Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Punto Moja Szkapa II » Rok minął - czas na podsumowania







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Punto
  • przebieg 152 140 km
  • rocznik 2002
  • kupione używane w 2010
  • silnik 1.2 i
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 863 razy
Data wydarzenia: 06.12.2011
Rok minął - czas na podsumowania
Kategoria: inne
16 listopada zrobiłem pierwszy wpis paliwowy dla tego auta. Sumiennie wpisywałem sobie wydatki od pierwszego dnia kiedy auto znalazło się u mnie.

Mam chwilkę czasu, więc czas chyba na podsumowanie roku.

Według moich obliczeń (i statystyki) zrobiłem w ciągu roku 30947 kilometrów. Sądzę, że to dużo. Dojeżdżam autem do pracy w Katowicach i w sumie korzystam z niego tylko ja - żona do poruszania się po mieście ma drugie Punto.

Niespiecjalnie jestem zadowolony ze spalania - sądziłem że bedzie mniejsze. Prawie 9 litrów gazu na 100 km. Dużo. Inni mają mniej z tego co widzę. Pewnie wina starej instalacji gazowej. No, moja wina też, bo czasami chyba za bardzo go przyciskam... Cóż... Jak mogę jechać 100 km/h (przepisowo) a powinienem 80 km/h żeby zachować minimalne spalanie - zazwyczaj wybierałem to pierwsze.. Moja wina.

W międzyczasie wymieniłem sprzęgło, uszczelkę pod głowicą, pompę wody, kupiłem opony no i oczywiście eksploatacyjnie... klocki hamulcowe, płyny.

Auto kosztowało mnie do tej pory prawie 12 tysięcy złotych - nie licząc oczywiście zakupu. Prawie 1000 zł. miesięcznie średniorocznie. Dużo.

Sądziłem, że bedzie tego mniej... Poważnie zastanawiam się nad przesiadką na pociąg. Kosztowałoby mnie to conajmniej dwie godziny czasu każdego dnia kiedy jadę do pracy, ale bilet miesięczny na pociąg kosztuje ca. 250 zł. I można go odliczyć od podatku (lub od podstawy - mniejsza z tym). Oczywiście auto chciałbym wtedy sprzedać.

Gaz coraz droższy... Zimą pewnie będzie kosztował ponad 3 zł.

Z drugiej strony z samego auta jestem raczej zadowolony... Nie udało mi się doprowadzić klimy do stanu używalności, ale to jest do zrobienia (czynnik jest i układ jest szczelny a nie działa - chyba kwestia tego nieszczęsnego wentylatora).

Sam nie wiem... Panie i Panowie - poradźcie. :) Przesiąść się na pociąg i płacić za bilet miesięczny 250 zł. + 70 zł. za bilet na autobus miejski i tracić dodatkowo ponad dwie godziny czy zostać przy "Szkapie" i liczyć na to, że koszta będą się zmniejszać?

W pociągu poza tym można się zdrzemnąć (a pracuję też na noce), przeczytać coś... Pouczyć się..

Jeśli patrzę na średnie koszta miesięczne (rok do roku) to wychodzi na to, że jest to w tej chwili 1/3 moich przychodów... Nie mam szans na taką pracę w miejscu gdzie mieszkam... Z drugiej strony sprzęgła i uszczelki już wymieniał nie będę, opony już mam...

Sam nie wiem..
Dodano: 13 lat temu
Do FranzMaurer: słusznie, kiedyś jeździłem do pracy w innej miejscowości autobusem i odliczałem grzecznie, kompletując bilety miesięczne. Dawne czasy.
Dodano: 13 lat temu
P.S. do Autora:
Koszty dojazdu (tylko bilety imienne) możesz wrzucić w koszty uzyskania przychodu [KUP] (czyli przy obliczaniu podstawy), ale tylko po warunkiem, że ich suma przekracza roczne KUP określone w ustawie PIT na dany rok. Jeśli nie, należą Ci się zryczałtowane KUP w podwyższonej wysokości za pracę poza miejscem zamieszkania - tak się powinieneś obecnie rozliczać. Także też sobie policz, czy na tym wyjdziesz :).
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski:
Tylko pozazdrościć tym poniektórym takiego beztroskiego podejścia :). A kwestie bezpieczeństwa, wiesz jak to z reguły w większości przypadków jest... Najważniejsze są koszty paliwa, resztę robi się jak się zepsuje...
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: a mnie wydatki nie obchodzą. Nie po to kupiłem auto, żeby liczyć każdy grosz, tylko po to, żeby cieszyć się jazdą w ciepełku i wygodzie bez potrzeby czekania.

