój finał w sądzie, bo właściciel pojazdu nie chciał wskazać osoby, która w momencie zdarzenia prowadziła samochód.
8. Bezszkodowa jazda.
Na koniec coś, z czego się cieszę i życzę, aby każdy po dwunastu miesiącach mógł podsumować swoją jazdę przymiotnikiem "bezszkodowa". Było co prawda kilka nieciekawych sytuacji na drodze zarówno z mojej winy jak i innych kierowców, ale na szczęście do niczego poważniejszego nie doszło

Uff, jeśli ktoś dotarł do końca moich wypocin, to gratuluję i równocześnie życzę Szczęśliwego Nowego Roku,taniej wachy i jak najmniej usterek w Waszych samochodach. Pozdrawiam!

giernal
Dodano: 9 lat temu
Bardzo fajny wpis! Liczę na kolejne!
![[up] [up]](/imgs/emoticons/thumbup.gif)


robsonik67
Dodano: 9 lat temu
a co by to było ,gdyby nic się nie działo?! Lepiej jednak ,żeby działo się bez mandatów i wkurzających sytuacji-czego życzę wszystkim i sobie w nadchodzącym roku!


MarcinGP
Dodano: 9 lat temu
Spora powiastka. Trochę jednak przygód miałeś w odchodzącym roku. Życzę Ci aby następny był mniej obfity we wkurzające "przygody". Szerokości.


speedi
Dodano: 9 lat temu
Fajnie się to kolego czytało. Jak się finał w sądzie dokona to napisz z jakim skutkiem i dla kogo. Pozdrawiam i bezszkodowej jazdy Ci życzę.


dada89
Dodano: 9 lat temu
Burzliwy rok Przyszły będzie lepszy tylko rudą przepędź.

Najnowsze blogi
Dodano: 11 godzin temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
5
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
12
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