Komunikacją miejską jeździłem wieki temu. Nie ma co porównywać z jazdą autem... żaden nowoczesny skład nie zmusi mnie do zmiany. I nie zawiezie mnie tam, gdzie chcę. Zresztą na przystanek mam daleko.[los2]
Dodano: 13 lat temu
Do FranzMaurer:
Coponiektórzy tutaj drwią i kpią sobie z tedeikowych kombiaków bardziej od ich polecania. Np ja. Mnie odpowiada spalanie 13L pb95, a obecnie szukam i właściwie już znalazłem auto, które w mieście poniżej 16 nie zejdzie. Kosztów nie liczę bo nie mam potrzeby wiedzieć. A gdy kolegę rocznica do takich przemyśleń i wyborów doprowadza to obawa o stan auta na publicznej drodze uzasadniona :-(
Dodano: 13 lat temu
Ja bym na Twoim miejscu wziął pod uwagę trzecią opcje czyli zmianę auta, może na Pande z gazem i gwarancją, nawet gdybyś musiał dobrać trochę kredytu mogło by się i tak okazać taniej w stosunku rocznym.
Dodano: 13 lat temu
Auto daje Ci niezależność od rozkładu jazdy i czasu przejazdu PKP czy każdego innego publicznego Przewoźnika, a to dla mnie przynajmniej, jest bardzo ważnym argumentem.

TDI, jak co poniektórzy tutaj radzą, też trzeba sobie dobrze przeliczyć, bo cena ropy poszybuje jeszcze w górę po Nowym Roku (sławne równanie akcyzy), a diesel z reguły jest droższy w utrzymaniu (tymbardziej przy Twoich przebiegach) od benzyny.

Może pomyśl o carpoolingu, albo spróbuj dogadać się z kimś pracy i zacznijcie jeździć wspólnie na zmianę. Zawsze to przynajmniej wacha na pół lub więcej :).
Dodano: 13 lat temu
Tak naprawdę nikt za Ciebie nie podejmie tej decyzji! Sam musisz wiedzieć, czy bardziej zależy Ci na komforcie, czy oszczędności. ;)

P.S. W interesie społecznym byłoby to, żebyś się przesiadł na PKP. Nie dosyć, że zmniejszą się wówczas korki, to jeszcze podreperujesz budżet polskich spółek kolejowych. [zlosnik]
Dodano: 13 lat temu
Do Masterek: E, tam, gupoty gadasz :P Trzeba znaleźć sobie takie połączenie, żeby było nam ciągle ciepło - ja wsiadam na pierwszej stacji w ciepły i nowoczesny pociąg, potem czekam góra 5 min. na tramwaj i jestem na miejscu :P mam dużo wygodniej niż autem.

A wydatki liczę i się cieszę, bo jeżdżę relatywnie tanio :)
Dodano: 13 lat temu
Ciągle słychać opinie, że gaz coraz droższy i się nie opłaca... Gaz dochodzi jednak do granicy 3 zł, a benzynka kosztuje już dawno coś pod 5,5 zł... To jest nadal 2,5 zł różnicy. Średnia kosztów utrzymania rocznego faktycznie duża. Może prościej będzie zmienić samochód niż przesiadać się do pociągu/autobusu? ;)
Dodano: 13 lat temu
Gdzie te czasy kiedy królowały przewozy pracownicze... a tak wsiadaj, nie licz i jazda. Albo marznij na przystanku... wybór należy do Ciebie. Roweru nie polecam, szkoda zdrowia.[los2]

Fajny wpis.[up]
Dodano: 13 lat temu
Do aprox: też nie zliczam bo szkoda się stresować...;)
Dodano: 13 lat temu
uwierz mi że bardzo niekorzystnym dla zdrowia i samopoczucia jest zliczanie poniesionych wydatków związanych z autem [boshe] - cieszyć się z posiadania i jeździć - absolutnie nie liczyć bo ból głowy i konwulsje murowane
Dodano: 13 lat temu
Najgorzej to zacząć liczyć...
Dodano: 13 lat temu
Zaraz przyjdzie albo już przyszła pora na amortyzatory... ale tego możesz nie wymieniać podobnie do połowy 'kierowców', przyjdzie pora na tarcze hamulcowe, na linkę awaryjnego, na łożyska kół... tanio już było;-) A cosik mam wrażenie, że nie trafiłeś w auto pod swoją jazdę. 60KM w gazie starej generacji czyli pewnie zwężka zabrała z 10KM... i goń <100km/h. Nie dziwne, że 9 pali, chyba. Sporo najeździłeś i tedeika w kompi trzeba było celować :-(
Dodano: 13 lat temu
1000zł miesięcznie przy tym przebiegu to nie jest bardzo dużo.

Ja sam dojeżdżam na uczelnię mieszanie i bardzo sobie ten sposób chwalę - kosztuje mnie to 60zł/miesiąc za pociąg i komunikację miejską. nie wyobrażam sobie dojeżdżać do Wawy autem - korki, stres, ciągłe skupienie przez godzinę. W pociągu sobie spokojnie kimam, nie raz całą trasę:)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl